|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Admin (2007-11-14) | Ostatnio komentował | morito (2007-12-14) | Aktywnosc | Komentowano 29 razy, czytano 689 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-11-23, 13:00 Część druga artykułu
Informacja dla tycvh wszystkich, którzy ciekawi są jak skończyła się alpejska wyprawa....
w serwisie jest już druga część artykułu ! |
| | | | | |
| 2007-11-23, 13:41
Świetnie się czyta, świetnie ogląda! |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-11-24, 09:13 REWELACJA
Czyta się super, opowieść niesamowita - takich przygód to można pozazdrościć i podziwiać wasz upór. Jeszcze raz pozdrowienia i tak trzymać - muszą być takie osoby w bieganiu które dla innych przecierają szlaki. Katan |
| | | | | |
| 2007-11-24, 16:59 o kurka ....
człowiekowi wydaje się że dużo widział i dużo może jak np. skończył swój pierwszy półmaraton, maraton, 100 km , bieg na Pilsko hmmm .... ale nie walczył o centymetry ze śmiecią ...
dzięki za artykuł i za ... łamanie kolejnych barier, które u Jacka i pewnie Marcina są gdzieś już daleko, daleko ... pewnie już dziś planują jak tu dobiec na Księżyc byle tylko na tym moście nie było za zimno! -:)
Nie ma rzeczy niemożliwych! są tylko takie ... chwilowo niewykonalne!! tak może należy podsumować artykuł! gratulacje!! |
| | | | | |
| 2007-11-26, 22:46
2007-11-24, 16:59 - Jans napisał/-a:
człowiekowi wydaje się że dużo widział i dużo może jak np. skończył swój pierwszy półmaraton, maraton, 100 km , bieg na Pilsko hmmm .... ale nie walczył o centymetry ze śmiecią ...
dzięki za artykuł i za ... łamanie kolejnych barier, które u Jacka i pewnie Marcina są gdzieś już daleko, daleko ... pewnie już dziś planują jak tu dobiec na Księżyc byle tylko na tym moście nie było za zimno! -:)
Nie ma rzeczy niemożliwych! są tylko takie ... chwilowo niewykonalne!! tak może należy podsumować artykuł! gratulacje!! |
dla mnie to kosmos a moze nawet coś wiecej |
| | | | | |
| 2007-11-27, 09:04 Uzupelnienie
Tak zeby juz zakonczyc calosc to pragne podac autorstwo zdjec i filmu.
Film jest autorstwa Marcina LENSKIEGO co widac i slychac;-)
W czasci 1.
Zdjecia liczac od gory:
1 /czyli profil/ & 3 sa autorstwa organizatorow;
2 Marcin LENSKI
4 & 5 moje
czesc II
1, 3, 8, 12, 13, 14, 15, 16 autor Marcin LENSKI
10 i 11 sa autorstwa organizatorow;
pozostale sa moim dzielem.
Na zdjeciu 15 zdajac sobie sprawe, ze to nietakt mam skarpety welniane i sandaly. Jednak robie to z pelna premedytacja. Po biegu stawy sa rozgrzane a powietrze w gorach bywa bardzo chlodzace i bardzo latwo sobie przeziebic stawy. A sandaly nosze dlatego ze lubie sobie pochodzic w czyms lekkim.
Z smiercia to troszke przesadzil Jans. po prostu bylo ciezko i centymetry dzielily nas od "nieukonczenia" biegu.
Ze swojej strony zycze kazdemu mozliwosci udzialu w tej imprezie, bo poza wszystkim nalezy stworzyc zespol z przyjacielem, kazde inne rozwiazanie jest skazane z duzym prawdopodobienstwem na ciezka probe.
I to chyba juz wszystko.
|
| | | | | |
| 2007-12-05, 09:31
No szczęka opada:-)
Serdecznie Wam gratuluję, naprawdę cholernie mocni jesteście. |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-05, 19:30 Ostatni komantarz - mam nadzieje
Ciesze sie, ze ten artykul tak rozpalil wyobraznie i odcisnal takie pietno na planach startowych wielu biegaczy w Polsce. Jestem pytany o trudnosci o porownania trudnosci do biegow w Polsce. Zaczne od tylu. Te zawody sportowe sa troszke dziwne i latwo dojsc do blednych wnioskow jak to zrobil Tadeusz RUTA. Trzeba zdac sobie sprawe, ze rywalizacja nie ma charakteru czysto biegowego. Mysle, ze ci z was ktorzy uczestnicza w rajdach przygodowych szczegolnie o charakterze gorskim wiedza o czym mowie. Jednak nie jest to rajd przygodowy!!!
Bodaj 2 tygodnie wczesniej jest rozgrywany Tour de Mt. Blanc i to chyab ta kategoria.
Mozna byc super przygotowanym biegowo i ukonczyc /wariant optymistyczny/ albo nie ukonczyc rywalizacje w ogonie.
Dla przykladu podam, ze startowaly dwie Panny majace wyniki na 10km w okolicach 37 minut /prawda bo sprawdzilem/ na pierwszych etapach dokladaly nam po ponad godzine natomiast rywalizacje zakonczyly ze starata bodaj 6 godzin straty. Zeby uzmyslowic wam problem dodam, ze stajac na linii startu ja w 2007 roku nie zlamalem 4h w maratonie natomiast Marcin nawet nie startowal w maratonie;-)
Nie jest to bieg dla tych, ktorzy uwazaja maraton slezanski za bieg gorski i 100km za bieg po "alpejskich wzgorzach". Tu przychodzi sie zmierzyc z gorami, wysokoscia i lekami przestrzani /takie tez byly/.
Jak sprawdzic czy toto dla ciebie?
Mysle, ze milosnicy NIC Maratonu w wersji Ustroniowej i Rzeznika znajda tu wiele radosci.
Zeby miec pewnosc proponuje wybrac sie z partnerem na 3 dniowa wycieczke w slowackie tatry zachodnie np. do Zuberca.
I zaplanowac sobie wycieczke biegowa grania Tatr Zachodnich na trasie: Zuberec, Siwy Wierch, Pachola, Hruby Wierch, Trzy Kopy, Rohacz Placzliwy, Rohacz Ostry, Wolowiec, Jarzbczy Wierch i Otargancami zejsc do Prybyliny. Jednak gdyby sie mialo okazac, ze na Otargance bedziecie wchodzic zagrozeni szarowka to lepiej z Wolowca zawrocic do Zuberca. Gdy taka trase bedziecie w stanie pokonac w "ekwipunku startowym" (!!!) i nastepnego dnia wybierzecie sie jeszcze na wycieczke w gory tzn, ze jest ok i nic tylko startowac;-)))
Dlaczego taka trasa? Wlasnie dlatego, bo ta trasa najbardziej charakterem przypomina tamte zmagania i bedzie stanowic doskonaly sprawdzian dla wyposazenia planowanego na start. Jesli bedziecie mogli ta trase pokonac w ciagu dnia to oznacza, ze Trans Alpin czeka na was. POLECAM. |
| | | | | |
| 2007-12-14, 20:11 Niestety stało się:-(
W 2008 roku zmieniono trase. Nie jest juz chyba tak wysoko w zamian jest o prawie 60km wiecej.
Bieg sie konczy w cudownym Sesto/Sexten u podnoza Tre Cima.
O ile znam tamte tereny to nie ma mozliwosci aby bieg przebiegal na wysokosci ok 3000mnpm. Mysle, ze beda tam i to calkiem sporo wejsc na przelecze o wysokosci ok 2400mnpm.
Hm szkoda. |
|
|
|
| |
|