2008-05-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Magurka- czyli Ma górka swój urok (czytano: 289 razy)
Bieg mający niewątpliwie swój urok i walory zarówno widokowe jak i organizacyjne choć tutaj tak jak w ubiegłym roku opóźniająca się stale godzina zakończenia i dekoracji zwycięzców psuje nieco cały wcześniejszy dorobek organizacyjny. Trasa oznaczona co 500m, wg relacji kolegi Zbyszka 2 punkty z wodą (chociaż widziałem tylko jeden), posiłek na mecie i ciepła herbata. Po zejściu na dół pełny wybór ciasta takiego domowego, pod dostatkiem dla wszystkich. Czas umililiśmy sobie kawą i herbatą do wyboru w miejscowej stylowej restauracji.
Marcin nie zrobił nam zawodu nie tylko wygrywając bieg z 2 minutową przewagą nad następnym zawodnikiem, lecz także ustanawiając nowy rekord trasy. Diana tradycyjnie nie wraca z pustymi rękoma z zawodów przegrywając tylko z Ireną Czutą-Pakosz, która na razie jest jeszcze poza zasięgiem, ale ma się to wkrótce zmienić. Tak czy owak mieszkańcy Lublińca bogatsi są o 2 szt DVD o medalach i pucharach nie wspomnę, a wszystkiego x2. Dorota Kubisz niespodziewanie dla samej siebie zdobywa 4 miejsce w kat, a dzięki Józkowi "Podkowie" Terleckiemu wszyscy, którzy zajęli 4 miejsca zostają nagrodzeni ufundowanymi przez niego nagrodami i pucharami, udowadniając raz jeszcze, że przydomek "Wielki" należy mu się nie tylko z powodu wzrostu ;)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |