| | | |
|
| 2010-04-16, 08:47
U nas dzisiaj niebo mocno szare i jakiś dziwny zapach unosi się w powietrzu. Wygląda na to, że chmura z nad Islandii dotarła i tutaj. Wiatr mocno wieje więc mam nadzieję, że szybko przewieje chmury i to coś tam w górze.
A co do tego pomysłu akcji biegu ku pamięci ofiar to fajnie by było aby skrzyknęła się cała brać biegowa w Polsce. Wiadomo, że ciężko jest dopasować termin i godzinę do każdego ale intencja jest jak najbardziej na miejscu. |
|
| | | |
|
| 2010-04-16, 12:29
ja z chęcią też pobiegam coś w Niedziele o 17 :) dzisiaj odpoczywam :) a jutro Dyszka :D
PS> ktoś wybiera się do Katowic 3maja ?? oprócz mnie i Kuby ?:) Kuba biegnie połówkę i ja też :-) w Niedziele 2maja fajnie było by wieczorkiem się spotkać i z Kubą to rozważamy |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-16, 14:13
U mnie wreszcie wyszło piękne słoneczko i chmura już się przeniosła gdzieś dalej :)Od razu się zrobiło cieplej. |
|
| | | |
|
| 2010-04-16, 21:19 Katowice.
2010-04-16, 12:29 - golon napisał/-a:
ja z chęcią też pobiegam coś w Niedziele o 17 :) dzisiaj odpoczywam :) a jutro Dyszka :D
PS> ktoś wybiera się do Katowic 3maja ?? oprócz mnie i Kuby ?:) Kuba biegnie połówkę i ja też :-) w Niedziele 2maja fajnie było by wieczorkiem się spotkać i z Kubą to rozważamy |
Cześć Mateusz.Ja startuję w Katowicach tyle że biegnę maraton.Też będę 2 maja to się jeszcze zgadamy gdzie się spotkać.Pozdro. |
|
| | | |
|
| 2010-04-16, 22:09
2010-04-15, 22:06 - adamus napisał/-a:
Witam w M-35!!!
A na te urodzinki to powinna być "trójka" z przodu na treningu, o "dwudziestkach" to my możemy już sobie tylko pomarzyć:)) |
Mirku spoko zrobię ją w niedzielę może nawet i 4 z przodu:) |
|
| | | |
|
| 2010-04-16, 22:11
2010-04-16, 21:19 - benio79 napisał/-a:
Cześć Mateusz.Ja startuję w Katowicach tyle że biegnę maraton.Też będę 2 maja to się jeszcze zgadamy gdzie się spotkać.Pozdro. |
Adam to super :) pasuje się zgadzać , pogadać sobie i posiedzieć gdzieś hehe :) to będzie fajnie jak jeszcze Kuba dołączy :)
|
|
| | | |
|
| 2010-04-16, 22:18
2010-04-15, 22:49 - agawa71 napisał/-a:
Pojawił się pomysł aby w niedzielę o 17,00, każdy w swojej miejscowości przebiegł symboliczny dystans ku czci pamięci ofiar katastrofy. Sądzę, że to fajny pomysł i warto by było zebrać znajomych i po prostu pobiec. |
Bardzo chętnie to zrobię w ramach swojego porannego treningu, ale zrobię to dla wszystkich poza parą prezydencką (tu niestety zrobiono szopkę, która mi osobiście nie jest w smak) i w imię rodzin, które muszą żyć dalej (bo dla mnie oni są największymi ofiarami tej katastrofy).
Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-16, 22:35 Z życia wzięte
Dzisiaj odwiedziłem ortopedę po 2 miesiącach oczekiwania. Miałem lekkie problemy z przyczepem lewego achillesa (niestety przez to nie przepracowałem zimy na takich obrotach jak planowałem)- nie opowiadałem zbytniu bo nie lubię narzekać. Podczas wizyty okazało się, że moja diagnoza była słuszna, że jest to na 99% lekkie zapalenie końcówki zaczepu achillesa.Dostałem receptę na lekki, które mają rozbić ten stan zapalny. Do tego momentu wszystko oki ale potem to już jakieś science fiction. Dosałem skierowanie na RTG z opisem (wykonane bez problemu) oraz skierowanie na USG (termin możliwej realizacji - lipiec 2010r, ponowny możliwy termin wizyty u tego samego lekarza 21 maj 2010r.
Powstaje zasadnicze pytanie (zapytałem tego lekarza) - jak tu można się wyleczyć? Skinął ramionami z niewiedzy.
Kurcze to jakaś paranoja.
Przeraża mnie myśl leczenia się w przyszłości.
Z racji, ze jestem optymistą oszukuję się w tym przypadku, że będzie lepiej:)
Pozdrawiam:)
Ps. Tak czy owak jestem na Cracovia Maraton :) |
|
| | | |
|
| 2010-04-16, 22:51
2010-04-16, 22:18 - Zikom napisał/-a:
Bardzo chętnie to zrobię w ramach swojego porannego treningu, ale zrobię to dla wszystkich poza parą prezydencką (tu niestety zrobiono szopkę, która mi osobiście nie jest w smak) i w imię rodzin, które muszą żyć dalej (bo dla mnie oni są największymi ofiarami tej katastrofy).
Pozdrawiam. |
Dla mnie znacznie ważniejszy jest dzień jutrzejszy, kiedy to poświęcę nawet trochę czasu na to by pooglądać telewizję (dawno tego nie robiłem), a dokładniej uroczystości żałobne, które dotyczyć będą wszystkich ofiar katastrofy. Jestem podobnego zdania co Zikom...
A w niedzielę moja pierwsza, od powrotu, wycieczka biegowa po Książańskim Parku Krajobrazowym... jakieś 20 km. To moja odpowiedź na tą zbiorową histerię, która już powoli dusi człowieka bardziej niż "Londyński smog"... Naprawdę tak mało mówi się o pozostałych, którzy zginęli, bo tylko Para prezydencka to niepowetowana strata... Osierocili cały Naród. Szacunek do zmarłych mam wielki, ale brak mi szacunku do tych, co to wszystko rozdmuchują, a przede wszystkim do środków masowego przekazu... Hołdowi zmarłym tak! Obłudzie płynącej z mediów... NIE!!! |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 00:14
2010-04-16, 22:35 - Zikom napisał/-a:
Dzisiaj odwiedziłem ortopedę po 2 miesiącach oczekiwania. Miałem lekkie problemy z przyczepem lewego achillesa (niestety przez to nie przepracowałem zimy na takich obrotach jak planowałem)- nie opowiadałem zbytniu bo nie lubię narzekać. Podczas wizyty okazało się, że moja diagnoza była słuszna, że jest to na 99% lekkie zapalenie końcówki zaczepu achillesa.Dostałem receptę na lekki, które mają rozbić ten stan zapalny. Do tego momentu wszystko oki ale potem to już jakieś science fiction. Dosałem skierowanie na RTG z opisem (wykonane bez problemu) oraz skierowanie na USG (termin możliwej realizacji - lipiec 2010r, ponowny możliwy termin wizyty u tego samego lekarza 21 maj 2010r.
Powstaje zasadnicze pytanie (zapytałem tego lekarza) - jak tu można się wyleczyć? Skinął ramionami z niewiedzy.
Kurcze to jakaś paranoja.
Przeraża mnie myśl leczenia się w przyszłości.
Z racji, ze jestem optymistą oszukuję się w tym przypadku, że będzie lepiej:)
Pozdrawiam:)
Ps. Tak czy owak jestem na Cracovia Maraton :) |
Marek, to skinienie ramionami lekarza prawdopodobnie nie wynika z niewiedzy, tylko sugeruje zrobienie tych badań prywatnie, pewnie u kolegi tegoż lekarza :)) Takie są realia, niestety...
Mam nadzieje, że dyskusja w wiadomym temacie nie przeniesie się również na to forum.
|
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 00:25 Z mojego życia wzięte...
2010-04-17, 00:14 - kwasiżur napisał/-a:
Marek, to skinienie ramionami lekarza prawdopodobnie nie wynika z niewiedzy, tylko sugeruje zrobienie tych badań prywatnie, pewnie u kolegi tegoż lekarza :)) Takie są realia, niestety...
Mam nadzieje, że dyskusja w wiadomym temacie nie przeniesie się również na to forum.
|
Jakiś czas temu byłem u doktora pierwszego kontaktu, by "wydębić" skierowanko do ortopedy. Opowiadam mu co dzieje się z moim kolanem, gdzie boli i jak... Po chwili usłyszałem "proszę się rozebrać"... No to ściągam posłusznie porcięta, a ten nagle... "górę poproszę"...??? Zmarszczyłem brwi, ale uczyniłem jak nakazał, wszak doktorek chyba wie lepiej... ;)))
Jeszcze bardziej się zdziwiłem, kiedy zaczął mnie badać stetoskopem, potem zmierzył ciśnienie, węzły chłonne na szyi, gardło i dopiero wtedy pozwolił mi się ubrać, a sam zaczął wypisywać skierowanie do ortopedy... ;)))
To ci dopiero fachowiec... Nie potrzebne żadne tam artroskopie itp. Po prostu, zaglądnął w gardło i już wiedział o co chodzi z moim kolanem... ;))))
Kochana służba zdrowia ;))) |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 06:49
A co im się dziwisz:) Jak nie mają sprzętu, to radzą sobie jak mogą dla niepoznaki:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 09:57
Ja wczoraj wybrałam się na wycieczkę biegową wzdłuż granicy. Pierwszy raz tam byłam. Bardzo ciekawe wrażenia. To jak spotkanie z historią. Przez dziesięciolecia były tam teren mocno monitorowany, w najbardziej dostępnych miejscach ogrodzenia a tam gdzie ich nie było były patole służb granicznych. Wystarczyło zbliżyć się do strefy i wyrastał "wopik" i legitymował. Co jakiś czas docierały informacje, że złapano osoby, które nielegalnie przekraczały zieloną granicę. Dziś pozostały strzępy ogrodzeń i jakiegoś drutu i masę słupów granicznych. Teraz można tam latać wzdłuż i w szerz i nikogo nawet wiewiórki to nie interesuje. Teren jest mocno crossowy, pofałdowany, poczułam się jak w górach. Będę tam częściej zaglądać bo krajobrazy są po prostu piękne. Zza drzew połyskuje toń jeziora w Korswandt gdzie czasami KB Jogging organizuje zawody w około "Wolgastsee". |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 11:29
Pełna zgoda z Markiem i Arturem w temacie wiadomym. Dziś nie biegam. Niestety pracuje w nocy. Jutro do południa przed pracą polecę ile zdołam. Mam nadzieję, że mi się uda powtórzyć wyczyn z zeszłego tygodnia. Pozdrawiam i życzę spokojnego weekendu. Niestety do lekarza tylko prywatnie. A już nie wyobrażam sobie państwowego dentysty!!! |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 11:46
2010-04-17, 11:29 - robusgalas napisał/-a:
Pełna zgoda z Markiem i Arturem w temacie wiadomym. Dziś nie biegam. Niestety pracuje w nocy. Jutro do południa przed pracą polecę ile zdołam. Mam nadzieję, że mi się uda powtórzyć wyczyn z zeszłego tygodnia. Pozdrawiam i życzę spokojnego weekendu. Niestety do lekarza tylko prywatnie. A już nie wyobrażam sobie państwowego dentysty!!! |
Państwowy dentysta - istnieje jeszcze coś takiego?:) |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 11:51
2010-04-17, 11:46 - Zikom napisał/-a:
Państwowy dentysta - istnieje jeszcze coś takiego?:) |
Istnieje. Ostatnio kładłem ojca do szpitala (niestety dzieje się to coraz częściej) i musiałem mu załatwić zaświadczenie od dentysty i nie mógł być prywatny. |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 17:03
Witajcie,
Bardzo ładna pogoda się zrobiła wreszcie, ciesze się bo miałam dość już tego deszczu. Dziś szybkie 4 km i zmęczyłam się okrutnie. :-) Jutro biegnę dyszkę z rańca.
Pozdrawiam wszystkich |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 17:19
Dziś u mnie dyszka padła śr. po 4:57/kilometrach ;)
jutro zrobię lekkie 15km :-) |
|
| | | |
|
| 2010-04-17, 21:15
Wieczorne 11km zaliczone....jutro z ranka 20-ka. Samopoczucie fizyczne dobre jedyne co mnie trapi to to że posypał się cały kwietniowy plan statrów. Nie pasuje mi nowy termin w Dąbrowie. Chyba wypadnie czekać do Rudawy |
|
| | | |
|
| 2010-04-18, 11:33
Witam wszystkich, wczoraj aby uwolnić się już z tego żałobnego marazmu wybrałam się na cały dzień w Beskidy Śląsko-Morawskie. Pogoda dopisała i było suuuper (choć nóżki to mi wchodzą nie powiem gdzie...) Na szczęście mój umysł odpoczął od całej tej sytuacji w naszym kraju. W katastrofie zginęło wiele LUDZI nie ważne jakiej płci, rasy, wiary i poglądów. Osobisty bieg z zeszłej niedzieli zadedykowałam już wszystkim zmarłym w katastrofie i wystarczy. To co się natomiast dzieje od kilku dni to już jest mocno przesadzona abstrakcja. |
|