Powyżej: Półmaraton w Muragame - dwóch pierwszych zawodników na mecie pokonało barierę 61 minut, czołowa dziesiątka pobiegła poniżej 62 minut, 36 biegaczy złamało 1:03, 58 zawodników pobiegło szybciej niż 1:04, 73 szybciej niż 1:05
Początek lutego w świecie biegów długich to czas, w którym coś dla siebie znajdują zarówno specjaliści od biegów okrężnych po hali, jak i wytrawni przełajowcy budujący swą formę poprzez weekendowe ściganie w crossie. Nie inaczej było minionej soboty i niedzieli, kiedy to mogliśmy emocjonować się wydarzeniami z halowych aren lekkoatletycznych w Berlinie czy Karlsruhe, jak i z pagórkowatych tras przełajowych na południu Europy.
Przegląd wydarzeń minionego weekendu zaczynamy od wizyty w USA. W miejscowości Talahasee, w stanie Floryda czołowi amerykańscy długodystansowcy w ramach mistrzostw kraju sprawdzili swoją formę w kontekście zbliżających się wielkimi krokami mistrzostw świata w biegach przełajowych w Aarhus. Rywalizację mężczyzn zdominowali Kenijczycy z obywatelstwem Stanów Zjednoczonych, którzy w komplecie stanęli na podium i zgarnęli wszystkie kolory medali.
Najszybszy okazał się Shadrack Kipchirchir, który dystans 10 kilometrów na trudnej, urozmaiconej trasie pokonał w czasie 28:53, o sekundę przed Emmanuelem Borem i 3 sekundy przed Leonardem Korirem. Pierwszym nie-Kenijczykiem, a rodowitym Amerykaninem na mecie był Scott Fauble, który z wynikiem 29:20 zajął 6-tą pozycję. Po złoto w biegu pań sięgnęła finalistka mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich na dystansie 5000 metrów Shelby Houlihan, która do zwycięstwa potrzebowała wyniku 32:47
Houlihan w pokonanym polu pozostawiła bardzo utytułowane rywalki, wielokrotne triumfatorki dużych biegów na różnych dystansach na amerykańskiej scenie, jak Molly Huddle czy Aliphine Tuliamuk.
"Podchodziłam do tych mistrzostw z dużymi obawami, w końcu 10 kilometrów, w dodatku po błocie i po trawie to zabawa zdecydowanie nie dla mnie." - komentowała swój mistrzowski występ Shelby Houlihan - "Złoty medal mistrzostw krajowych w przełajach, do tego na niecodziennym dla mnie dystansie i w takiej stawce rywalek jest dla mnie ogromną radością i zaskoczeniem."
Pozostając w crossowym klimacie wędrujemy do portugalskiego miasteczka Albufeira. W tej malowniczej miejscowości położonej nad Oceanem Atlantyckim panują o tej porze roku prawdziwie wiosenne warunki z temperaturą oscylującą około 17 stopni Celsjusza. Właśnie taka ciepła aura, z nieśmiało przebijającym się przez chmury słońcem powitała na starcie zawodników, którzy przyjechali tu by spróbować swoich sił w ramach 42-giej edycji zawodów Almond Blossom Cross Country in Albufeira.
Na dystansie 9,7 km w biegu panów zdecydowanymi faworytami do czołowych miejsc byli tradycyjnie reprezentanci Afryki na czele z genialnym Ugandyjczykiem Jacobem Kiplimo, który w ostatnich tygodniach nie ma sobie równych zarówno na ulicy, jak i w przełaju. 18-latek nie zawiódł oczekiwań i raz jeszcze udowodnił, że znajduje się w fantastycznej formie i pewnie kroczy po triumf w klasyfikacji końcowej całego cyklu IAAF Cross Country Permit. Do zwycięstw w Atapuerce, Sorii, Alcobendas i Sewilli dołożył tym razem wygraną w Albufeirze.
Niedzielny triumf nie był jednak dla Kiplimo przysłowiowym "spacerkiem" - bardzo mocne warunki postawił mu bowiem Kenijczyk Davis Kiplangat - obaj zawodnicy po sprinterskim finiszu przekroczyli linię mety w identycznym czasie 29:00 i o przyznaniu pierwszej lokaty dla reprezentanta Ugandy musiał zdecydować fotofinisz. Na kolejnych miejscach na metę przybiegali biegacze europejscy - dość niespodziewanie trzecie miejsce z rezultatem 29:50 zajął Szwed Robel Fisha, a za nim bieg ukończyli: Robin Hendrix z Belgii (29:59) i Ayad Lamdassen z Hiszpanii (30:15)
"Mierzyłem się dzisiaj z bardzo mocnym rywalem, w połowie biegu zaczął mi dokuczać też drobny ból mięśni grzbietu. Musiałem mocno się napracować by przezwyciężyć tę dolegliwość i skutecznie walczyć o wygraną." - relacjonował swój występ zwycięzca Jacob Kiplimo, który jak zaznaczył myślami już jest przy swoim marcowym występie na mistrzostwach świata w Aarhus.
Bieg pań Albufeirze na dystansie 6,09 km w wygrała 17-letnia Kenijka Fancy Cherono z wynikiem 20:16, o 3 sekundy przed swoją rodaczką Daisy Kimeli. Wysokie 7-me miejsce z rezultatem 21:03 zajęła reprezentantka Polski Anna Gosk.
Opuszczamy rywalizację przełajową i przyglądamy się najciekawszym wydarzeniom związanym z biegami ulicznymi - niezwykłe wyniki padły podczas półmaratonu w japońskiej miejscowości Marugame, w prefekturze Kagawa na wyspie Sikoku. Japończycy zdążyli nas już przyzwyczaić, że ich biegi uliczne, zwłaszcza półmaratony często przynoszą fenomenalne wręcz rezultaty.
Nie inaczej było w opisywanych zawodach - zacznijmy od rywalizacji pań, gdzie Kenijka Betsy Saina skutecznie obroniła tytuł mistrzowski sprzed roku i wygrała bieg z czasem 1:07:49 poprawiając niemal o półtorej minuty swój rekord życiowy. Jest to trzeci w historii najlepszy wynik imprezy w Muragame. Drugie miejsce przypadło debiutującej na dystansie półmaratonu Japonce Ayuko Suzuki, która z czasem 1:07:55 zaliczyła jeden z najlepszych debiutów w historii tego dystansu i wskoczyła na trzecie miejsce w japońskiej klasyfikacji all-time.
Jakby tego było mało - najniższe miejsce na podium przypadło Australijce Sinead Diver, która z czasem 1:08:55 ustanowiła rekord świata w półmaratonie w kategorii masters bijąc poprzedni rekordowy wynik o 25 sekund!
Niezwykła głębia wyników towarzyszyła rywalizacji mężczyzn w Muragame. Bieg zwyciężył 29-letni reprezentant Holandii Abdi Nageeye z nowym rekordem życiowym 1:00:24, przed Kenijczykiem Simonem Kariuki (1:00:43) i Australijczykiem Jackiem Raynerem (1:01:36). Na kolejnych miejscach na metę z kapitalnymi wynikami wpadali reprezentanci Japonii, w ogromnej większości anonimowi, nieznani szerszej publiczności zawodnicy, którzy w Muragame nabiegali wyniki godne najwyższego uznania.
Ze statystycznego punktu widzenia: dwóch pierwszych zawodników na mecie pokonało barierę 61 minut, czołowa dziesiątka pobiegła poniżej 62 minut, 36 biegaczy złamało 1:03, 58 zawodników pobiegło szybciej niż 1:04, 73 szybciej niż 1:05, z barierą 66 minut uporało się 88 biegaczy, wynik 1:07:06 dał dopiero setne miejsce!
Magiczną dla wielu zawodników na całym świecie granicę 1:10 złamało 131 finiszerów, 183 osoby złamały w Muragame barierę 1:15, a 286 mężczyzn uporało się z granicą 1 godzin i 20 minut!
Mężczyźni:
1. Sintayehu LEGESE ETH 2:17:28
2. Joshua KIPKORIR KEN 2:18:16
3. William YEGON KEN 2:19:04
4. Tehsome GIRMA ETH 2:20:11
5. Nicholas KIRWA KEN 2:20:57
6. Moses Kiptoo KURGAT 2:21:41
Kobiety:
1. Meseret DINKE ETH 2:48:02
2. Alemnesh HERPA ETH 2:49:05
3. Kabena CHALA ETH 2:49:09
4. Rodah Jepkorir TANUI KEN 2:50:23
5. Elizabeth RUKOMOL KEN 2:51:25
6. Deborah PAM NGR 2:52:59
42 edition IAAF Cross Country Permit
Men (9.73km)
1 Jacob KIPLIMO (UGA) 29:00
2 Davis KIPLANGAT (KEN) 29:00
3 Robel FSIHA (SWE) 29:50
4 Robin HENDRIX (BEL) 29:59
5 Ayad LAMDASSEN (ESP) 30:15
6 Peter GLANS (DEN) 30:17
7 Yago ROJO (ESP) 30:20
8 Michael GRAS (FRA) 30:20