| | | |
|
| 2009-11-29, 13:22
Wstałem o 6-tej , śniadanko i dwie godziny później rozgrzewka. Potem miluchne samotne 15km do Świerklańca i z powrotem.Temperatura rankiem 1-2 stopnie , liście i drzewa oszronione. W lesie żywej duszy , dopiero w parku trafiłem na takiego samotnego jak ja biegacza. Jeszcze dziś wybieram się na rower w poszukiwaniu nowej ciekawej trasy |
|
| | | |
|
| 2009-11-29, 16:20
2009-11-28, 23:46 - szlaku13 napisał/-a:
Jeśli do tego czasu złapię formę na poziomie Bekele... ;)
A odnośnie startów... ja zaczynałem przygodę z bieganiem z początkiem lipca br. i kilka dni po pierwszych treningowych truchtankach wybrałem się na debiut w zawodach na 12,6 km (Bluesobiegi w Sławie)... Poszło lepiej niż myślałem, więc to była jeszcze lepsza zachęta do kontynuowania nowej pasji... Pierwszą połówkę pobiegłem w połowie października i również sam siebie zaskoczyłem, bo liczyłem na zmieszczenie się w dwóch godzinkach, a nabiegałem 1:41... "Nie taki diabeł straszny...", zwłaszcza jeśli ktoś ma sporo czasu do swojego debiutu na tym dystansie. Powodzenia! A za Ciebie Gosiu "trzymię" kciuki... nie za darmo, rzecz jasna... bo teraz nie ma nic za darmo... Za buziaka... jeśli przebiegniesz :))) Pozdrawiam |
oczywiscie Artur spodziewałam sie tego po Tobie;)))spoko na mecie bedę na pewno choćby nie wiem co:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-29, 16:56
2009-11-29, 13:22 - grześ71 napisał/-a:
Wstałem o 6-tej , śniadanko i dwie godziny później rozgrzewka. Potem miluchne samotne 15km do Świerklańca i z powrotem.Temperatura rankiem 1-2 stopnie , liście i drzewa oszronione. W lesie żywej duszy , dopiero w parku trafiłem na takiego samotnego jak ja biegacza. Jeszcze dziś wybieram się na rower w poszukiwaniu nowej ciekawej trasy |
Witam Was serdecznie,
Dla odmiany ja się kładłem spać po 5-tej rano, po udanej imprezie Andrzejkowej (intensywna ogólnorozwojówka na parkiecie). Ciężko dzisiaj było na treningu, ale jakoś udało się przebiec 21km.
Co do debiutu w półmaratonie, to każdy jest inny. Po kilku miesiącach niezbyt intensywnych przygotowań udało mi się pokonać ten dystans w czasie lekko ponad 1h50min.
Miłej reszty niedzieli. |
|
| | | |
|
| 2009-11-29, 17:27 Hello
Ja dzisiaj myknęłam 12 km po plaży. Fajnie się tuptało. Pogoda dopisała i nie padało, więc sporo było spacerowiczów, kijkarzy i kilku biegaczy z Niemiec a nawet kilku poszukiwaczy bursztynów grzebało w brei wyrzuconej przez morze :). Bieganie po plaży ma wiele zalet np. zawsze po powrocie buty są czyste :)
Jutro znowu do pracy, ehh, a tak było pięknie w domku.
Miłego wieczorku :) |
|
| | | |
|
| 2009-11-29, 17:42
2009-11-29, 16:20 - gosia2303 napisał/-a:
oczywiscie Artur spodziewałam sie tego po Tobie;)))spoko na mecie bedę na pewno choćby nie wiem co:))) |
rybka chwyciła przynętę? ;) Trzymam zatem kciuki, a ewentualną zapłatę odbiore w swoim czasie... :)))
A jeśli chodzi o mnie to juz drugi dzień "gniję" w domu... pierwsza od "niepamiętamkiedy" niedziela bez biegania... Bieg się odbył, wpisowe przepadło, a drobna kontuzja wciąż mnie irytuje... :))) Oto cały ja... "Na tapczanie leży leń, nic nie robi cały dzień..." Jak to nic... cały dzień wpierniczam... ciacho, mus, czekoladka, bydyniek... i co, to jeszcze mało pracy wkładam...? :))) |
|
| | | |
|
| 2009-11-29, 18:52
Witam! Ja dziś zrobiłem sobie mały sprawdzian przed Rybnikiem. Chciałem sprawdzić czy treningi przyniosły efekty. Przebiegłem 12km, przy czym na 10km miałem czas 45 min 30 sek. Od dawna nie miałem tak szybkiego tempa na treningu, nawet przed Oświęcimiem nie biegałem w takim rytmie, gdzie później na zawodach biegłem w rytmie 4:14 min/km. Więc co do Rybnika jeśli wszystko dobrze pójdzie powinienem pobiec grubo poniżej 45 min (taką granicę sobie zaplanowałem). Zobaczymy już za tydzień, trasa wszystko zweryfikuje :D
Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 09:04
2009-11-29, 17:42 - szlaku13 napisał/-a:
rybka chwyciła przynętę? ;) Trzymam zatem kciuki, a ewentualną zapłatę odbiore w swoim czasie... :)))
A jeśli chodzi o mnie to juz drugi dzień "gniję" w domu... pierwsza od "niepamiętamkiedy" niedziela bez biegania... Bieg się odbył, wpisowe przepadło, a drobna kontuzja wciąż mnie irytuje... :))) Oto cały ja... "Na tapczanie leży leń, nic nie robi cały dzień..." Jak to nic... cały dzień wpierniczam... ciacho, mus, czekoladka, bydyniek... i co, to jeszcze mało pracy wkładam...? :))) |
Artur pozbądź sie tych wątpliwości w moje ukończenie półmaratonu bo mnie to demotywuje;)))ja go ukończę na pewno nie wiem tylko z jakim efektem:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 10:30
Gosiu będziemy trzymali kciuki.:))) |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 10:47
2009-11-30, 10:30 - dak66 napisał/-a:
Gosiu będziemy trzymali kciuki.:))) |
bosko!!!! ja Was nie zawiodę:))) |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 10:50
2009-11-30, 09:04 - gosia2303 napisał/-a:
Artur pozbądź sie tych wątpliwości w moje ukończenie półmaratonu bo mnie to demotywuje;)))ja go ukończę na pewno nie wiem tylko z jakim efektem:) |
Broń Boże! Nawet przez myśl mi nie przeszło Gosiu, że mogę Cię jakoś zdemotywować!!! Wręcz przeciwnie... chcę tylko rozbudzić w Tobie nieco "sportowej agresji"... ale tylko i wyłącznie sportowej... nie czyń krzywdy innym biegaczom :)))
No... Wiesia możesz na trasie trochę pogryźć i podrapać... :)))
Pozdrawiam i... Go... Gosia, Go...!!! |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 11:10
2009-11-30, 10:50 - szlaku13 napisał/-a:
Broń Boże! Nawet przez myśl mi nie przeszło Gosiu, że mogę Cię jakoś zdemotywować!!! Wręcz przeciwnie... chcę tylko rozbudzić w Tobie nieco "sportowej agresji"... ale tylko i wyłącznie sportowej... nie czyń krzywdy innym biegaczom :)))
No... Wiesia możesz na trasie trochę pogryźć i podrapać... :)))
Pozdrawiam i... Go... Gosia, Go...!!! |
Arturo kusząca propozycja ale zrobie to po przekroczeniu linii mety albo lepiej nad Rusałką tam w końcu grasuje wampir;))) |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 11:42
2009-11-30, 11:10 - gosia2303 napisał/-a:
Arturo kusząca propozycja ale zrobie to po przekroczeniu linii mety albo lepiej nad Rusałką tam w końcu grasuje wampir;))) |
Dobra strategia... Najlepszą obroną jest atak :))) Wgryź się w wampira zanim on zrobi to Tobie... :))) Życzę sukcesu i... Smacznego! :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 11:44
Cześć wam :-) widzę że parę osób biegnie połówkę w Toruniu myślałem o niej jako kibic chociaż ale szkoła zaliczenia więc nie da rady :-( spotkamy się gdzieś w Nowym Roku no i wtedy to już sobie razem pośmigamy :D
Dziś wychodze ze znajomym po 16 - dziś pobiegam 2x3km z 1km marszem :-) pod koniec grudnia lub od Nowego Roku w planie mam zacząć powoli treningi :-) |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 14:05
2009-11-30, 11:42 - szlaku13 napisał/-a:
Dobra strategia... Najlepszą obroną jest atak :))) Wgryź się w wampira zanim on zrobi to Tobie... :))) Życzę sukcesu i... Smacznego! :) |
Zamiast wgryzać się w wampira, lepiej wgryść się w toruńskie pierniki:)) A jako " ojciec chrzestny" Gosi zaręczam, że dziewczyna pokaże na biegu , na co ją stac :))))
U mnie też idzie ku dobremu. młodego po 2 tyg.wypisali ze szpitala, no i mogę się znowu rzucić w wir treningów. Wprawdzie tegoroczne biegi odpuszczam, ale niedługo jest nowy rok i nowe wyzwania :))) |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 14:11
2009-11-30, 14:05 - kwasiżur napisał/-a:
Zamiast wgryzać się w wampira, lepiej wgryść się w toruńskie pierniki:)) A jako " ojciec chrzestny" Gosi zaręczam, że dziewczyna pokaże na biegu , na co ją stac :))))
U mnie też idzie ku dobremu. młodego po 2 tyg.wypisali ze szpitala, no i mogę się znowu rzucić w wir treningów. Wprawdzie tegoroczne biegi odpuszczam, ale niedługo jest nowy rok i nowe wyzwania :))) |
no po tych piernikach Tomek mogę być trochę ociężała ale może łatwiej będzie się kulać do mety zwłaszcza z górki;))) |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 14:20
2009-11-30, 14:11 - gosia2303 napisał/-a:
no po tych piernikach Tomek mogę być trochę ociężała ale może łatwiej będzie się kulać do mety zwłaszcza z górki;))) |
Pierniki to czysta energia :))) Szkoda że Toruń jest tak daleko, bo sam bym chętnie pobiegł . Jak by nie było, trzymam kciuki :))) |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 17:40
No i już po kolejnym Bieganiu - było to jak zawsze ostatnio
dziś trochę ciężko bo za ciepło się ubrałem bo wcześniej mocno wiało ale cóż tak było fajnie :) powoli powoli i do przodu :-)
Za nie długo czas treningi rozpocząć :D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 18:05
2009-11-28, 12:33 - gosia2303 napisał/-a:
Witam wszystkich:)
Dawno mnie tu nie było ale strałam się śledzić wasze rozmowy:)
Rafał ja biegam od trzech miesięcy (a więc żółtodziób ze mnie) ale za tydzień biegne swój pierwszy półmaraton (Świętych Mikołajów)i wiem że mi sie to uda:) Robiłam juz treningi po 17, 19 a w ubiegłą sobote 21 km:) Fakt że jestem uparta i to na pewno mi pomaga ale Ty do marca masz jeszcze trochę czasu na treningi:) Może sie spotkamy bo jako że jestem z Poznania to być może też pobiegnę rodzimy półmaraton:)Tymczasem trzymajcie za mnie kciuki i pozdrawiam serdecznie:))) |
Z takim nastawieniem ukończenie biegu jest bezdyskusyjne i życiówka murowana!!!:)
Jakby co wsparcie masz!!!:)
Ps. Ja miałem tydzień pauzy z powodu choroby dzieciaków, ale już wszystko wraca do normy więc i ja wrócę do treningów:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 18:27
2009-11-30, 14:05 - kwasiżur napisał/-a:
Zamiast wgryzać się w wampira, lepiej wgryść się w toruńskie pierniki:)) A jako " ojciec chrzestny" Gosi zaręczam, że dziewczyna pokaże na biegu , na co ją stac :))))
U mnie też idzie ku dobremu. młodego po 2 tyg.wypisali ze szpitala, no i mogę się znowu rzucić w wir treningów. Wprawdzie tegoroczne biegi odpuszczam, ale niedługo jest nowy rok i nowe wyzwania :))) |
Odpuszczasz...? A ja myślałem, że pobiegniemy w Strzelcach... :) Jak na razie mentalnie sie szykuję, zgłoszenie już wysłane, ale zadecyduje ostatecznie forma fizyczna... Od kilku dni nie biegam, bo dbam o nóżkę, która cosik nawaliła parę dni temu. Mimo wszystko w planie mam jeszcze trzy biegi tutaj przed wylotem do Polski, a potem chciałem właśnie do Strzelc pojechać... |
|
| | | |
|
| 2009-11-30, 19:21
No, nareszcie mam chwilkę czasu i troszkę siły żeby coś napisać:) Wróciłem wczoraj z Poznania:) Byłem u rodzinki, przy okazji objechałem trasę połówki i wymieniłem sobie buty. Wziąłem o 1.5 numeru większe, bo akurat takie pasowały najlepiej. Smutny jestem troszkę, bo musiałem oddać Saucony na rzecz asics gel oberon 3. Myślę, że mi przyniosą szczęście, bo w Poznaniu jest 3.edycja połówki:) Od jutra treningi na poważnie. Palce jeszcze sine, ale najważniejsze, że nie bolą, tym bardziej w nowych bucikach:) |
|