Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [92]  PRZYJAC. [131]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
BULEE
Pamiętnik internetowy
BULEE (w końcu!) maratończyk

Dariusz Lulewicz
Urodzony: 1979-01-24
Miejsce zamieszkania: Gdańsk
398 / 475


2018-05-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
podsumowanie kwietnia 2018 (czytano: 680 razy)

 

Podsumowanie kwietnia 2018

Ilość przebiegniętych kilometrów: 229km
Ilość dni treningowych: 10
Średnia kilometrów na bieg: 22.90km
Czas spędzony na bieganiu: 21h:22m:48s



Udział w zawodach:
15.04.2018, Gdańsk, 4 Gdańsk Maraton, dystans: 42,198km, czas: 4:14:55, tempo 6:02/km (jako pacemaker na 4:15)
22.04.2018, Gdynia, Bieg Kobiet Anita Zawsze Pier(w)si, dystans: 5km, czas 25:00, tempo 5:00/km (jako zając na 25 minut)



Tegoroczna tradycja, czyli 10 treningów w miesiącu, nadal została zachowana. Nie wiem, czy to dobrze, czy czasem taka rutyna nie wpływa na moją formę, a dokładnie jej zwyżkę, a jeszcze dokładniej - brak zwyżki. Bo forma zdecydowanie jest ustabilizowana, ale... tylko tyle. Wciąż tyle samo treningów, wciąż podobne odległości, wciąż podobne tempo - jakbym jeździł samochodem cały czas na tym samym biegu. Niby taka jazda jest bezpieczna, ale zabójcza dla silnika. Czy takie bieganie jest złe również dla mnie, mimo iż - paradoksalnie! - biega mi się dobrze, lekko i przyjemnie? A co, jeśli będę zmuszony wyjść poza swoją strefę komfortu? Tylko, że szczerze, to nie chce mi się poza nią wychodzić, bo chcę, aby treningi sprawiały mi radość, a nie powodowały, że będzie mnie brało obrzydzenie na myśl o kolejnym bieganiu, że będę się zmuszał do wyjścia na kolejne truchtano - a kiedyś już tak bywało i nie było to fajne uczucie. Takie trochę błędne koło... Z drugiej jednak strony gdański maraton poszedł mi bardzo dobrze, a przecież do biegania wróciłem dopiero w grudniu, biegając właśnie tylko 10 razy w miesiącu. Czyli to była zupełnie wystarczająca ilość. To może przy niej zostanę? A zresztą chyba najlepiej pójść na żywioł. Będę miał ochotę pobiegać - wyskoczę na trening, będę miał chęć odpocząć - zostanę w domu. Jeśli to będzie tradycyjnie 10 wyjść - fajnie, jeśli więcej - jeszcze lepiej, a jeśli mniej - też nic złego się nie stanie, dopóki z biegania będę czerpał radość. A od kilku miesięcy zdecydowanie to robię.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
kmajna
17:25
belk
17:22
Krulik
17:15
szalonyM
17:06
aktywny_maciejB
16:35
adam71
16:27
edgar24
16:18
smszpyrka
16:18
42.195
16:07
kasjer
16:05
inka
16:03
Zedwa
15:45
Wojciech
15:28
bur.an
14:50
daNN
14:47
mieszek12a
14:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |