Wpis otwierano: 1183 razy | | WYDARZENIE | XXXIV Bieg Powsinogi | Tymi przyciskami możesz poprawić dane, dodać pliki oraz zamieścić wyniki zawodów -> |
| <- Tymi przyciskami możesz dodać bieg do swojej listy startów i kibicowań |
MIEJSCE | Wadowice Zaloguj się aby zobaczyć dokładną lokalizację | | DATA | 15-9-2013 (niedziela) | | LICZBA UCZESTNIKÓW | Zaloguj się aby zobaczyć informacje. | | DYSTANSE | 21 km | | TELEFON | brak | | EMAIL | brak | | STRONY INTERNETOWE | Zaloguj się aby zobaczyć informacje | | ELEKTRONICZNE ZGŁOSZENIA | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | DYSCYPLINY | Biegi
| | PLIKI | Zaloguj się żeby zobaczyć więcej informacji. | | OPŁATY STARTOWE | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | WYKRES FREKWENCJI | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | HARMONOGRAM WYDARZEŃ | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | DOTYCHCZASOWI ZWYCIĘZCY | Pole dostępne tylko dla kampanii reklamowych. | | WYNIKI | Więcej wyników znajdziesz w dziale WYNIKI
| | GALERIE ZDJĘĆ | Powyższa lista przedstawia prawdopodobne galerie zdjęć odszukane na podstawie daty i lokalizacji zawodów. Aby dokładnie przeszukać dostępne w naszym serwisie galerie zdjęć skorzystaj z działu ZDJĘCIA
Jeżeli chcesz dodać galerię zdjęć z tych zawodów - wypełnij FORMULARZ | | UCZESTNICY | | DODATKOWE INFORMACJE | | Zaloguj się żeby zobaczyć więcej informacji. |
| | |
|
Zaloguj się żeby zobaczyć więcej informacji.
|
| | Autor: Człapuś, 2013-09-15, 22:20 napisał/-a: Przed biegowe zapowiedzi imprezy wyglądały całkiem nieźle. Niestety od początku widać było że, organizatorzy kompletnie nie podołali wyzwaniu. Osoby udzielające informacji powiedziały że nie ma depozytu chociaż był. Powiedziano również że, nie ma możliwości skorzystania z kąpieli po biegu ponieważ takimi nie dysponują chociaż prysznice były i jak najbardziej działały. Kolejna sprawa to brak w regulaminie dokładnej wiadomości o której miał ruszyć bieg główny (Sporo uczestników przygotowało się do startu na 11:07). Kolejna sprawa nie zrozumiał dla mnie: jak można nie umieścić w regulaminie czy też na nieśniejszej stronie, że bieg ma charakter biegu górskiego bo przecież przewyższenia na pewno nie było 100 metrów. Dowiedziałem się że, rok temu trasa była zupełnie inna dlatego też wielu ludzi było zdziwionych trudnością trasy. Jest to karygodne i robienie ludzi w "konia". Rozumiem to że, organizatorzy dysponowali taką trasą ale przecież mogli umieścić tą wiadomość w regulaminie. Medale w plastikowej torbie też mnie rozśmieszyły. To po to są organizowane biegi żeby wręczać zwycięzcom, czyli każdej osobie, która ukończy bieg. Na jednym z wodopojów osoby odpowiedzialne za podawanie wody oparte o płot miały pretensję, że w czasie biegu chwytam butelkę i przy okazji wywracam kilka innych, bo przecież powinienem zatrzymać się i uważać co robię w czasie biegu ;/ Na koniec całe zawirowanie z dekoracją pomieszane z opóźnieniem zakończenia imprezy. Pomimo dobrych chęci głównej Pani organizator i zaangażowanie dużej ilości osób uważam że, tak wielkie święto biegowe jakim jest półmaraton w Wadowicach mogło by być lepiej i sprawniej zorganizowane. | | | Autor: Przemek1979, 2013-09-16, 10:03 napisał/-a: Zgadzam się z kolegą w niektórych kwestiach. Medal w pakiecie startowym też mnie rozśmieszył, pokazał że ludzie którzy to organizują nie mają nic wspólnego ze sportem. Medal zawsze jest nagrodą za dotarcie do mety, a tutaj proszę, zapłaciłeś wpisowe i masz. Nie spotkałem się do tej pory z takim podejściem. Co do trudności trasy, byłem mocno zdziwiony górkami, które wyrastały jedna po drugiej a każda następna bardziej stroma od poprzedniej. To że nie było informacji o przewyższeniu w ulotce o trasie to spoore niedopatrzenie. Plusem jest szybkie umieszczenie na www wyników i zdjęć z imprezy. | | | Autor: infomsp1, 2013-09-16, 10:29 napisał/-a: :) Trudno się nie zgodzić z wami, ale kto był w poprzednich latach w Wadowicach ten chyba wie, że na tym biegu można spodziewać się .... wszystkiego. ;) Ja się spodziewałem więc zupełnie wyluzowany, z uśmiechem na ustach czekałem, cóż to jeszcze się może wydarzyć.
Dla porządku: "dziękuję", bo wpadłem w ostatniej chwili na bieg, spóźniony, a pomimo tego udało się dostać pakiet i czipa. :)
Słyszałem fajny komentarz podczas rozdania nagród: "To stary bieg, czasy się zmieniają, ale ludzie niekoniecznie."
Miałem cichą nadzieję, że da się wyciągnąć jakieś wnioski z poprzednich edycji, ale wnioskuję, że chyba się nie da. Ale i tak pojadę w przyszłym roku, bo taka prowizorka bardziej mi się podoba niż "supermarket" dużych maratonów. Czuć w takim biegu powiew historii, którego nie wolno tknąć. ;) | | | Autor: Deltharis, 2013-09-16, 18:22 napisał/-a: Teraz moja kolej. Na początku przyjechaliśmy o 10 aby szybko odebrać pakiet startowy po przyjeździe parking świeciło pustkami co mnie mocno zdziwiło. Przy odbieraniu pakietu najpierw musiałem stac z innymi w kolejce aby dostać jakiś nr mimo iż zapłaciłem wcześniej opłatę startową ale kazano stać tam gdzie inni opłacają po czym dowiedziałem się ze proszę podejść obok. Start jak większość myślałem ze jest o 11 07 hmm myślę sobie pewnie tradycja ale niestety okazało się ze bieg jest o 12. Po odebraniu pakiet okazało się ze dostałem medal w plastikowym woreczku co mnie rozbawiło i już straciłem chęć zabawy. Nie oglądałem go tylko dałem dziewczynie aby wręczyła mi go na mecie. Najbardziej zdenerwowałem się po przyjściu do samochodu kiedy to zobaczyłem ze osoby biegnące 5km dostały koszulki techniczne przy wpłacie 20zł a my przy 45zł w czasie startu 60zł dostajemy worek z medalem i ulotkę, nie chodzi mi o koszulkę bo nie biegam dla tego ale gdzie sprawiedliwość, poczułem się jakby półmaraton był totalnie olany a koszulki opłaciliśmy innym. O 12 rozmawiałem z narzeczona i stałem spokojnie przy głównej mecie a tu słyszę wystrzał po drugiej stronie boiska :) szybko zrobiłem pół okrążenia aby dobiec do startujących :). Trasa pasowała mi mimo iż była ciężka ale to co mnie wkurzyło to brak opisu km na trasie nie miałem pojęcia jak mam biegnąć dop po 10km była informacja później na 15 i tyle. Biegłem 2 raz w tym biegu i poprzedni rok był bardzo udany a ten porażka, jedyny plus to widoki na trasie. Z tego co się dowiedziałem na trasie to Pani Burmistrz nie zgodziła się na przebieg przez miasto pewnie ubrudzili byśmy nową kostkę na rynku.
Chciałem dodać ze dziękuje za imprezę ponieważ lepiej pobiegać niż aby było jej brak ale organizatorzy powinni wyciągać wnioski z wcześniejszych biegów a jest chyba odwrotnie. | | | Autor: paweł001, 2013-09-17, 00:44 napisał/-a: Lubię również imprezy biegowe o lokalnym charakterze i jak przyjechałem na stadion, zobaczyłem tą piknikową atmosferę to bardzo się ucieszyłem - niestety po raz ostatni:-( Medal przed startem jeszcze mnie rozbawił, ale brak koszulki w pakiecie za 60 PLN, gdy uczestnicy krótszego biegu za 25 PLN ją dostają, już mi podniósł ciśnienie i nie chodzi o fakt, że jej nie dostałem (po kilku latach startów mam ich sporo) ale o to że mi się to jakoś finasowo nie skalkulowało... Chaos inforamcyjny i organizacyjny: próbowałem dowiedzieć się przed biegiem o profil trasy - nie udało mi się, na trasie brak oznakowań kilometrów, prysznic po biegu - tylko dlatego, że byłem bardziej dociekliwy (4 osoby powiedziały mi, że nie ma - brawa dla pani, która stała w korytarzu do natrysków i twierdziła, że nie ma takich w budynku(!)), była również szatnia dla zwodników, którą odkryłem po biegu... Odniosłem wrażenie, jakby nikt nie zadbał o to, żeby wolontariuszom przekazać garść podstawowych informacji. Co do tego czy jest to bieg górski czy nie: sprawdziłem zapis trasy z mojego Polara - były odcinki gdzie na 2km trasa wznosiła się o 100m, czyli tyle co w krakowskim Biegu 3 Kopców, reklamowanym jako jedyny bieg górski w mieście. Najbardziej zirytował mnie komentarz jedego z organizatorów, który ironicznie przeprosił, że w Wadowicach są góry. Szanowny Panie, góry mają to do siebie, że mają również doliny, którymi można trasę poprowadzić - są biegi płaskie w górach! Brak inforamcji o profilu trasy, to dla mnie całkowita amatorszczyzna, której nie potrafię zrozumieć w przypadku biegu o tak dużym starzu. Wyjaśnie Szanownemu Panu, że mając perspektywę dużych podbiegów, trzeba trochę inaczej rozłożyć siły na trasie - jak większość zawodników wystartowała w tempie jak do biegu płaskiego, to w d... mieli piękne widoczki na 12 km, bo zdychali już wtedy z wycieńczenia. Ja lubię tego rodzaju biegi, ale jestem w BPS-ie przed Maratonem Warszawskim i te zawody miały być elementem przygotowania a bieg górski jest dla mnie w tym okresie nie wskazany. Czuję się oszukany, na pewno więcej nie zjawię się na tej imprezie i będę ją serdzecznie odradzał. Organizatorzy mujsza sobie zdać sprawę, że na fali biegowego szaleństwa jakie ogarnęło nasz kraj, zaczyna się również rywalizacja między miastami o jak najlepszą imprezę - to jest przecież świetna forma promocji - niestety, w Wadowicach jeszcze tego nie zrozumiano. | | | Autor: rafko11, 2013-09-17, 21:08 napisał/-a: Ja również zgadzam się i potwierdzam wszystkie poprzednie komentarze. Dodam jeszcze od siebie, że ten bieg potraktowałem jako trening przed maratonem, i wystartowałem zarówno w biegu na 5 km jak i w półmaratonie. Oznaczenie trasy na 5 km było tak wspaniałe, że razem z kilkoma innymi uczestnikami zabłądziliśmy i zamiast 5 km przebiegliśmy prawie 6 km. Zresztą na trasie półmaratonu również można było się zgubić jak ktoś nie biegł w grupie. Niestety, ale to był mój pierwszy i ostatni bieg w Wadowicach. | | | Autor: Ukasz, 2013-09-18, 09:36 napisał/-a: Panowie ciężko się z wami nie zgodzić, w skrócie wielkie ROZCZAROWANIE. Pierwszy raz przyjechałem do Wadowic, nie wiedziałem zupełnie czego się spodziewać. Aczkolwiek myślałem, że skoro impreza miała już tyle edycji to przyjadę na dobrze zorganizowany bieg. Praktycznie już wszystkie błędy zostały wytknięte więc nie będę wałkował tematu. Jedynie jeszcze wspomnę o fatalnym depozycie. Prosząc o oddanie kluczyków od auta chłopak pokazuję całą garść kluczyków i pyta "który Pana" - pełen profesjonalizm!
PS tu się powtórzę - medal w pakiecie to jakiś obłęd! | | | Autor: Mariann, 2013-09-19, 10:16 napisał/-a: Ten bieg to typowy przykład bałaganu. Zaliczyłem w swoim życiu chyba z 500 biegów ale ten bije rekord bałaganu. Najważniejsza Pani Dyrektor i koniec. Zawodnicy którzy przyjeżdżają na zawody są traktowani jak intruzi którzy chcą wszystko wiedzieć. W przyszłym roku medale będą przysyłać do domu przed biegiem aby ludzie nie musieli przyjeżdżać do Wadowic. Taki "bajzel" panuje tam od lat. W tym roku nie byłem ale mam doświadczenie z kilku poprzednich startów i wiem że PANI nie potrafi już nic zorganizować. W zeszłym roku syn biegał tam na 5km (około 5km bo nikt dokładnie nie potrafi tego powiedzieć)i powiedziałem mu aby tam więcej nie jechał bo szkoda jego zdrowia jest wiele wspaniałych biegów robionych przez ludzi oddanych i robią to w sposób profesjonalny chociaż nie koniecznie są młodymi ludźmi. | | | Autor: Szymekgrzybu, 2013-09-29, 14:47 napisał/-a: Bieg powsinogi w Wadowicach, słynie z tego że jest nie zorganizowany. Rok temu ponoć wyglądał lepiej bo zajeli się nim chłopaki z BBL niestety teraz znów za organizacje wzięli się nieudacznicy... | | | Autor: dzamnik, 2014-01-15, 19:12 napisał/-a: W 2013 mnie nie było ale z ciekawości wpadłem na stronkę.
I w sumie okazuje się że gorzej niż w 2012 więc nie żałuję.
rok wcześniej zabrakło napojów koszulki bawełniane, bałagan przy rozdaniu nagród ale przynajmniej medale były na mecie :) | |
|
|