2018-04-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Biegowe niewolnictwo (czytano: 624 razy)
Czytam o biegach i o tym ile osób się wpisało i ogarnia mnie przerażenie. Rok przed biegiem czy pół roku przed biegiem trzeba się zapisać, bo limit się kończy, bo ceny będ± wyższe, bo wypada się wpisać. Czy nie widzicie, że stajecie się niewolnikami biegowymi? Planować starty pół roku naprzód to dla mnie takie niewolnictwo. Już nie mówię o tym, że można się rozchorować, czy nie mieć czasu. Dlatego też nie interesuj± mnie biegi, gdzie muszę się wpisać ile¶ miesięcy wcze¶niej. Chcę być wolny i robić co chcę, a nie nakładać sobie kajdany biegowe, przypieczętowuj±c to opłaceniem wpisowego.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu (2018-04-06,22:19): Jeste¶ przewidywalny i powtarzalny, jak Antek Policmajster. Po prostu, nudy,... Jarek42 (2018-04-07,07:26): To Ľle, że człowiek jest przewidywalny? Tak czy inaczej jak chcesz się zapisywać rok przed startem, to twoja sprawa. To wtedy trzeba być przewidywalnym. Prawie jak jasnowidz. Zulus (2018-04-07,21:25): Niewolnictwo?? Jako¶ tak tego nie czuję.Zapisałem się na bieg 10 listopada, opłaciłem,bo limit(już wyczerpany)i to jaka¶ dodatkowa motywacja.No bo jak pobiec długi dystans na maksa bez odpowiedniego przygotowania organizmu? A utrzymać maksymaln± wydolno¶ć przez cały rok to niemożliwe w żadnej chyba dyscyplinie-może w szachach,ale na tym się nie znam...
|