Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [1517]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Jarek42
Pamiętnik internetowy
Biegnę więc jestem, jestem więc biegnę

Jarek Kosoń
Urodzony: 1962----
Miejsce zamieszkania: Kołczewo
221 / 295


2020-03-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Zimowa Liga Biegowa - bieg 5. Smak zwycięstwa (czytano: 817 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/zimowaligabiegowa/?__tn__=%2Cd%2CP-R&eid=ARDrkXiwdQhdb_Jb5NyN9RYC3sNtVO5uo

 

Jaki jest smak zwycięstwa? Zdarzyło się to co zdawało się niemożliwe - wygrałem, więc ten smak mogłem poczuć. Niestety nie poczułem. Jako¶ tak obojętnie obok tego przeszedłem. Wygrałem ze słabszymi w danym momencie, więc z czego się cieszyć i co tutaj czuć? Wygrałem, bo silniejsi ode mnie nie przyjechali. Chociaż cały czas powtarzałem i będę powtarzał - każdy może wygrać jak nie będzie lepszych biegaczy. Bardziej cieszy mnie to, że wygrałem z samym sob±, bo pobiegłem o 4 sekundy lepiej niż w grudniu, na tej samej trasie i na tym samym dystansie. Przy czym trasa nie była taka sama, bo w grudniu było bardziej ¶lisko, ale za to dzisaj było bardziej wietrznie i pod wiatr było bardzo ciężko. To tyle wstępu.

Specjalnie do tego biegu się nie przygotowywałem. Wręcz przeciwnie - w ostatnim tygodniu kończyłem superwybieganie więc było dużo kilometrów w szybkim tempie, a co za tym idzie zmęczenie i brak ¶wieżo¶ci. Od poniedziałku było 2 razy 22 kilometrów, 3 szóstki i dzień przerwy, czyli razem 62 kilometry. Przy czy wszystkie treningi w tempie poniżej 5 min/km.

Start - niedziela, 01.03.2020, godzina 12:00, Wolin - plaża.
Sen był jako taki, zbudziłem się koło siódmej. Ważenie - 74,9 kg. ¦niadanie - 5 kromek chleba z masłem i miodem, herbata z cytryn± i cukrem. Trochę internetu, krótkie przygotowania i o godzinie 11:00 wyjazd moim samochodem z Markiem - faworytem zawodów kijkowych. Przyjazd o 11:25. Rejestracja, trochę biegowych pogaduszek i już trzeba było i¶ć na rozgrzewkę. Trochę mało było uczestników i jako¶ nie widziałem mocarzy. Może się gdzie¶ ukryli? Rozgrzewka i...

START
Biegnę drugi, za mn± Zdzisiek, mój stały konkurent z Kamienia Pomorskiego. Pierwszy też Jarek, z którym przegrałem w pierwszym biegu na 3 km o 4 sekundy (to zobaczyłem dopiero w domu). Skręt w lewo i zaraz w prawo pod górkę. Staram się utrzymać za pierwszym i to mi się udaje. Pokonali¶my górkę w niezłym tempie i potem po płaskiej drodze, ale pełnej kałuż. Biegnę kilka metrów za Jarkiem, żeby mnie za bardzo nie ochlapał błotem. Dobiegamy do cmentarza i skręt w lewo i pod górkę. Tutaj zbiegam na praw± stronę i wyprzedzam rywala. Wyprzedzam, bo czuję, że mogę szybciej biec. Skręcam znowu w lewo i teraz jest centralnie pod wiatr (jak kto¶ okre¶lił - wmordewind). Ciężko się biegło, ale pocieszało mnie to, że inni też maj± ciężko. Skręt w prawo - ogl±dam się - mam jako tak± przewagę. Znowu w lewo, dobieg do Dziwny, ci±gle pod wiatr. Teraz znowu w lewo i dobieg prosto do mety wzdłuż Dziwny, na szczę¶cie już z wiatrem. Na zakręcie sesja fotograficzna. Dobiegam do miejsca, gdzie poprzednio było bardzo ¶lisko i gdzie zwolniłem mocno. Teraz nie jest ¶lisko i można pocinać. Już prawie koniec - skręt w prawo na plażę i pod wiatr do mety. Finisz, przyspieszenie i...
META

Pierwsze miejsce, czas 21:35, o 4 sekundy lepiej niż poprzednio (to stwierdziłem dopiero w domu, a na zawodach nie wiedziałem czy było lepiej czy gorzej). Poczekałem jeszcze na drugiego Jarka i trzeciego Zdzi¶ka. Pogratulowali¶my sobie. Nadszedł czas na posiłek i przebranie się. Na pierwszy ogień poszedł żurek z kiełbas± i z jajkiem przegryziony chlebem. Bardzo dobry. Po konsumpcji poszedłem ubrać grub± zimow± kurtkę i ciepł± czapkę. Wzi±łem też butelkę z wod±, któr± sobie popijałem. Wróciłem i zacz±łem próbować ciasto i ciastka. Na potrzeby bloga spróbowałem wszystkie sze¶ć rodzajów. Trochę było słodko, ale lubię słodko¶ci. Teraz jeszcze chwila do dekoracji. No i jest - pierwsze miejsce i medal.

Powrót do domu. Zebrali¶my wszystko co możliwe, bo Marek oczywi¶cie zaj±ł pierwsze miejsce w kijkach.

Czołówka biegu:
1. Kosoń Jarosław 21:35
2. Chada¶ Jarosław 21:48
3. Kowalski Zdzisław 22:17
4. Brz±kała Waldemar 22:47
5. Paczyńska Joanna 24:09
6. Kowalska Dorota 24:25


Klasyfikacja Zimowej Ligi Biegowej (po 5 biegach)
1. Szymański Łukasz 0:55:37
2. Troszczyński Przemysław 0:57:56
3. Musiał Bartłomiej 1:00:58
4. Kosoń Jarosław 1:04:02
5. Krynicka-Grzyb Małgorzata 1:04:24
6. Kowalski Zdzisław 1:06:02
7. Chada¶ Jarosław 1:06:31
8. Brz±kała Waldemar 1:07:41

Jeden dobry biegacz ma jeszcze szansę na pierwsz± szóstkę, ale nie ma jeszcze zaliczonego jednego biegu.

Moja szansa na pierwsz± nagradzan± szóstkę jest duża. Trzeba jednak walczyć i będę walczył w ostatnim biegu z Jarkiem, Zdzi¶kiem i Waldkiem. Zdzisiek co prawda wyjeżdża na półmaraton do Gdyni, ale czy ten półmaraton się odbędzie?






Zdjęcie - organizator. Czołówka biegu gdzie¶ na 4 kilometrze, jeszcze pod wiatr.
Link - Strona na facebooku Zimowej Ligi Biegowej


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


marekpawelec (2020-03-03,05:33): Kolega Zdzisław na pewno czuje Twój oddech na plecach. Powodzenia!







 Ostatnio zalogowani
elvis1987
12:41
VaderSWDN
12:16
Tyberiusz
12:09
SantiaGO85
12:08
tadeusz.w
11:39
Raffaello conti
11:26
Mirek73
11:23
Jurek D
11:23
gora1509
11:05
fit_ania
10:52
waldekstepien@wp.pl
10:39
Lego2006
10:26
Krzysztof_dst
10:16
Admin
10:15
BemolMD
10:11
mario1977
10:08
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |