Za nami piąty, jubileuszowy PZU Festiwal Biegowy w Krynicy-Zdrój (5-7 wrzesnia). Wspierany tym razem przez firmę PZU – partnera tytularnego imprezy, był wydarzeniem o niespotykanej dotąd skali - w 21 konkurencjach wystartowało łącznie aż 7000 osób, o tysiąc więcej niż w roku ubiegłym, wydarzenia towarzyszące zgromadziły setki jeśli nie tysiące kolejnych miłośników biegania.
Kenijski dyktat na ulicy
Uliczne biegi PZU Festiwalu Biegowego padły łupem Kenijczyków. Aż 3 biegi – na 15 i 10 km oraz półmaraton - wygrał Abel Kibet Rop. Najlepszym Polakiem w prestiżowej Życiowej Dziesiątce, która zgromadziła blisko 1800 zawodników z całego kraju i zagranicy, został mistrz polski na 10 km Artur Kozłowski z Sieradza. Szóste miejsce w festiwalowej „dyszce” zajął Yared Shegumo z którym rywalizował m.in. Robert Korzeniowski, wielokrotny mistrz olimpijski. Wicemistrz Europy w maratonie był gościem honorowym imprezy i z tej roli wywiązał się znakomicie – liczby rozdanych autografów czy wspólnych zdjęć z biegaczami nie sposób zliczyć, a palety ćwiczeń wykorzystanych w rozgrzewce dla krynickich biegaczy – przecenić. W Krynicy nie pobiegła tym razem Justyna Kowalczyk. I była z tego bardzo niezadowolona.
„Szkoda, że nie jestem wciąż gotowa na to, by w którymś z biegów wystartować” - napisała na swoim facebooku. Nie odmówiła sobie jednak spotkania z uczestnikami Festiwalu, prowadząc rozgrzewkę do II Ogólnopolskiego marszu nordic walking pn. „Przegonić zawał”. Po treningu promieniowała energią, zmieniła nawet swoje główne zdjęcie w jednym z serwisów społecznościowych na to festiwalowe. „Dziękuję Państwu za cudne chwile” - dopisała na stronie.
![](foto/_ilust/2014/krpo41.jpg)
Ogromne szczęście w nieszczęściu
Prestiżowy Koral Maraton zwyciężył inny z Kenijczyków Joel Maina Mwangi. Wśród kobiet triumfowała Wegierka Szabó Tünde. Zupełnie nieoczekiwany wynik uzyskał Bartosz Olszewski z Warszawy, który pobiegł w Krynicy... zupełnie treningowo, z zamiarem zawrócenia w połowie trasy. – Gdy dowiedziałem się, że jestem trzeci, postanowiłem biec do mety. Ale było mi bardzo ciężko, szczególnie, że górzysta trasa nie pomagała w szybkim przemieszczaniu się – opowiadał trzeci zawodnik Koral Maratonu.
Najszerszy uśmiech na twarzy po biegu miał jednak inny z rodaków Rafał Biskup z Warszawy, który wygrał w Koral Maratonie samochód osobowy. Tu ciekawostka – wystartował tu... przez przypadek, bo spóźnił się na rozgrywany dzień wcześniej Bieg 7 Dolin. – Pomyliłem termin. Po prostu. Byłem załamany oglądając w sobotę ultrasów wbiegających na deptak. Rozmawiając z dziewczyną przez telefon powiedziałem, że czuję się jakby mój zespół wystąpił na scenie beze mnie. Nie do opisania co wtedy czułem... – opowiadał p. Rafał tuż po losowaniu auta, ufundowanego przez słynnego producenta lodów firmę Koral.
![](foto/_ilust/2014/krpo42.jpg)
Rywalizacja dla najmocniejszych
Najwięcej uwagi wśród biegów Festiwalowych zwrócił Bieg 7 dolin – prawdziwa próba sił i charakterów dla najmocniejszych biegaczy górskich. W biegu na dystansie 100 kilometrów, rozgrywanym w randze Mistrzostw Polski w Ultramaratonie Górskim, zwyciężył Marcin Świerc z Lisowic, wielokrotny mistrz Polski w biegach górskich na krótkich i średnich dystansach, zwycięzca wielu ultramaratonów w kraju i zagranicą. Wśród pań wygrała Magda Łączak. – Krynica to moja ulubiona trasa, świetnie mi się tu biega – powiedziała na mecie pani Magda.
Szczególną uwagę biegaczy, kibiców i mediów ściągnęła bez wątpienia wyjątkowa konkurencja - biegowa etapówka Iron Run. Zdecydowanie najtrudniejszą konkurencję Festiwalu, składającą się z 8 konkurencji z łączną długością tras wynoszącą blisko 120 km, wybrało ponad 40 zawodników. Najtwardszych z twardych, bo zawodnicy rozpoczynali rywalizację już w piątek biegiem na 1 mile, a kończyli w niedzielę maratonem. Po drodze były jeszcze m.in. bieg na 10 km i bieg górski 36 km. Poszczególne starty dzieliło tylko kilka godzin, co jeszcze bardziej podnosiło poprzeczkę wyzwania.
![](foto/_ilust/2014/swiercwy41.jpg)
- Przez całe trzy dni byliśmy w piekle - podsumował swój występ w Iron Jarosław Gniewek, jego zwycięzca, który udział w morderczej konkurencji okupił ogromnym wysiłkiem. I urazami - rozbity nos, krwiak pod okiem rzucały się w oczy. – Upadłem w biegu górskim i może nie wyglądało to najlepiej, ale pobiegłem dalej. Przecież nie będę się z takiego powodu wycofywał z rywalizacji – opisywał p. Jarosław.
Wyłonili najlepszą biegową imprezę i dziennikarza roku
Nagrody o wartości aż 130 000 zł przywiózł z Krynicy na Kujawy Krzysztof Bartkiewicz ze Stowarzyszenia Kultury Fizycznej „Maraton Toruński”. Współtworzony przez niego Półmaraton Św. Mikołajów czytelnicy festiwalowego portalu www.Festiwalbiegow.pl wybrali Biegową Imprezą Roku, a jego samego – Biegowym Dziennikarzem Roku. To pierwsza taka inicjatywa w historii polskich biegów i, jak zapowiedział inicjator Festiwalu Zygmunt Berdychowski, nie ostatnia. Odbierając wyróżnienia Bartkiewicz stwierdził, że nagroda dla Pólmaratonu na pewno zostanie dobrze spożytkowana, a nagrodę dla dziennikarza traktuje jako uznanie dotychczasowej pracy na swoim biegowym blogu.
![](foto/_ilust/2014/krpo43.jpg)
Dobra zabawa przede wszystkim...
„Tu każdy znajdzie coś dla siebie”. Ten zwrot słychać było na krynickim deptaku na okrągło. Były biegi dla dzieci, marsze nordic walking, biegi ługi i krótkie, ultramaratony wymagające biegi górskie, rywalizację zespołowe i indywidualne. Nawet biegacze, którzy docierali na metę w Krynicy na dalszych miejscach wcale nie byli niezadowoleni. Bo po wyniki i nagrody przyjechał tu garstka, znakomita większość zrobiła to dla wyśmienitej zabawy w wielopokoleniowym gronie. Nie tylko biegowej.
– Jestem w Krynicy po raz drugi i na pewno nie ostatni. Atmosfera imprezy jest unikalna, mnóstwo biegaczy dookoła, mnóstwo biegowych i kulturalnych atrakcji, konkursy dla dorosłych i dzieci, targi, spotkania ze znanymi osobistościami i specjalistami od biegania. Nie da się tego wszystkiego ogarnąć wzrokiem, bo festiwalowa doba jest po prostu za krótka – opowiadała pani Krystyna, którą spotkaliśmy pod festiwalową sceną tuż przed koncertem Brathanków. Zarówno Forum jak i Targi były rekordowe w historii krynickiej imprezy. Z biegaczami spotkało się aż 27 mistrzów sportu, lekarzy, trenerów, a targi EXPO zgromadziły rekordową liczbę 120 wystawców. Wszędzie było tłumnie, głośno i... biegowo!
![](foto/_ilust/2014/krpo44.jpg)
– Nasz Festiwal potwierdza rosnące zainteresowanie Polaków bieganiem i aktywnymi formami wypoczynku. I wszystkim tym, co dzieje się wokół biegów – mediami, treningami, sprzętem, medycyną. To, co przez 3 dni działo się na krynickim deptaku i w okolicy przeszło wszelkie oczekiwania. Nie znaczy to oczywiście, że powinniśmy spocząć na laurach – 6. PZU Festiwal Biegowy będzie jeszcze większy i jeszcze lepszy – zapowiada Zygmunt Berdychowski.
![](foto/_ilust/2014/krpo45.jpg)
PZU Festiwal Biegowy rozwija się w szybkim tempie, przybywa biegaczy, biegów, wydarzeń towarzyszących. Równocześnie rośnie liczba partnerów tego wielkiego wydarzenia – obok partera tytularnego czyli PZU trzeba w tym gronie wymienić także województwo Małopolskie, Lotto, KGHM, T-mobile, firmę Koral oraz największe polskie media, w tym m.in. TVP, Rzeczpospolitą, Przegląd Sportowy, Onet, RMF, Manager, Wprost i Do Rzeczy. Już dziś warto zarezerwować sobie weekend od 12 do 14 września 2015 roku na przyjazd do Krynicy-Zdrój na VI PZU Festiwal Biegowy. |