To był ze wszech miar dziwny maraton. Zapomniałem pobrać w biurze zawodów numer startowy, i na starcie ustawiłem się bez chipa. W ogóle się nie zweryfikowałem :-) Niespotykane, bo przecież mam doświadczenie - w zawodach biegowych brałem już udział kilkaset razy. Zmyliła i zdezorientowała mnie bramka prowadząca do amfiteatru.
Przyjechałem do Rogoźnika zasadniczo nieprzygotowany nawet informacyjnie - gdzie jestem, jaki bieg przede mną? Wiedziałem że maraton... że po lesie, że po szutrówkach... ale że po bagnie?
O tym, że biegło mi się rewelacyjnie i że to była fajna przygoda przekonałem się dopiero w domu, składając ten film i oglądając na monitorze ujęcia z kamery. Czym dłużej oglądałem, tym bardziej mi się podobało. Dziwny ten maraton :-)
Zapraszam Was dziś na maraton do Rogoźnika. Gmina Bobrowniki. Powiat Będziński. Województwo Śląskie! Spodoba się wszystkim, którzy lubią - ze wszech miar - przyrodę!
Autor: Admin, 2020-06-23, 07:47 napisał/-a: Różne są opinie. Spotkałem się też z taką, że na połówce był luz :-) No i wiesz... telewizja kłamie, więc film zawsze pokazuje nie średnią statystyczną trasy, ale najciekawsze fragmenty. W rzeczywistości jakieś 25 km było szutrówkami i porządnymi drogami leśnymi :-)
Autor: ziutek58, 2020-06-23, 14:24 napisał/-a: To nie jestem pierwszy który jedzie na bieg o którym tak mało wie. Czysty spontan i to jest piękne. O przygotowaniu już nie wspomnę. Tym bardziej musiało być pięknie.
Autor: Admin, 2020-06-23, 14:27 napisał/-a: Ale żeby zapomnieć pójść do biura zawodów się zweryfikować i odebrać numer startowy - to już potrafię tylko ja :-)