| | | |
|
| 2009-12-08, 13:00
Szymku, najlepciejsze życzenia urodzinowe :) |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 13:06
Uuuuuuuuuuuuuuuuu Tomek. Takie skręcenie kostki to bardzo nieprzyjemna rzecz. No cóż, masz przymusowa przerwę. Mnie tez coś wlazło w bioderko ale póki co nie jest źle. Dzisiaj zamiast biegać idę na wywiadówkę do szkoły syna. Nie spodziewam się miłego zaskoczenia a wręcz odwrotnie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 13:26
2009-12-08, 13:06 - agawa71 napisał/-a:
Uuuuuuuuuuuuuuuuu Tomek. Takie skręcenie kostki to bardzo nieprzyjemna rzecz. No cóż, masz przymusowa przerwę. Mnie tez coś wlazło w bioderko ale póki co nie jest źle. Dzisiaj zamiast biegać idę na wywiadówkę do szkoły syna. Nie spodziewam się miłego zaskoczenia a wręcz odwrotnie. |
No to pewnie syn ma stresa :))) A co do skręcenia, to tak to jest, jak sie biegnie po ciemku w nieznane rejony. Szkoda że w pracy nie mam zamrażarki, nie ma gdzie mrozić żelu na okłady :((( |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 13:35
Szymek Wszystkiego Najlepszego !! :-) |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 15:06
2009-12-08, 13:26 - kwasiżur napisał/-a:
No to pewnie syn ma stresa :))) A co do skręcenia, to tak to jest, jak sie biegnie po ciemku w nieznane rejony. Szkoda że w pracy nie mam zamrażarki, nie ma gdzie mrozić żelu na okłady :((( |
No, ale na szczęście możesz pisać na komputerku:) |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 15:27 happy birthday
2009-12-08, 13:35 - golon napisał/-a:
Szymek Wszystkiego Najlepszego !! :-) |
Najlepszego dla STARUSZKA Szymka:))))))) |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 15:29
Witam! Zgodnie z tytułem wątku potrzebuje wsparcia, a może bardziej podpowiedzi :D Czy jest jakieś ćwiczenie dzięki któremu nie będę tyle tracił podczas biegu z górki? Bo to jest dla mnie denerwujące na zawodach jak podczas biegu pod górę mijam osoby, które później z górki mnie wyprzedzają... Może powinienem popracować nad techniką biegu? Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 17:38
Szymku wszystkiego najlepszego,dużo dużo zdrówka i spełnienia wszystkich marzeń. |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 21:51
2009-12-08, 15:29 - Kuba1985 napisał/-a:
Witam! Zgodnie z tytułem wątku potrzebuje wsparcia, a może bardziej podpowiedzi :D Czy jest jakieś ćwiczenie dzięki któremu nie będę tyle tracił podczas biegu z górki? Bo to jest dla mnie denerwujące na zawodach jak podczas biegu pod górę mijam osoby, które później z górki mnie wyprzedzają... Może powinienem popracować nad techniką biegu? Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 21:54
Przeżyłam wywiadówkę bez spazmów. Była rozmowa umoralniająca.
Mam nadzieję, że odniesie zamierzony efekt.
A wieczorkiem skorzystałam jeszcze z rożna i co ciekawe bioderko po opalaniu mi przeszło, heh. Cuda, cuda, jakieś. Chyba rzeczywiście Święta blisko, P;
|
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 22:04
2009-12-08, 21:51 - agawa71 napisał/-a:
Niecierpię górek, P; |
Hehe a ja przeciwnie uwielbiam, te małe i te duże :D Może dlatego mam w planach w przyszłym roku zaliczyc jakiś bieg górski :D |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 22:08
2009-12-08, 21:54 - agawa71 napisał/-a:
Przeżyłam wywiadówkę bez spazmów. Była rozmowa umoralniająca.
Mam nadzieję, że odniesie zamierzony efekt.
A wieczorkiem skorzystałam jeszcze z rożna i co ciekawe bioderko po opalaniu mi przeszło, heh. Cuda, cuda, jakieś. Chyba rzeczywiście Święta blisko, P;
|
...mnie czeka wywiadówka ( pierwsza z trzech - jestem szczęśliwym posiadaczem uczącej się "trójeczki" ) w następny wtorek...o dziwo lubię te spotkania...najczęściej wychodzę z nich podbudowany...hmmm...aczkolwiek przychodzi wtedy zastanowienie i nasuwa się pytanie...co moje dzieci odziedziczyły po mnie???...
...właśnie wróciłem z wieczornego rozczłapanka...staw skokowy w porządeczku...braki tlenowe dają się jednak we znaki i to bardzo...
...kurcze...kiedy pozbędę się tej smoły z płuc... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 22:45
Dziękuje Wszystkim za życzenia. Mam nadzieję, że w Nowym Roku z niektórymi z Was uda się spotkać na zawodach.
Dzisiaj mimo zmęczenia udało się przebiec ponad 14-to km trasę , a w trakcie niej zrobić rytmy 15*200/200m w założonym tempie (tolerancja +/- 2s). Wyszło pozytywnie . Chciałbym w 2010 r najpierw wrócić do biegania na poziomie moich najlepszych wyników z tego roku, a potem spróbować coś "ukraść" z życiówek:).
Gwoli jasności ostatnio nie narzekam na zdrowie, jedynie na brak czasu na realizację wszystkich tematów.
Mój ostatni post dotyczył okresu, po którym zacząłem biegać. |
|
| | | |
|
| 2009-12-08, 23:59
2009-12-08, 22:08 - kudlaty_71 napisał/-a:
...mnie czeka wywiadówka ( pierwsza z trzech - jestem szczęśliwym posiadaczem uczącej się "trójeczki" ) w następny wtorek...o dziwo lubię te spotkania...najczęściej wychodzę z nich podbudowany...hmmm...aczkolwiek przychodzi wtedy zastanowienie i nasuwa się pytanie...co moje dzieci odziedziczyły po mnie???...
...właśnie wróciłem z wieczornego rozczłapanka...staw skokowy w porządeczku...braki tlenowe dają się jednak we znaki i to bardzo...
...kurcze...kiedy pozbędę się tej smoły z płuc... |
Wypluwaj na ulicę... załatasz przy okazji dziury i potem będziesz mógł bezpiecznie biegać wieczorami... ;))) |
|
| | | |
|
| 2009-12-09, 11:48
Witajcie,fajne dzisiaj świeci słonko i przyjemnie się biegało po lesie,zrobiłem 12 km rozbiegani.Miłego dzionka.:))) |
|
| | | |
|
| 2009-12-09, 20:34 Hello
A co tu taki spokój???? Wszyscy biegają???
Ja dzisiaj myknęłam chodnikową dyszkę. Troszkę się obawiałam czy znowu mnie bioderko nie zaatakuje ale spoko loko. To jakiś jednodniowy defekt był :)
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2009-12-09, 21:12
2009-12-08, 15:29 - Kuba1985 napisał/-a:
Witam! Zgodnie z tytułem wątku potrzebuje wsparcia, a może bardziej podpowiedzi :D Czy jest jakieś ćwiczenie dzięki któremu nie będę tyle tracił podczas biegu z górki? Bo to jest dla mnie denerwujące na zawodach jak podczas biegu pod górę mijam osoby, które później z górki mnie wyprzedzają... Może powinienem popracować nad techniką biegu? Pozdrawiam! |
No widzę, że pytanie poszło w eter:)
Ja spróbuje odpowiedzieć na podstawie tego co sam dokonałem. Miałem podobny problem jak Ty, też na podbiegach coś uzyskałem to na zbiegach traciłem. Nie wiem czy są jakieś ćwiczenia, ale kiedyś przeczytałem, ze biegacze górscy przy zbiegach przenoszą środek ciężkości w taki sposób aby zbyt mocno nie obciążać bioder tzn. żeby zbieg nie był na zasadzie uderzeniowego kontaktu z podłożem co znacznie wytraca prędkość. Przy zbiegu pochylają się nieco do przodu co wydaje się nieco paradoksem bo logika nakazuje asekurować się odchyleniem do tył. Po przeczytaniu tego postanowiłem popróbować tego na własnej skórze i testowałem to w lesie próbując atakować każdy zbieg pochylając się nieco do przodu, wydłużając krok i starając się rozluźnieć mięśnie a nie napinąć. Zadziałało super - teraz nie odczuwam strat czasowych na zbiegach ba wydaję mi się, że nawet zyskuję tutaj kilka sekund.
Pewnie znajdą się słowa dyskredytujące moja wypowiedź, ale skoro zapytałeś to udzielam odpowiedzi takiej jaką znam z autopsji:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-09, 21:19
Powiem tyle że zgadzam się tu z Markiem dobry wpis :-)
Mi się też na zbiegach udaje nadrobić kilka sekund :=) kiedyś podbiegów nie lubiłem ale teraz biega mi się je coraz lepiej i też nadrabiam :)
Mi kolega powiedział jak biegac podbiegi nie patrząc przed siebie ile Ci zostaje górki do pokonania tylko trochę pochylić głowę i patrzyć na butki sobie i gnać do przodu :D
a zbiegi też mi się fajowo biega, rozluźnia się mięśnie , wydłuża krok i lecimy - a ćwiczeń co do zbiegania też nie znam
Cały czas truchtam jest OK :-) fajnie się truchta :D
Myślę nawet już o rozpoczęciu treningów jeszcze w grudniu :) |
|
| | | |
|
| 2009-12-09, 23:04
na zbiegu po prostu nie należy hamować, puszczasz luźno nogi i gnasz do przodu, na luzie, rytmicznie. |
|
| | | |
|
| 2009-12-10, 07:32
2009-12-09, 20:34 - agawa71 napisał/-a:
A co tu taki spokój???? Wszyscy biegają???
Ja dzisiaj myknęłam chodnikową dyszkę. Troszkę się obawiałam czy znowu mnie bioderko nie zaatakuje ale spoko loko. To jakiś jednodniowy defekt był :)
Pozdrawiam |
Ja nie biegam, niestety. Moja opuchlizna na kostce trochę sie zmniejszyła, ale za to pojawił sie piękny siniak, we wszystkich kolorach tęczy :) Podobno to dobry znak. Przynajmniej jak chodzę , to już nie boli. Ale jeszcze około tygodnia poczekam przed pierwszym truchtaniem. No cóż, starość nie radość, rany goją sie coraz wolniej :(( |
|