2008-06-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nocne bieganie przy blasku pochodni (czytano: 220 razy)
SIEMIANOWICE ¦LˇSKIE 06.06.2008r.
Jestem pod dobrym wrażeniem tego biegu. Bardzo podobała mi się sama impreza jak też jej formuła "nocna". Byłem pewien, że tam gdzie był start był też i 15 km, a tutaj okazło się, że był po przeciwnej stronie stadionu.... i zabrakło do 15 km chociaż był w zasięgu. Szafar długo uciekał, a póĽniej nieĽle gonił st±d też była cały czas presja ;) Pomysł ¶cigania z czasem obserwuj±c cyfry zegara odliczaj±ce do zera super! i ta końcówka gdzie już wszyscy wciskaj± gaz do dechy - to jest dopiero widok. Diana nie odpu¶ciła i ładowała tam innym dubelki, a Kazik rewelacja, włos rozwiany, w±s zmierzwiony szedł jak koń na amoniaku. Sk±d wiemy? Ha startował z Madzi± w grupie o 23 (my we wcze¶niejszej) to widzieli¶my. Madzię biegn±c± w piżamie w groszki też....
Szafar natomiast wszystkim biegn±cym oferował.... zupę (zamiast wody), któr± akurat kończył stoj±c przy bieżni... ;)
Diana wygrała w pięknym stylu pomimo kontuzji i próby zepchnięcia jej przy dekoracji na miejsce 3 z powodu błędnie podanych wyników, z którymi był "mały" problem na zakończenie imprezy. Panie potrafiły jednak się dogadać i szybka każda z nich zajęła odpowiednie miejsce na podium.
Dianie GRATULUJEMY!
Było fajnie szkoda tylko, że te nieszczęsne zakończenie trochę popsuło cały wizerunek solidnie wykonanej imprezy.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |