2008-05-26
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| doktor w¶ród baranów :) (czytano: 84 razy)
Góry s± zawsze inne. Odwiedziłam miejsca, które przywołuj± wspomnienia. Korbielów - Pilsko, najlepsze wyjazdy narciarskie, noce sylwestrowe, kiełbaska z kominka i spacery z tajfunkiem. Treningi na szlaku do granicy i spowrotem, przez ł±ki i pola, dom z bali przy którym zawsze przystawałam i my¶lałam czy kiedy¶ będzie mój i jak może wygl±ć życie samotnika na takim odludziu? Znajomi z poprzedniej pracy, z którymi dzi¶ już tylko wymieniami zdawkowe smsy z życzeniami na ¶więta. Jak to było dawno, a wszystko to na tym szlaku widziałam jakby zdarzyło sie wczoraj...Od tego czasu same dziwne rzeczy mnie spotykały. Tylko ten spokój jakby wtedy pogrzebany znów powrócił :)
Dobrze jest też dotkn±ć i posłuchać ludzi którzy s± niezwykli, bo rob± rzeczy o których innym nawet się nie ¶niło. Przyszło mi na my¶l, że pewnie tam w górach nie boj± się ¶mierci. Ja chyba też się nie boję wcale, że się skończe, tylko boję się umierania, rozstania i żalu. Najbardziej jednak odpowiedzialno¶ci, no nie można tak po prostu wszystkiego zostawić...
A z tematów bardziej wesołych - w korbielowie był redyk, czyli wymarsz owiec na wypasanie, na którym go¶cił mój szef - marszałek województwa :) Parę osób z wydziału terenów wiejskich na pewno mnie widziało jak sidziałam na trawie w obłoconych butach z piwem w ręce, ale tak im było wstyd, że nawet nie podeszli się przywitać...
Mi osobi¶cie bardzo się podobało! Wogóle było całkiem wesoło i sympatycznie, tylko wszyscy wielbiciele po powrocie mieli do mnie żal, że nie odpisywałam na maile i na smsy....no cóż miałam ważniejsze sprawy, w tym jeżyk i widok na babi±. Flirciar± jednak nie jestem to wierutne kłamstwo! Podziwianie widoków było tak ważne, ze nikt nie miał prawa zakłócać błogiego spokoju w tym przemiłym towarzystwie.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |
