2008-09-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| zje¶ć ciastko i mieć ciastko... (czytano: 367 razy)
pytanie za milion: jak zaliczyć wszystkie fajne imprezy w okolicy i nie zajechać się na amen? tym trudniej, że od razu. jedna po drugiej. no wła¶nie... je¶li w jeden weekend chce się zaliczyć dwudniowy marsz na orientacje (nie będę się oszukiwać, będzie podbieganie gdzie tylko się da :P), tydzień póĽniej odyseję a w kolejnym rajd przygodowy, to nie wróżę sobie zachowania formy na ostatni występ. bo ostatnio doszłam do wniosku, że za dużo to treningowo to startować nie ma co (Rudawa i tak fajnie wyszła ale w głowie nie znika pytanie: co by było gdybym pobiegła na maxa ?!?). jak już to w łeb ;) więc choć założenia spokojne i tak pocisneliby¶my z Markiem po pedałach. no i do Katowic brakło by pary. więc z czego¶ trzeba zrezygnować
ŁEEEEEEEE jak ja tego nie lubię ;( tyle ciekawych rzeczy a tu wybierać trzeba ;(((( bo cóż.... fajne by też było wystartować gdzie¶ w przyszłym roku. i w następnych, itd i nie stracić zapału :P
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Aga Es (2008-09-01,17:58): Eeee zapału to Ci chyba nigdy nie zabraknie:) Marfackib (2008-09-02,08:40): Iza, dasz radę ... napewno :-) Aga Es (2008-09-03,17:30): No no.Tu ciastko,tam ciastko...wiesz jak jest:)
|