2020-01-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 25.01.2020 Udany Dzień mimo trudów, Pabianice i przerwa wycieczek. (czytano: 572 razy)
25.01.2020 Udany Dzień mimo trudów, Pabianice i przerwa wycieczek.
Pobudka zaplanowana na czas 04:00-04:18 udaje się 04:45 o ach, tym jeszcze dobrze jak błyskawicznie się ogarnę z ubraniem i wyjściem oraz budżetem na dziś. O ech, wszystko żwawo co najbardziej potrzebne i wyruszam, idę do Metra Imielin, na autobus 05:15 czy 05:32 nie czekam. Metrem szybko jak InterCity Imielin-Centrum. No i docieram na dworzec śródmieście i dworzec centralny i coś jeszcze kupuję, a o, wyrobiłbym się na pociąg na Bydgoszcz, 5 minut przed odjazdem, ale to nieważne, na Bydgoszcz nie wybieram się wcale na długi nieokreślony czas. Czekam na pociąg swój, czasu sporo a jak się okazuje będzie jeszcze więcej, pociąg miał być 06:05-06:15 i odjazd, tym bardziej że RUSZA z Warszawy a nie z Białegostoku! Był opóźniony a to 10 minut, 15 minut, 20 minut, 30 minut, 25 minut a ci spikerzy to zamiast zapowiadać opóźnienia powinni ponaglać tych co obsługują pociąg do Przymusowej Punktualności! Jeśli pociąg ma problem to Zawsze Ekipa Przygotowująca powinna wiedzieć ile czasu zajmie rozwiązanie kłopotu i tyle czasu wcześniej zaczynać swoją pracę!, zimy jak w 1978-1979 z tego co starsi wskazują to Nie Ma a jest odwrotnie więc skąd heh ten kłopot! Wszystko kończy się tym że przepuszczany jest pociąg do Wiednia a w międzyczasie jedzie se inny pociąg na Jelenią Górę i na Zakopane.
Dalej pociąg jak już odjechał choć stoi trochę za długo to gnał niby ale za mało by wyzerować opóźnienie, ja już nawet chwilowo zastanawiałem się czy nie wymienić parkrun Pabianice na Łódź lub Skierniewice, jednak no trzymałem się pierwszego wyboru, zobaczymy jak dalej, 08:31 przybywa pociąg do pabianic, jeszcze nie jest za późno, szybkim marszem docieram na miejsce i jeszcze wszystko dobrze odnalezione w tym parku leśnym.
Docieram, jeszcze zdążyłem się przebrać i przygotować ćwiczeniami, nie muszę parkrunu pokonywać pieszym spacerem, no a nawet mam wydzielone miejsce do przechowania ciuchów, jestem poinstruowany gdzie start jak ekipa się zbierze, i jest tych biegaczy dzisiaj kilkunastu, ok, biegnę i tak tylko by zbierac do 100# ukończonych, o Diademie może pomyśli się kiedyś jak już 100# będzie uzbierana, może... No a w mieście poza tym śliskie chodniki i jak przebudowana jest trasa kolejowa Łódź-Sieradz to i trasa tramwajowa tez od dwóch miesięcy jest rozkopana, kawałki torowiska pozostały, jakieś Z41 jeździ tam może czasem, sygnalizacja za to działa jakby nic się nie zmieniło.
Dobra, wracam do biegu, zaczęło się i biegnę sobie pierwszą pętlę,oznaczone prawie wszędzie jak biec i oznaczone co 500m dystans pokonany na pętli 1 i 2.
Początek tylko trochę trasę wydłuża, wyrównuje do 5km.
No a pod koniec pierwszej pętli zaczynając druga się nieznacznie mylę ale patrzę jak biegnie kolejny biegacz z dobiegam do właściwej linii trasy, dalej tylko druga pętla,wyprzedza mnie dwóch jeszcze biegaczy i tyle, na parkRUN się tym nie przejmuję.
No i po wszystkim, chyba cos mi trawienie dokucza i do toalety muszę dotrzeć zanim będzie kłopot, szybko robię ćwiczenia i ubieram się w to co poza plecakiem i w drogę, trochę pokrążyłem se po Pabianicach ale zajrzałem na schemat tras linii miejskich i ulice i no poszedłem do dworca pkp od szpitala poprzez osiedle, chyba Piaski? do Ulicy Szarych Szeregów, Parku-Placu i no dworca, szczęście że nawet jak toaleta darmowa i dla wszystkich to na szczęście jeszcze ze sporą nawet ilością papieru toaletowego, uff, dobra, bo później jak inni korzystali to papier skończył się, o ech! No czas sobie wypełniłem czymś się napchać i napoić ale niewiele i robieniem radiowykazu, zacząłem jeszcze w leśnym parku a potem przy ul.Szarych Szeregów.No wszystko planowo ale no nawet jakbym miał wszystko załatwiać w gonitwie i bez tego kręcenia się to 10:08 już był pasujący pociąg powrotny który już widziałem, ale dobra tam, trzymałem się plany wcześniejszego i posiadanych biletów.
Za pociągi przez połowę dnia kursują busy zastępcze od Zduńskiej Woli czy Łasku do Łodzi, no to korzystam z tego od placu z dworca pkp. Pora opuścić miasto gdzie autobusy chyba wszystkie są hybrydowe i w barwach granatowo-żółtych jak z herbie. Ciekawe jakieś pomniki w parku leśnym i historia działań społecznych człowieka który obudził działanie spółdzielcze i zajmował się leśnictwem i meblarstwem.
No i w łodzi budzę się już gdy pora wysiadać na Dworcu Łódź Kaliska, zaraz, zorientowanie się gdzie jaki kierunek i ruszam w stronę Piotrkowskiej, jakoś tak z ukosa. Dobrze idę sobie i no chyba trzeba odwiedzić Pączkarnię na Piotrkowskiej i coś tam jeszcze dodatkowo by nie być głodnym i coś od siebie dać rodzicom.
No i tyle, nic tam więcej poza wyborem prawie każdego rodzaju pączka i w drogę jak to odpowiednio zapakowane zaniosę, zawiozę. No i jakoś tam czas leci a ja se w sumie wygodnie wracam, wszystko jak zaplanowane a na Mazowieckiej ziemi padał deszcz i widać wszystko.
Wracam se wygodnie na Dolną i Imielin. Hmm, tak sobie i spoko. Do domu i nacieszyć się spokojem.
Wycieczek ParkRUNowych mam na razie dość, w Lutym i w Marcu tylko ParkRUN Konstancin jeziorna w drodze dalej do 100# moich od 62# do 67# mojego zaParkRUNowania.
Poza tym dzisiaj spojrzałem na wyniki, nie zwracałem na to wcześniej uwagi ale dzisiaj ParkRUN w Pabianicach zaliczyli tylko panowie.
No to do kolejnych Sobót do weekendu 04-05 Kwietnia gdzie dwa WYścigi 10km WZ+WPR będą.
THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-strona imienna.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |