| | | |
|
| 2009-09-28, 08:00
2009-09-28, 07:55 - kwasiżur napisał/-a:
Tomek, maraton to tylko kwestia czasu, a nie korci Cię spróbować w Poznaniu? Jak spróbuję 18.10 zaatakowac znowu połówkę w Katowicach, no i rzecz jasna poprawić czas:)))) |
Korci, korci ale mam postanowienie że maraton w 2010 .Muszę jeszcze przepracować zimę i wiosną biorę sie za bary z 42.195km.Mam ochotę też pojechać do Katowic więc może się zobaczymy .Na razie w sobotę Lubiniec- Nóż Komandosa.
|
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 08:38
2009-09-28, 08:00 - tomek20064 napisał/-a:
Korci, korci ale mam postanowienie że maraton w 2010 .Muszę jeszcze przepracować zimę i wiosną biorę sie za bary z 42.195km.Mam ochotę też pojechać do Katowic więc może się zobaczymy .Na razie w sobotę Lubiniec- Nóż Komandosa.
|
Dzień dobry wszystkim
coraz więcej nas się zbiera 18.10 w Katowicach :-) Fajnie :))
A póki co , radosnego dzionka
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 11:53
Dzień dobry wszystki:)
No to wczoraj był mój debiucik:))) Króciutko bo tylko 5,7 km ale w końcu dopiero miesiąc biegam i stawy się buntują więc dłuższe dystanse mam czas. Cel osiągnęłam: bawiłam się świetnie i dostałam jeszcze medal. Mimo że upał był okrutny a ostatnie 200m to dość spora górka z trawą, piachem i wystajacymi korzeniami:)))tak na dobicie przed metą. Dzięki niej niektórzy zamiast wbiec, ostatkiem sił wmaszerowali na metą:)))Zatem inicjacja się odbyła, a chcę jeszcze raz:)))
Pozdrawiam i miłego dzionka i boskiego nastroju jak mój wszystkim życzę:))) |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 12:35
2009-09-28, 11:53 - gosia2303 napisał/-a:
Dzień dobry wszystki:)
No to wczoraj był mój debiucik:))) Króciutko bo tylko 5,7 km ale w końcu dopiero miesiąc biegam i stawy się buntują więc dłuższe dystanse mam czas. Cel osiągnęłam: bawiłam się świetnie i dostałam jeszcze medal. Mimo że upał był okrutny a ostatnie 200m to dość spora górka z trawą, piachem i wystajacymi korzeniami:)))tak na dobicie przed metą. Dzięki niej niektórzy zamiast wbiec, ostatkiem sił wmaszerowali na metą:)))Zatem inicjacja się odbyła, a chcę jeszcze raz:)))
Pozdrawiam i miłego dzionka i boskiego nastroju jak mój wszystkim życzę:))) |
No to gratuluję, i myślę ze wpadłaś w nałóg biegania na amen, teraz głód treningów i startów będzie coraz większy, znam to z autopsji :)))) |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 13:34
Noooo, Gosia, gratulacje :)
|
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 13:45
Brawo Gosiu,trzymam kciuki za następne starty.Dzisiaj ostatnie dłuższe wybieganie przed Poznaniem 22km śr-4:50 na kilometr.Nóżki muszą być świeże,miłego dzionka wszystkim.:))) |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 13:48
2009-09-28, 11:53 - gosia2303 napisał/-a:
Dzień dobry wszystki:)
No to wczoraj był mój debiucik:))) Króciutko bo tylko 5,7 km ale w końcu dopiero miesiąc biegam i stawy się buntują więc dłuższe dystanse mam czas. Cel osiągnęłam: bawiłam się świetnie i dostałam jeszcze medal. Mimo że upał był okrutny a ostatnie 200m to dość spora górka z trawą, piachem i wystajacymi korzeniami:)))tak na dobicie przed metą. Dzięki niej niektórzy zamiast wbiec, ostatkiem sił wmaszerowali na metą:)))Zatem inicjacja się odbyła, a chcę jeszcze raz:)))
Pozdrawiam i miłego dzionka i boskiego nastroju jak mój wszystkim życzę:))) |
Gosiu gratulacje:) Ja jeszcze troche poczekam na swoja inicjację:) Zebralam dwuosobowa "ekipe" biegającą:) W srode moze dojdzie jeszcze trzecia osoba. Wszyscy jestesmy na podobnym poziomie i wszyscy w swoim żywiole:) Ju z nie moge sie doczekać 19-tej:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 13:50 Poznań Maraton
2009-09-28, 13:45 - dak66 napisał/-a:
Brawo Gosiu,trzymam kciuki za następne starty.Dzisiaj ostatnie dłuższe wybieganie przed Poznaniem 22km śr-4:50 na kilometr.Nóżki muszą być świeże,miłego dzionka wszystkim.:))) |
Darku, będziemy trzymać kciuki za Ciebie. Impreza poznańska słynie z dużej frekwencji i świetnej organizacji. Ehhhh, może za rok też mi się uda tam wystartować. |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 14:04
Dzięki Agnieszko, to umawiamy się do Poznania na maraton za rok!, będzie to mój dopiero 2 maraton poprzedni zaliczyłem rok temu w Poznaniu,ostatnie 5 kilometrów istna masakra nogi odmawiały posłuszeństwa.Może teraz będzie trochę lepiej. |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 14:28
2009-09-28, 13:45 - dak66 napisał/-a:
Brawo Gosiu,trzymam kciuki za następne starty.Dzisiaj ostatnie dłuższe wybieganie przed Poznaniem 22km śr-4:50 na kilometr.Nóżki muszą być świeże,miłego dzionka wszystkim.:))) |
Dzięki dzięki zapraszam do Poznania na pewno będę kibicować a za jaaaaaakiś czas mam nadzieję pobiec gdzieś za Wami:))) |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 14:31
2009-09-28, 12:35 - kwasiżur napisał/-a:
No to gratuluję, i myślę ze wpadłaś w nałóg biegania na amen, teraz głód treningów i startów będzie coraz większy, znam to z autopsji :)))) |
masz rację to chyba zaczyna być nałóg, bo jak siedzę w pracy przy biurku to nogami przebieram:)Aż mnie świeżbi żeby stąd uciec:)na szczęście moje kolana sa ode mnie rozsądniejsze i wiedzą na ile kilometrów je stać i dały mi to do zrozumienia więc będę powoli zwiekszać dystanse, muszę ćwiczyć cierpliwość:))) |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 15:19
2009-09-28, 11:53 - gosia2303 napisał/-a:
Dzień dobry wszystki:)
No to wczoraj był mój debiucik:))) Króciutko bo tylko 5,7 km ale w końcu dopiero miesiąc biegam i stawy się buntują więc dłuższe dystanse mam czas. Cel osiągnęłam: bawiłam się świetnie i dostałam jeszcze medal. Mimo że upał był okrutny a ostatnie 200m to dość spora górka z trawą, piachem i wystajacymi korzeniami:)))tak na dobicie przed metą. Dzięki niej niektórzy zamiast wbiec, ostatkiem sił wmaszerowali na metą:)))Zatem inicjacja się odbyła, a chcę jeszcze raz:)))
Pozdrawiam i miłego dzionka i boskiego nastroju jak mój wszystkim życzę:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 19:33
Kurczę, chwila nieobecności i już 3 strony do czytania :D
Gratuluję Gosia - debiut masz już za sobą, to mam nadzieję, że wciągniesz się już na dobre w bieganie :)
Weekend miałem kompletnie zawalony, nie miałem czasu nawet tu zaglądać, ale 10km oczywiście zrobiłem w sobotę :D
Pozdrawiam wszystkich :) |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 19:52
2009-09-28, 14:31 - gosia2303 napisał/-a:
masz rację to chyba zaczyna być nałóg, bo jak siedzę w pracy przy biurku to nogami przebieram:)Aż mnie świeżbi żeby stąd uciec:)na szczęście moje kolana sa ode mnie rozsądniejsze i wiedzą na ile kilometrów je stać i dały mi to do zrozumienia więc będę powoli zwiekszać dystanse, muszę ćwiczyć cierpliwość:))) |
bieganie jest nałogiem,tez już stwierdziłam,ale myślę ze takim to się można akurat pochwalić...znam ten problem z cierpliwością Gosiu,tez bym już chciała dużo dużo więcej,ale niestety organizm mi po pewnych dystansach odmawia posłuszeństwa,uff!;)
Ja w weekend się wybieram na Nóż Komandosa,spotkam tam kogoś z Was?Oczywiście jako kibic,bo na wszystko inne za wcześnie..
Darek,od której do której trzymać kciuki??
I faktycznie,nie rozpisujcie się tak,bo nie nadążam za wami,jak dla mnie za szybko biegniecie!:)
|
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 20:56
No i od czasu do czasu potrzebne wsparcie - motyw przewodni wątku:)
Więc jeśli ktoś potrzebuje to ja udzielam :) a co:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 20:57
Gratuluję pierwszego startu. Widzę, że temat debiutu maratońskiego chodzi paru osobom po głowie. Z tym (moim skromnym zdaniem) nie należy się spieszyć. Warto zdobyć doświadczenia startowe na krótszych dystansach oraz zrobić solidne i odpowiednie długie przygotowanie pod królewski dystans.
Według mnie nie każdy zakocha się w tym dystansie. Po swoim ubiegłorocznym debiucie w Poznaniu postanowiłem, że powtórka najwcześniej kolejnej jesieni, ale los tak chciał, że w tym roku nie pobiegnę.
Uważam jednak, że warto było... |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 20:59
2009-09-28, 20:56 - Zikom napisał/-a:
No i od czasu do czasu potrzebne wsparcie - motyw przewodni wątku:)
Więc jeśli ktoś potrzebuje to ja udzielam :) a co:)
Pozdrawiam:) |
tak tak ja od czasu do czasu potrzebuję wsparcia dla moich kolan więc będę Wam trochę marudzić:)a co:) w końcu początkujący może:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 21:03
2009-09-28, 20:56 - Zikom napisał/-a:
No i od czasu do czasu potrzebne wsparcie - motyw przewodni wątku:)
Więc jeśli ktoś potrzebuje to ja udzielam :) a co:)
Pozdrawiam:) |
A ja Marku udzielam wsparcia Tobie, jeśli pozwolisz:)
W końcu każdemu się przyda a TY już za 2 tygodnie robisz życiówkę w Poznaniu:)
PZDR, |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 21:19
witam wszystkich swiezo upieczonych biegaczy oraz tych, ktorzy staz biegowy maja juz bogaty :)
Ja w tym roku "zadebiutowalem" po 5 latach przerwy w maratonie we Wroclawiu i tak mi sie to spodobalo, ze wczoraj powtorzylem to jeszcze raz w Warszawie!!! A co gorsza mam zamiar zrobic to jeszcze raz w tym roku w Poznaniu :) I az nie moge w to uwierzyc, ze jeszcze w zeszlym roku na sama mysl o polmaratonie oblewal mnie zimny pot a mysli o powrocie na trase maratonu byly tak odlegle jak droga na ksiezyc :)
I choc na mecie we Wroclawiu bylem bardzo szczesliwy to zaraz potem przyszly nieznosne mysli o tym, ze jednak nie dalem rady pobic 4:00 i z mysla o zlamaniu tego czasu przybylem do W-wy. Bylem strasznie zdenerwowany, ze az nie moglem rano nic jesc, tak mialem scisniety zoladek. Udalo mi sie jednak wcisnac dwa serki Danio i 3 banany na godzine przed startem.
Nooo i udalo sie caly czas bieglem troche asekuracyjnie nie podpalajac sie (choc nie jest to latwe w takim tlumie) i po malym, zeklbym planowanym zgonie na 30 km (do tej pory bieglem 5:10 km, po marszu 300-400 m tempo spadlo mi na 5:15) potem juz tylko swiadomie zatrzymywalem sie na punktach odzywczych spokojnie pijac i zjadajac banana tak ze mialem duzo sily na ostatnie 2 km z ktorych kazdy przebieglem duzo ponizej 5 min :) I ostatecznie czas netto to 3:45:16!! Czuje sie spelniony na ten rok :)))) Chociaz juz po glowie mi krazy nieznosna mysl by sprobowac w Poznaniu urwac jeszcze z 5 minut... |
|
| | | |
|
| 2009-09-28, 21:25
2009-09-28, 21:19 - smolny napisał/-a:
witam wszystkich swiezo upieczonych biegaczy oraz tych, ktorzy staz biegowy maja juz bogaty :)
Ja w tym roku "zadebiutowalem" po 5 latach przerwy w maratonie we Wroclawiu i tak mi sie to spodobalo, ze wczoraj powtorzylem to jeszcze raz w Warszawie!!! A co gorsza mam zamiar zrobic to jeszcze raz w tym roku w Poznaniu :) I az nie moge w to uwierzyc, ze jeszcze w zeszlym roku na sama mysl o polmaratonie oblewal mnie zimny pot a mysli o powrocie na trase maratonu byly tak odlegle jak droga na ksiezyc :)
I choc na mecie we Wroclawiu bylem bardzo szczesliwy to zaraz potem przyszly nieznosne mysli o tym, ze jednak nie dalem rady pobic 4:00 i z mysla o zlamaniu tego czasu przybylem do W-wy. Bylem strasznie zdenerwowany, ze az nie moglem rano nic jesc, tak mialem scisniety zoladek. Udalo mi sie jednak wcisnac dwa serki Danio i 3 banany na godzine przed startem.
Nooo i udalo sie caly czas bieglem troche asekuracyjnie nie podpalajac sie (choc nie jest to latwe w takim tlumie) i po malym, zeklbym planowanym zgonie na 30 km (do tej pory bieglem 5:10 km, po marszu 300-400 m tempo spadlo mi na 5:15) potem juz tylko swiadomie zatrzymywalem sie na punktach odzywczych spokojnie pijac i zjadajac banana tak ze mialem duzo sily na ostatnie 2 km z ktorych kazdy przebieglem duzo ponizej 5 min :) I ostatecznie czas netto to 3:45:16!! Czuje sie spelniony na ten rok :)))) Chociaz juz po glowie mi krazy nieznosna mysl by sprobowac w Poznaniu urwac jeszcze z 5 minut... |
Gratki Sławku:))
ale ostrożnie, 3 maratony biegnietę w 1 miesiąc, każdy na życiówkę to nie jest rozsądny plan....... |
|