2023-10-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czy to jest kryzys (czytano: 1835 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: https://www.gostynin24.pl/artykul/10431,konrad-bienias-z-plocka-wygrywa-vi-powiatowy-bieg-w-szuwara
Dzisiaj po raz kolejny przekonałem się, że boom na aktywność sportową polegającą na bieganiu czy maszerowaniu z kijami mija. Po raz pierwszy brałem udział w Powiatowym biegu w szuwarach w Białej koło Gostynina. Prześledziłem tabele wyników z poprzednich lat i zauważyłem, że nie jest to duża impreza. A takie gminne czy powiatowe imprezki są w sam raz dla mnie. Po latach nie lubię tłoku i jako mający już swoje lata biegacz/kijkarz nie podniecają mnie imprezy o dużej randze (MP, Puchary Polski itp.), a szczególnie MŚ gdzie startuje 200 naszych rodaków i trzydziestu obcokrajowców, czy takie spędy jak Biegnij Warszawo lub warszawski Bieg Niepodległości. Mam ich wiele za sobą i kolejne nie bardzo mnie interesują.
Bardziej kręcą mnie wizyty w nowych do tej pory nie odkrytych miejscach na mapie i to raczej bliżej niż dalej od domu. Od kilku lat przestałem też startować w swojej miejscowości. Widać takie fanaberie. Jak to się mówi "Kto bogatemu zabroni".
Bieg/marsz dookoła Jeziora Białe na tzw. Mazowieckich Mazurach to czysta przyjemność ze względu na urokliwą trasę. Ale martwi coraz mniejsza liczba startujących w tego typu lokalnych imprezach. Co więcej trzeba niż pojechać i wystartować w miejscu gdzie przyroda o tej porze roku w pełnym słoneczku musi każdego zachwycić. Trudno to porównać do biegania/maszerowania po ulicach dużych miast gdzie mieszkańcy niezbyt są zadowoleni z zamykania swoich city ze względu na amatorów biegania/maszerowania. Dzisiaj wystartowałem tylko z trójką rywali z numerami startowymi i kilkoma osobami poza konkurencją. Dziwne, że w dniu zawodów pomimo dużej luki do osiągnięcia limitu uczestników nie mżna dopisać się do listy startujących. Taki regulamin nie pomaga w wizerunku imprezy. Oprócz kilku kijkarzy pół setki biegaczy. Jak na spory wysiłek organizacyjny aby impreza w ogóle doszła do skutku, to wyglądało to słabo. Samych druhów OSP zabezpieczających trasę było podobna ilość lub nawet większa ilość niż sportowców. Taka podobna sytuacja była na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy w biegach startowała garstka ludzi. Boję się, że ze względu na koszty takich imprez i coraz większe płaty startowe wiele imprez wyleci z kalendarza. Obym się mylił. Bo chciałbym mieć możliwość odwiedzenia jeszcze wielu miejsc w naszym pięknym kraju. A jak tak dalej pójdą sprawy to nie będzie takiej możliwości. Zaczynałem moją przygodę z maratonami w 1978 roku, gdy takich imprez maratońskich w kraju było chyba najwyżej cztery. Teraz możemy mówić o co najmniej setce (plus) tego typu imprez.
Jest w czym wybierać. Kto co lubi to ma. I tak powinno być już zawsze. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że nikt nie będzie organizował imprezy dla garstki pasjonatów. A wygląda na to, że tak może się stać, gdy na starcie tak jak w m. Białą na starcie zameldowały się cztery osoby z numerami na piersiach.
Do tego jeszcze długa droga bo co tydzień w Polsce mamy setki większych i mniejszych imprez. Tylko przez chwilę należy się zastanowić co wybrać i kliknąć, zapłacić i jechać tam gdzie się chce. Oczywiście jeżeli ma się środki na takie fanaberie jak cotygodniowe uczestniczenie w biegu lub marszu.
Na zdjęciu pierwsza trójka w rywalizacji mężczyzn w NW w VI Biegu w szuwarach 8.10.2023 zdjęcie Gostynin24).
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |