| | | |
|
| 2010-04-09, 20:32 Życzenia :)
DARIO 7 - wszystkiego dobrego, zdrowia, radości, uśmiechu, realizacji celów, sportowej progresji i życiowego optymizmu
życzy
Zikom-Marek:)
|
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 20:49
2010-04-09, 18:12 - miokine napisał/-a:
Czas koniecznie zainwestować w buty biegowe bo po bieganiu w obecnych po raz drugi na tym samym paluszku mam "bubu" - to się chyba fachowo nazywa czarniejący paznokieć? Że też takie małe coś potrafi tak dokuczyć :( Może macie jakieś sprawdzone sposoby czy kuracje na taką dolegliwość? W weekend robie trening po sklepach sportowych i będę mierzyć wszystkie buty biegowe jakie tylko będą w moim byczym rozmiarze. Oby udało mi się coś dobrać. |
Ja się tak załatwiłem w listopadzie na dużym palcu i dwa tygodnie temu właśnie mi zszedł:) Teraz mam paznokieć nówkę sztukę:) Jedyna rada, to musisz kupić buty nr większe niż normalnie do chodzenia:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 20:51
Waga, waga, waga:)
Nie od dzisiaś wiadomo, że łatwiej ją zbić niż utrzymać w ryzach.
Robercie jedzenie słodyczy w nieopanowany sposób jest takim samym nałogiem jak:papierosy, alkohol itp. Uwierz mi da się to ogranizyć ja kiedyś słodziłem cherbatkę, kawę a od dwóch lat zero cukru w tych napojach poprostu teraz mi z cukrem nie smakuje (wcale nie musiałem tego robić, ale byłem ciekaw jak to jest pić niesłodkie, bo inni takie pili i po kilku tygodniach poprostu przywykłem). Robercie wszystko odbywa się w głowie to tylko umysł nas zniewala:)
Dzisiaj na treningu miałem ciekawego kompana:)
Wybieglem z domu z planem 20km luźnego biegu. Po 1km napotkałem chłopaka, który akurat się rozciągał i pytał czy może ze mną pobiec bo jego kolega nie przyszedł. Powiedziałem, że oki. Przedtawiliśmy się sobie i powypytywałem go co i jak. Okazło się, że to chłopak rocznik UWAGA!!! 1996r (młodszy junior) i biega od roku. Członek kadry małopolskich przełajowców. POwiedziałem mu, ze biegnę 20km i czy jest pewny biec ze mną? Przytakną i bieglismy dalej. Powiedział, że do tej pory najdłuższy jego bieg ciągły to 10km na obozie sportowym. Przebiegł ze mną całą trasę, ale jak mnie zapytał o wiek to poprostu zamarł:) Niewiedział, ze w moim wieku jeszcze można tak biegać - ubawił mnie:) Zrobiliśmy trasę w 1:31:06 - jestem pełen podziwu dla niego - miałem potem trochę wyrzutów, że go nie zawróciłem z trasy bo pod koniec padał, ale nie odpuścił. Będzie z tego chleb. Poprostu szacum.
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 21:05
Dario...wszystkiego nakjlepszego. Końskiego zdrowia i prostych ścieżek!! |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 21:51
2010-04-09, 20:12 - Silver108 napisał/-a:
Ja cię kręcę, to ty chyba w drewnianych trepach zasuwałeś ;|
Ja za młodu (:P) to biegałem w halówkach (czyli prawie na boso) i odbiło mi się to na kolanach, ale nie wyobrażam sobie, żeby sobie tak palca rozbabrać :)
Oby się szybko zagoiło, pozdro. |
Krzyśku, niekoniecznie trzeba w "drewnianych trepach" zasuwać by nabawić się czarnego pazurka... Ja właśnie przed chwilką usunąłem resztki takiego jednego...
Najczęściej są dwa powody takiego stanu rzeczy: za ciasne obuwie (na długość) lub nie przycięte paznokcie. Buty raczej kupujemy rozważnie, bo to nie mały wydatek i w za ciasnym nikt chyba nie biega. Ale z obcinaniem pazurków to już różnie bywa i zdarza się zapomnieć ;)
Szczególnie narażone są paluszki podczas mocniejszych treningów czy startów przy wilgotnej aurze. Przy najmniej mnie się tak przytrafiało.
Jaka kuracja? Cóż, dwa dni poboli i przestanie... Potem kilka tygodni będzie nabierał kolorków, aż odpadnie... Najczęściej bezboleśnie. Ale jeśli będzie mocno dokuczać przez dłuższy czas to trzeba niestety udać się do lekarza, by przebił pazurek i dał ujście wysiękowi, który się pod nim zapewne zebrał... |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 21:57
Ja dziś swoje 12 km machnąłem i to całkiem zgrabnie. Zauważyłem, że jeżeli przez pierwsze 2 km nie przesadzę i nie jestem zbyt wyrywny to potem super mi się biegnie i nawet czasy mam znośne. Tak, że chyba to jest dobry pomysł. Zobaczymy. Dobrej nocy. |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 22:02 Wszystkiego Najlepszego
Dario,
Wszystkiego co najlepsze. Dużo zdrowia, szczęścia i sukcesów nie tylko tych biegowych.
Odnośnie wagi to ja dodam swoją opinię. Lubię słodkości, ale staram się nie szaleć.
Moja waga to aktualnie 66-67 kg przy wzroście 180cm. 5 miesięcy temu było 71-72kg, ale biegam bez przerwy już 7 miesięcy w tym ponad 4 na przyzwoitym kilometrażu. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 22:12
2010-04-09, 20:51 - Zikom napisał/-a:
Waga, waga, waga:)
Nie od dzisiaś wiadomo, że łatwiej ją zbić niż utrzymać w ryzach.
Robercie jedzenie słodyczy w nieopanowany sposób jest takim samym nałogiem jak:papierosy, alkohol itp. Uwierz mi da się to ogranizyć ja kiedyś słodziłem cherbatkę, kawę a od dwóch lat zero cukru w tych napojach poprostu teraz mi z cukrem nie smakuje (wcale nie musiałem tego robić, ale byłem ciekaw jak to jest pić niesłodkie, bo inni takie pili i po kilku tygodniach poprostu przywykłem). Robercie wszystko odbywa się w głowie to tylko umysł nas zniewala:)
Dzisiaj na treningu miałem ciekawego kompana:)
Wybieglem z domu z planem 20km luźnego biegu. Po 1km napotkałem chłopaka, który akurat się rozciągał i pytał czy może ze mną pobiec bo jego kolega nie przyszedł. Powiedziałem, że oki. Przedtawiliśmy się sobie i powypytywałem go co i jak. Okazło się, że to chłopak rocznik UWAGA!!! 1996r (młodszy junior) i biega od roku. Członek kadry małopolskich przełajowców. POwiedziałem mu, ze biegnę 20km i czy jest pewny biec ze mną? Przytakną i bieglismy dalej. Powiedział, że do tej pory najdłuższy jego bieg ciągły to 10km na obozie sportowym. Przebiegł ze mną całą trasę, ale jak mnie zapytał o wiek to poprostu zamarł:) Niewiedział, ze w moim wieku jeszcze można tak biegać - ubawił mnie:) Zrobiliśmy trasę w 1:31:06 - jestem pełen podziwu dla niego - miałem potem trochę wyrzutów, że go nie zawróciłem z trasy bo pod koniec padał, ale nie odpuścił. Będzie z tego chleb. Poprostu szacum.
Pozdrawiam:) |
Wiem Marku. Ja to wszystko wiem. I dam radę. Dzięki za odzew. Gratuluję kompana. Moi odpadli. Chyba im się znudziło bo całkiem nieźle im szło. Szkoda. |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 22:34
2010-04-09, 22:02 - Szymek06 napisał/-a:
Dario,
Wszystkiego co najlepsze. Dużo zdrowia, szczęścia i sukcesów nie tylko tych biegowych.
Odnośnie wagi to ja dodam swoją opinię. Lubię słodkości, ale staram się nie szaleć.
Moja waga to aktualnie 66-67 kg przy wzroście 180cm. 5 miesięcy temu było 71-72kg, ale biegam bez przerwy już 7 miesięcy w tym ponad 4 na przyzwoitym kilometrażu. |
Jeszcze raz pięknie wszystkim dziękuję za życzenia urodzinowe! :D
Co do słodkości Szymek nie szaleje, ale co do BMI całkiem zwariował (20,4)!!! :))) Szymuś jeszcze dwa kilo w dół i masz poniżej 20!!! Będziesz ciął powietrze jak brzytwa! ;)
A wydawało mi się, że jestem szczupły (BMI 22,2) :/ |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 23:45
2010-04-09, 22:02 - Szymek06 napisał/-a:
Dario,
Wszystkiego co najlepsze. Dużo zdrowia, szczęścia i sukcesów nie tylko tych biegowych.
Odnośnie wagi to ja dodam swoją opinię. Lubię słodkości, ale staram się nie szaleć.
Moja waga to aktualnie 66-67 kg przy wzroście 180cm. 5 miesięcy temu było 71-72kg, ale biegam bez przerwy już 7 miesięcy w tym ponad 4 na przyzwoitym kilometrażu. |
Taką wagę to ja miałem kiedyś na 185 cm... oj piękne czasy były, ale 6 dni w tygodniu treningi koszykówki swoje robiły... niestety trochę zajechałem kolanka i potem zaczęła się moja wędrówka z kilogramami do góry... ;) |
|
| | | |
|
| 2010-04-09, 23:58
2010-04-09, 23:45 - szlaku13 napisał/-a:
Taką wagę to ja miałem kiedyś na 185 cm... oj piękne czasy były, ale 6 dni w tygodniu treningi koszykówki swoje robiły... niestety trochę zajechałem kolanka i potem zaczęła się moja wędrówka z kilogramami do góry... ;) |
Nie no, kiedyś to ja też mniej ważyłem ;)
Nie zapomnę jak w 1985 r. po trzytygodniowym "trampingu" studenckim po Hiszpanii, Portugalii i Francji, kiedy to na cały wyjazd otrzymaliśmy od władz pozwolenie na wykup 120 $, wróciłem do kraju z wagą... 59 kg przy wzroście 184 cm (BMI 17,4) :)))
Jeden Arab w samolocie w drodze powrotnej oddał mi całą swoją kolację, kiedy zobaczył jak wyrywam stewardesie tacę z bułkami... ;) ... To były czasy!!! :D Szkoda, że jeszcze wtedy nie biegałem... :P |
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 08:48
Chyba bardzo wczoraj świętowaliście urodziny Darka, że jeszcze śpicie:-))). Pobudka!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 09:40
2010-04-10, 08:48 - robusgalas napisał/-a:
Chyba bardzo wczoraj świętowaliście urodziny Darka, że jeszcze śpicie:-))). Pobudka!!! |
Izotoniki lały się litrami i witaminy wszystkim do głowy uderzyły, to teraz trzeba przeboleć :P
Dzisiaj u mnie pogoda nieciekawa - deszczyk kapie, chłodno i ponuro. Po południu wychodzę na trening, może się przejaśni do tego czasu. |
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 09:46
2010-04-10, 09:40 - Silver108 napisał/-a:
Izotoniki lały się litrami i witaminy wszystkim do głowy uderzyły, to teraz trzeba przeboleć :P
Dzisiaj u mnie pogoda nieciekawa - deszczyk kapie, chłodno i ponuro. Po południu wychodzę na trening, może się przejaśni do tego czasu. |
Witajcie,
U mnie też nie ciekawie, ale ja idę za chwilę, bo wg. prognozy pogody popołudniu ma padać mocno. Cóż się dziwić... weekend mamy to pogoda do bani. ;-)
Mam pytanko do Was, czy i jakie suplementy dokładacie do diety, żeby organizm lepiej znosił wysiłek, żeby nie tracić tak energii i żeby lepiej się regenerować? |
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 12:33 Tragedia!!!
Nie myślałem, że za mojego życia spotka mnie taka tragedia narodowa. Nigdy mnie jakoś polityka nie interesowała, ale w obliczu takiej tragedii poprostu brak słów.
Wyrazy współczucia dla wszystkich bliskich ofiar tej katastrofy.
"Wieczne odpoczywanie....
Ps. A mój drugi synek właśnie dzisiaj obchodzi pierwszą rocznicę narodzin.
|
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 12:43
2010-04-10, 12:33 - Zikom napisał/-a:
Nie myślałem, że za mojego życia spotka mnie taka tragedia narodowa. Nigdy mnie jakoś polityka nie interesowała, ale w obliczu takiej tragedii poprostu brak słów.
Wyrazy współczucia dla wszystkich bliskich ofiar tej katastrofy.
"Wieczne odpoczywanie....
Ps. A mój drugi synek właśnie dzisiaj obchodzi pierwszą rocznicę narodzin.
|
Dołączam się do kondolencji, to nieopisany dramat dla wszystkich Polaków. Rano wyszłam pobiegać - wróciłam, a tu takie wiadomości. Człowiek nie zna dnia ani godziny... To bardzo smutne... |
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 14:51
2010-04-10, 12:43 - miokine napisał/-a:
Dołączam się do kondolencji, to nieopisany dramat dla wszystkich Polaków. Rano wyszłam pobiegać - wróciłam, a tu takie wiadomości. Człowiek nie zna dnia ani godziny... To bardzo smutne... |
...smutny dzień...a dla mnie w pewnym sensie podwójnie smutny...o tragedii dowiedziałem się po badaniu EMG...wynik badania bardzo zły...a tutaj jeszcze taka tragedia dla naszego kraju... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 14:56
Również dołączam się do kondolencji... i wyrazy współczucia
Wielka tragedia się dziś stała ...
Biegi odwołano w Dąbrowie, Gnieźnie czy Bukowcu Górnym,
a jutrzejszy Maraton w Dębnie się odbędzie bez zmian
Żałoba będzie trwała przez tydzień, to ciekawe jak będzie z biegami za tydzień |
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 14:56
Wielki dramat Polski....brak mi słów. Żal serce ściska....łza się kręci |
|
| | | |
|
| 2010-04-10, 15:38
2010-04-10, 14:56 - grześ71 napisał/-a:
Wielki dramat Polski....brak mi słów. Żal serce ściska....łza się kręci |
Brak mi słów. A tak pięknie się ten dzień zapowiadał, a tu taka niespodziewana tragedia. Jestem w szoku. Nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim. |
|