| | | |
|
| 2010-03-27, 21:39
2010-03-27, 10:43 - aulinka napisał/-a:
Rafał masz racje. Tylko miło jest jak się spełniają wyznaczone sobie cele. |
Nie daj się!!! Masz moje wsparcie!!! Ja mam w domu szpital, z czego ojciec naprawdę w szpitalu. Nie wiem już, który raz w tym roku:-(. Mnie też coś bierze ale się nie daję. |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 21:45
2010-03-27, 21:38 - kudlaty_71 napisał/-a:
...hmmm...używasz jedynie palców u rąk, czy też do pisania włączyłeś również palce u nóg???... |
Najbardziej to pracuje mi język:-))) Ciągle na wierzchu:-))) Cieszę się, że się odzywasz. Martwiłem się o Ciebie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 21:45
2010-03-27, 21:38 - kudlaty_71 napisał/-a:
...hmmm...używasz jedynie palców u rąk, czy też do pisania włączyłeś również palce u nóg???... |
hehe robus ze stopami na klawiaturze:) |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 21:48
2010-03-27, 21:45 - robusgalas napisał/-a:
Najbardziej to pracuje mi język:-))) Ciągle na wierzchu:-))) Cieszę się, że się odzywasz. Martwiłem się o Ciebie. |
...przepraszam ale Wojtek mnie rozbawił:p |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 21:48
2010-03-27, 21:45 - Anulka71 napisał/-a:
hehe robus ze stopami na klawiaturze:) |
...hmmm...stopy jak stopy...ale między nimi język... |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 21:50
2010-03-27, 21:48 - kudlaty_71 napisał/-a:
...hmmm...stopy jak stopy...ale między nimi język... |
...no taką pozycję hehehhe trudno mi sobie wyobrazić:))) |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 21:51
2010-03-27, 21:45 - robusgalas napisał/-a:
Najbardziej to pracuje mi język:-))) Ciągle na wierzchu:-))) Cieszę się, że się odzywasz. Martwiłem się o Ciebie. |
...jeszcze dycham...jak człowiek może biegać, to i jego aktywność na forum jest większa...natomiast, jak biega po lekarzach, to siedzi cicho...przynajmniej ja... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 21:57
2010-03-27, 21:51 - kudlaty_71 napisał/-a:
...jeszcze dycham...jak człowiek może biegać, to i jego aktywność na forum jest większa...natomiast, jak biega po lekarzach, to siedzi cicho...przynajmniej ja... |
znam ten "ból" Wojtku....ale damy radę:) Miłej niedzieli kochani:) |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 22:32
2010-03-27, 21:45 - robusgalas napisał/-a:
Najbardziej to pracuje mi język:-))) Ciągle na wierzchu:-))) Cieszę się, że się odzywasz. Martwiłem się o Ciebie. |
Robert, ty to jesteś zdolny facet P; |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 22:45
2010-03-27, 21:48 - kudlaty_71 napisał/-a:
...hmmm...stopy jak stopy...ale między nimi język... |
Zrozumiałbym jeszcze ogryzanie sobie paznokci u stóp, ale lizanie sobie przestrzeni międzypalcowych to już niesmaczne... tym bardziej po treningu... ;)))) |
|
| | | |
|
| 2010-03-27, 22:55
2010-03-27, 19:49 - grześ71 napisał/-a:
Rok temu ...ostatnia dekada marca. Wtedy właśnie wyciągnołem z szafki swoje stare adidasy. 2km....to był mój pierwszy trening który zaliczyłem w formie marszobiegu. zajeło mi to 15min i miałem serdecznie dość:)))))
5km to był cel....10km-marzenie , 15-ka to mrzonka. O tym co dalej juz zupełnie nie myśłałem.
Dziś 5km to rozgrzewka , 10km zjadam na kolację , 15-ka to przyjemne spędzanie czasu...18-20km...no problem.
Wzrost 1.77 waga: rok temu 84kg dziś 77kg i pół szafy za dużych ciuszków.
Buty Kalenji Kiprun 1000 które właśnie przebiegły 1000km , dalej mają się świetnie i nigdy mnie nie zawiodły. Za dwa tygodnie mam nadzieję zaliczą pierwszy półmaraton.
Przez ten czas miewałem lepsze i gorsze momenty ale wiedziałem że bieganie to znakomita recepta na życie , nowe doświadczenia i próba charakteru. To również była okazja do poznania nowych ludzi ogarniętych ta pasją...czy to osobiście czy za pomocą netu czego i wy jesteście znakomitym przykładem. Za porady , pomoc , wsparcie i dowody sympatii wszyskim wam serdecznie dziękuję!!! |
Lepiej mieć pół szafy za dużych, aniżeli odwrotnie... W dużego ciucha zawsze się wejdzie... :))) W mojej szafie sterty ciuchów z włókien termokurczliwych... przez zimę wszystkie jakoś od tych niskich temperatur się pokurczyły i nie mogę ich włożyć na siebie... jedynie majciochy i skarpetki wchodzą bez problemu... ;))) |
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 08:15
Dziekuję wszystkim za wsparcie. W realu nie znam nikogo biegającego. Fajnie więc że jest takie forum. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 10:00
2010-03-27, 19:49 - grześ71 napisał/-a:
Rok temu ...ostatnia dekada marca. Wtedy właśnie wyciągnołem z szafki swoje stare adidasy. 2km....to był mój pierwszy trening który zaliczyłem w formie marszobiegu. zajeło mi to 15min i miałem serdecznie dość:)))))
5km to był cel....10km-marzenie , 15-ka to mrzonka. O tym co dalej juz zupełnie nie myśłałem.
Dziś 5km to rozgrzewka , 10km zjadam na kolację , 15-ka to przyjemne spędzanie czasu...18-20km...no problem.
Wzrost 1.77 waga: rok temu 84kg dziś 77kg i pół szafy za dużych ciuszków.
Buty Kalenji Kiprun 1000 które właśnie przebiegły 1000km , dalej mają się świetnie i nigdy mnie nie zawiodły. Za dwa tygodnie mam nadzieję zaliczą pierwszy półmaraton.
Przez ten czas miewałem lepsze i gorsze momenty ale wiedziałem że bieganie to znakomita recepta na życie , nowe doświadczenia i próba charakteru. To również była okazja do poznania nowych ludzi ogarniętych ta pasją...czy to osobiście czy za pomocą netu czego i wy jesteście znakomitym przykładem. Za porady , pomoc , wsparcie i dowody sympatii wszyskim wam serdecznie dziękuję!!! |
Bardzo ładnie to napisałeś i mogę się podpisać pod tym wszystkimi kończynami (to tak apropo wypowiedzi Roberta, który pisze palcami u rąk i u nóg :D). :-) Ja swoją "rocznicę" biegania będę miała za kilka dni.
Gratuluję wytrwałości, bo początki nie są łatwe i życzę nieustającej radości z biegania na długie długie lata. :-)) |
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 10:35
2010-03-27, 22:55 - szlaku13 napisał/-a:
Lepiej mieć pół szafy za dużych, aniżeli odwrotnie... W dużego ciucha zawsze się wejdzie... :))) W mojej szafie sterty ciuchów z włókien termokurczliwych... przez zimę wszystkie jakoś od tych niskich temperatur się pokurczyły i nie mogę ich włożyć na siebie... jedynie majciochy i skarpetki wchodzą bez problemu... ;))) |
...Arturro...
...Twoje szczęście, że temperatura idzie w górę...majciochy naciągniesz na klatę, jak Wiesiu i dasz radę wyjść na trening...
...aha...nie zapomnij tylko wstawić foty...
...hmmm...może zostaniesz prekursorem nowej biegowej mody a"la szlaku... |
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 11:05
Kochani
Ja dzisiaj zaliczyłam saunę i kąpiel w morzu :), którą dedykuję wszystkim kichającym i kontuzjowanym.
Więc rozpoczęcie dnia piękne. Jak się zanurzam w morzu to od razu czuję, że żyję, hehehe.
Ciekawe co za sztuczki dzisiaj Robert wymyśli. Nie wiem czym może przebić gimnastykę palców i języka, ehehehe. |
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 11:14
2010-03-28, 10:35 - kudlaty_71 napisał/-a:
...Arturro...
...Twoje szczęście, że temperatura idzie w górę...majciochy naciągniesz na klatę, jak Wiesiu i dasz radę wyjść na trening...
...aha...nie zapomnij tylko wstawić foty...
...hmmm...może zostaniesz prekursorem nowej biegowej mody a"la szlaku... |
Majciochy treningowe to ja mam nadzieje naciągnąć już w nadchodzącym tygodniu... We wtorek konsultacja ortopedy, który podsumuje dane zawarte w opisie rezonansu... O.K. nie jest, ale raczej tragicznie również nie... jeśli nie do biegania to chociaż "majciochy z pampersem" na rowerek założę, by trochę po rejonach rekonesans zrobić... w końcu przez 3,5 miesiąca coś się musiało pozmieniać, poza tym, że wiosna "nadejszła"... ;)))) |
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 11:52
2010-03-28, 11:05 - agawa71 napisał/-a:
Kochani
Ja dzisiaj zaliczyłam saunę i kąpiel w morzu :), którą dedykuję wszystkim kichającym i kontuzjowanym.
Więc rozpoczęcie dnia piękne. Jak się zanurzam w morzu to od razu czuję, że żyję, hehehe.
Ciekawe co za sztuczki dzisiaj Robert wymyśli. Nie wiem czym może przebić gimnastykę palców i języka, ehehehe. |
Agnieszko, kąpiel w morzu? Hmm... :-)) Nie wiem co powiedzieć i tylko podziw bierze, że o tej porze roku można kąpać się w morzu. Należysz do morsów? :-)
Właśnie skończyłam przebieżkę i rozciąganko dzisiejsze. Miała być godzina, ale stwierdziłam, że to za dużo, bo zakwas złapał, a przecież jakoś trzeba funkcjonować, zwłaszcza, że w tym tygodniu zaczynam jazdy na kursie prawa jazdy. :D Jak mi nogi odmówią posłuszeństwa, to się instruktor przestraszy i nie będzie chciał jeździć. :P Tak więc było 30 minut dość szybkim tempem, jak na drugi wybieg. Jestem zadowolona. :-)
Miłej niedzieli wszystkim. :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 12:26
2010-03-28, 11:52 - MartaM napisał/-a:
Agnieszko, kąpiel w morzu? Hmm... :-)) Nie wiem co powiedzieć i tylko podziw bierze, że o tej porze roku można kąpać się w morzu. Należysz do morsów? :-)
Właśnie skończyłam przebieżkę i rozciąganko dzisiejsze. Miała być godzina, ale stwierdziłam, że to za dużo, bo zakwas złapał, a przecież jakoś trzeba funkcjonować, zwłaszcza, że w tym tygodniu zaczynam jazdy na kursie prawa jazdy. :D Jak mi nogi odmówią posłuszeństwa, to się instruktor przestraszy i nie będzie chciał jeździć. :P Tak więc było 30 minut dość szybkim tempem, jak na drugi wybieg. Jestem zadowolona. :-)
Miłej niedzieli wszystkim. :-) |
Typowym morsem to raczej nie jestem. Ot po saunie zamiast zimnego prysznica wolę schłodzić się w morzu (taka krioterapia)a że morze tej zimy było zamarznięte dopiero teraz mogłam wrócić do zimnych kąpieli.
|
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 12:40
2010-03-28, 11:14 - szlaku13 napisał/-a:
Majciochy treningowe to ja mam nadzieje naciągnąć już w nadchodzącym tygodniu... We wtorek konsultacja ortopedy, który podsumuje dane zawarte w opisie rezonansu... O.K. nie jest, ale raczej tragicznie również nie... jeśli nie do biegania to chociaż "majciochy z pampersem" na rowerek założę, by trochę po rejonach rekonesans zrobić... w końcu przez 3,5 miesiąca coś się musiało pozmieniać, poza tym, że wiosna "nadejszła"... ;)))) |
Ja też pokręcę trochę rowerkiem :)
Dzisiaj piękne imprezy biegowe. Trochę żałuję, że nie zdecydowałam się na start w Warszawie albo w Poznaniu. Może w przyszłym roku. Ciekawe jak poszło naszym. |
|
| | | |
|
| 2010-03-28, 13:56
Jestem po półmaratonie poznańskim 1:48:29 netto:)))plan wykonany:)))
Było rewelacyjnie:))) Rafał (miniaczek) dzięki za wsparcie i za towarzystwo podczas biegu byłeś niezastąpiony:))) |
|