2008-11-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 150 km (czytano: 427 razy)
dzień za dniem , tydzień za tygodniem ucieka . Kiedyś tak nie było , wręcz miałem nadmiar czasu i bywało że go bezmyślnie trwoniłem . Wszystkiego w życiu się nie ugryzie ale to co w naszym zasięgu to próbujmy ,>) Pierwszy weekend od miesiąca bez startu. Może to i lepiej , moim kolankom należy się odpoczynek , ostatnio coś się buntują , oby tylko chwilowo . Najbliższe plany to wyjazd w piątek do Sosnowca na wystawę malarstwa mojej partnerki brydzowej , sobota w Woźnikach i w niedzielę rano wyjazd do Łodzi na bieg w Arturówku ,>)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2008-11-02,22:12): Rmku...Tak to już jest, że im jesteśmy starsi tym bardziej szanujemy CZAS:) Szafran (2008-11-02,22:15): ,, My zabijamy czas a on zabija nas ,, jak mawia mądre przysłowie ,>) kokrobite (2008-11-02,22:25): czasem trzeba odpuścić, by złapać świeźość i smak Szafran (2008-11-02,22:28): postaram się być rozsądny , oby plany nie przerosły możliwości ,>) Renia (2008-11-03,15:40): Jesienna nostalgia... a zdjęcie - piękne! Szafran (2008-11-03,16:32): im chłodniej tym bardziej chce mi się biegać , to jakiś sposób na ,, zgęziałość ,, ,>)
|