Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [1]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
DzikMaltański
Pamiętnik internetowy
Maltański Biegacz

Bartek :)
Urodzony: 1988-09-05
Miejsce zamieszkania: Poznań
25 / 28


2019-05-07

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
XXVIII Bieg im. Jana Kilińskiego (czytano: 650 razy)

 

XXVIII Bieg im. Jana Kilińskiego będzie jednym z tych, które zapamiętam na długo. 3 maja o 6 rano ruszyłem w stronę Trzemeszna w nieznane. Był to mój pierwszy wypad na ten półmaraton. Nie wiedziałem za bardzo co mnie czeka, troszkę byłem też zaniepokojony porywami wiatru, które sięgały nawet 60 km/h.
Biuro zawodów zorganizowane na trzemeszeńskim stadionie ¶wieciło jeszcze pustkami, gdy dotarłem na miejsce. Odebrałem pakiet koło 7:40 i z powrotem wsiadłem do auta. Obawy się potwierdziły – wiat w porywach był wręcz lodowaty. Start półmaratonu miał odbyć się z rynku w Mogilnie, dlatego też organizator zapewnił dojazd autokarami, które ruszały spod stadionu od 9:30. Postanowiłem trochę się rozruszać przed odjazdem. Bez dresu krótka rozgrzewka okazała się niemożliwa ze względu na zimno.
Na rynku w Mogilnie pojawiłem się wraz z pierwszymi biegaczami ok. 9:50. Konkretn± rozgrzewkę zacz±łem od 10:00. W takim chłodzie utrzymanie ciepłych mię¶ni było kluczowe, dlatego też trwała ona prawie do samego startu.
Punktualnie o 10:30 ruszyli¶my na trasę. Już pierwsze 2,3 kilometry pokazały, że łatwo i przyjemnie dzisiaj nie będzie. Od pocz±tku czułem się dobrze, w głowie miałem pomysł, by zej¶ć poniżej 1:28:30… o ja naiwny. Tuż po wybiegnięciu z Mogilna poczułem, że to będzie trudny bieg ze względu na wiatr ale też ze względu na trudn±, do¶ć wyboist± trasę. Chciałem powalczyć, mimo tego, że dmuchaj±cy prosto w twarz wiatr mówił mi: „nie kolego, dzisiaj to Ty sobie wyplujesz płuca”. Do ok 13 kilometra było ok. Międzyczasy wahały się w granicach 4:06-4:13. Nie było Ľle jeszcze koło 15 kilometra. Niestety od 16 kilometra zaczęły słabn±ć mię¶nie lędĽwiowego odcinka kręgosłupa, co znacznie ograniczyło moje możliwo¶ci. Najgorszy był 18 kilometr, który przebiegłem w tempie 4:30!!!. Nie było już mowy o złamaniu nawet 1:28. Ostatni podbiegł w okolicach stadionu pokonałem już chyba tylko głow±, a ostatnie 200 metrów poleciałem ile fabryka dała.
Ostatecznie na metę przybiegłem z czasem 1:29:30, co pozwoliło mi zaj±ć 35 miejsce open na 478 zawodników, którzy bieg ukończyli. Po dłuższej chwili, wypiciu butelki wody, rozci±gnięciu mię¶ni i prysznicu mogłem powoli wracać.
Bieg w Trzemesznie troszkę przypomniał mi półmaraton w Pobiedziskach. Troszkę, bo trasa Biegu Jagiełły to istne wyżyny ale i tutaj było co robić.
Czy wrócę tutaj kiedy¶? Nie wiem. Wiem natomiast, że będę bardzo miło wspominać dobr± organizację, wymagaj±c± trasę, kibiców oraz wiatr, który pokazał mi moje miejsce w szeregu.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2019-05-07,13:22): Jak na warunki pogodowe i trasę wynik super! Byłem tam chyba już z cztery razy i zawsze był tam albo silny wiatr, albo upał, albo bardzo zimno :) Niemniej klimat biegu fajny :)
DzikMaltański (2019-05-08,07:23): Faktycznie klimat tych zawodów to duży plus. DObrze, że trasa jest wymagaj±ca, bo takie zawody to zawsze jest dobry trening :)







 Ostatnio zalogowani
42.195
05:07
uro69
03:08
Lektor443
02:00
Arti
23:10
JW3463
22:23
Bartu¶
22:22
janek1
22:15
GriszaW70
22:13
andreas07
22:05
Robert Przepiórka
22:02
fundacja_daszrade
21:53
Seba7765
21:48
maste
21:47
BOP55
21:28
fit_ania
21:17
kubawsw
21:05
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |