2023-08-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| XXV Bieg Cztery Mile Jarka. 25-ty raz, 25 miejsce (czytano: 1688 razy)
XXV Bieg Cztery Mile Jarka. 25-ty raz, 25 miejsce
25 edycji, 25 startów. Po raz kolejny udało mi się zachować długą startową passę. Miało tego biegu nie być, ale się odbył, więc bieg też tę passę zachował. Co prawda był krótszy dystans, ale nie ma co wybrzydzać.
Nie chce mi się za dużo pisać, więc w skrócie. Bardzo dużo biegam, o wiele za dużo, więc forma nie jest najlepsza. Codzienne biegi do pracy nie sprzyjają formie, ale to teraz mój priorytet. Dwa razy przetarłem się na szybszych prędkościach biegając po 2 kilometry, ale tempo było zaskakująco słabe, w porównaniu do tego, co biegałem przed biegami Dziwnowskiej Ligii Biegowej.
Na bieg jak zwykle wybrałem się rowerem i jak zwykle za wcześnie. Wyjazd po 11, przyjazd po 12, więc musiałem jakoś przeczekać czas do startu. Odebrałem najpierw piękną błękitną koszulkę i numer startowy 1 (pierwszy się wpisałem). Teraz tylko czekać. Przesiedziałem większość czasu na ławce w parku, w cieniu, chociaż jakiegoś wielkiego skwaru nie było.
19 sierpnia 2023, godzina 14:15 - START
Stanąłem jak zwykle w czubie, więc nie musiałem nikogo wyprzedzać. Pierwsze co, to się nie przewrócić i to zrealizowałem. Drugie - zacząć nie za szybko, nie za wolno - też poszło bezbłędnie. Trzecie - gnać ile sił do mety - gnałem. Na początku wielu mnie wyprzedziło, ale potem i ja kilku biegaczy wyprzedziłem. Dogonił mnie Piotrek z Wolina, więc postanowiłem, że nie pozwolę mu odbiec. Nie pozwoliłem, wyprzedziłem i do końca nie pozwoliłem, żeby mnie minął. Patrząc na wyniki, niedaleko mnie biegł, nie przypuszczałem, że tak niedaleko.
Początek szosą, lekko pod wiatr, potem skręt na plażę i plażą z wiatrem. Biegacze omijali fale, a ja nie omijałem, bo założyłem buty specjalnie przeznaczone na bieganie po wodzie. Parłem do przodu, bez względu na to czy po wodzie czy nie. Biegnę tak biegnę i zaczynam powoli doganiać znajomego z Goleniowa. Niestety, nie dogoniłem. W dobrej formie dotarłem do mety.
META
Dystans - około 3,5 km (miało być 4), czas 15:36, czyli tempo 4:27 min/km. Słabiutko, chociaż nie wiadomo jaki dokładnie był dystans i było kawałek po plaży. Miejsce 24, w kategorii M60 - 2.
Przeszedłem się na biegową zupkę i gdy wróciłem z powrotem na linię mety już zaczęła się ceremonia dekoracji. Kategorie nie były nagradzane, ale za udział we wszystkich edycjach otrzymałem kolejnego (piątego) rybaka z porcelany ręcznie wykonanego.
Powrót do domu, najszybciej jak potrafię, bo tradycyjnie mierzę czas pokonania dystansu Dziwnów - Kołczewo między znakami miejscowości. Czas 31:13.
W domu ściągnąłem sobie wyniki biegu i tutaj zamiast 24 miejsca mam miejsce 25. Niby żadna różnica, ale za 25 i 125 miejsce, z okazji jubileuszu biegu, były upominki. Więc nie dostałem to co powinienem. Nie żałuję za bardzo, bo ktoś przecież dostał i ucieszył się. Lepiej tak niż na odwrót.
Zdjęcie - start do biegu
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu zbyfek (2023-09-10,13:32): Przy temperaturze 24 stopnie na 5km robisz 36 sek wolniej zbyfek (2023-09-10,13:47): Wyliczenie poziom 5km 15.10, 12 sekund mozna odjąć od kilometra.
|