Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [6]  PRZYJAC. [136]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
kryz
Pamiętnik internetowy
Opowieści dziwnej treści.

Krzysztof Ryzner
Urodzony: 1960-01-27
Miejsce zamieszkania: Jarosław
200 / 316


2017-10-02

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
9. PKO Silesia Marathon Katowice – 01.10.2017 (czytano: 306 razy)



9. PKO Silesia Marathon Katowice – 01.10.2017
Nadeszła jesień, … czy jestem dobrze do niej przygotowany, to się dopiero miało okazać. Na pewno mniej biegałem, na pewno treningi nie były tak intensywne i mocne jak w roku ubiegłym. No, ale jest przecież pasja, jest przecież motywacja, jest też wiara i nadzieja na dobre wyniki …
Pierwszy ze sprawdzianów już zakończyłem, ale po kolei …
W niedziela 01.10.2017.r. pobudka o godzinie 5.20. Śniadanie typu kopiuj, wklej … Torba spakowana dzień wcześniej, czekała przed drzwiami na niedzielny poranek … Żadnych eksperymentów, żadnych nowych nie sprawdzonych pomysłów. Schemat, schemat i jeszcze raz stary sprawdzony dobry schemat … Czas do wyjścia zbliżał się bardzo szybko. Chociaż wiedziałem, że Paweł z którym jechałem do Katowic jak zawsze przyjedzie spóźniony, postanowiłem być jak zwykle punktualny. Jest to cechą, która bardzo cenię zarówno u siebie jak i innych …
Jak zwykle według schematu. Wyjazd z Pawłem tradycyjnej opóźniony, chociaż nie tak dużo jak się można było tego spodziewać …
Godzina 7.20, jesteśmy w Katowicach. Biuro Maratonu tradycyjnie w Silesia City Center. Szybko pobieramy pakiety startowe i pozostaje nam już tylko oczekiwać na start.
Teraz działam znowu według schematu. Przebieram się w strój biegowy, oddaję rzeczy do depozytu i oczekuję przy rozmowach z kolegami na godzinę startu.
Start w miejscu jak w latach ubiegłych, poniżej Silesia City Center. Trasa też w większości ta sama, chociaż w odwrotnym kierunku, tak mi się wydaje …
Nowością miała być tylko, a może, aż meta - maratonu. Zawsze była ona usytuowana tuż obok Silesia City Center. W tym roku miała być na nowo otwieranym właśnie w dniu maratonu Stadionie Śląskim. Właśnie usytuowanie mety maratonu na tym obiekcie miało być magnesem przyciągającym biegaczy do tego startu, ale i kibiców. Ja biegałem ten maraton już kolejny raz, ale magia byłego Stadionu Narodowego też na mnie podziałała. Chociaż pewnie i tak bym na niego przyjechał …
Wychodziłem na start tradycyjnie jako jeden z ostatnich. Cały czas chciałem utrzymać odpowiednią temperaturę ciała przed startem. Tradycyjnie przy niskiej temperaturze, a było chyba około 7 C wyszedłem w worku na śmieci - oczywiście czystym. Też zgodnie ze starym sprawdzonym schematem.
Wreszcie godzina 9.00. upragniony sygnał do startu. Startujemy przy przeboju super grupy AC / DC. Muzyka naprawdę niesie. Pogoda była taka jak była. Dla mnie dobra. Bezchmurne niebo, praktycznie bezwietrznie, na koniec maratonu gdzieś około 16 C. Miało być słonecznie i tak też było …
Ustawiłem się za zającem na 3.30. Zegarek na tym etapie maratonu nie był mi potrzebny. Nie miałem planu jak rozegrać ten bieg. A więc postanowiłem tradycyjnie skorzystać z usług zająca, a potem w miarę rozwoju sytuacji albo trzymać się jego do końca biegu lub próbować odskoczyć, na ile się da. Wariantu osłabnięcia nie brałem pod uwagę …
Kto z mojego pokolenia nie znał stadionu Śląskiego to chyba nie interesował się sportem. To tu było w latach minionych kawałek naprawdę dobrego Polskiego sportu. To tu odbywały się najważniejsze mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej z pamiętnym 7 czerwca 1973.r. z dumnymi Synami Albionu i zwycięstwem Polski 2 :0, gdzie brytyjskie media nadały stadionowi przydomek - Kocioł Czarownic. To tu jeszcze wcześniej 20 października 1957.r. pokonaliśmy w pamiętnym meczu ZSRR w stosunku 2 : 1. To tu pokonaliśmy takie potęgi piłkarskie jak wspomniana Anglia i ZSRR oraz Holandia, Włochy czy Portugalia, żeby wymienić te najważniejsze …
To tu 18 września 1963.r. przy 120 tysięcznej widowni Górnik Zabrze pokonał 1 : 0 Austrię Wiedeń ( rekord stadionu ).
To tu grały takie zespoły muzyczne jak The Rolling Stones, AC/DC, Metallica, U2, Iron Maiden, Genesis …
W 2009.r. rozpoczęła się przebudowa nie spełniających już żadnych międzynarodowych wymogów bezpieczeństwa stadionu …
I wreszcie 01.10.2017.r. w dniu maratonu miało nastąpić ponowne jego otwarcie …
Chociażby z tego faktu należało tam być. To był mój obowiązek. Ale musiałem tam jeszcze dobiec …
Na pierwszych metrach maratonu jak zwykle uchodzi adrenalina. Biegnę spokojnie.
5 - 10 km - Dolina Trzech Stawów. Tu kiedyś biegałem biegi 24 godzinne …
15 km - to miejsce na które zawsze czekam biegnąc ten maraton. 100 - letni Nikiszowiec z jego urzekającym i niepowtarzalnym klimatem oraz z jego zabytkową budowlą mieszkaniową. Jest na co popatrzeć, ale wszystko co piękne i ciekawe szybo mija. Biegnę dalej …
20 km - wygląda to naprawdę dobrze, zobaczymy czy uda mi się tak bieg do 30 km … Czuję się naprawdę rewelacyjnie. Pod warunkiem, że można się czuć rewelacyjnie po pokonaniu 20 km. Najważniejszy cel to stracić jak najmniej energii i wykorzystać jak najlepiej fakt, że biegnę w grupie. Co innego na punktach z napojami. Tu jak zawsze jest trochę przepychanie, ale to standard ...
25 km - nic ciekawego, w dalszym ciągu biegną przy zającu …
29 km - do maratończyków dołączają biegacze biegnący półmaraton. Robi się straszny tłok. My akurat trafiamy na osoby biegnące półmaraton na 2.10. Cały czas wymijamy biegaczy, blokujących dość szczelnie trasę maratonu. Niektórzy biegają po prostu ławą …
30 km - zastanawiam się czy trzymać się w dalszym ciągu grupy, czy zaatakować i oderwać się od grupy i kiedy. Dla mnie tradycyjnie najlepiej na punkcie z wodą … Postanawiam gdzieś około 35 km. Nawet wstępnie montuję grupę …
35 km - ciągłe wymijanie biegaczy biegnących półmaraton dość sporo mnie kosztuje sił. Odkładam oderwanie się od grupy na później.
36 - 37 km dość spory podbieg. Tracę kontakt z zającem biegnącym na 3.30. Mam straty około 20 metrów. To zaczyna być niepokojące. Nie widzę grupy, która z nami biegła bo wszystko się wymieszało z półmaratonem. Na wzniesieniu dochodzę z trudnością, ale dochodzę do zająca. Jest nas chyba tylko 4 osoby, które biegną na 3.30, dokładnie trudno to jednak stwierdzić…
40 km - na zbiegu postanawiam w końcu oderwać się od zająca. W końcu postanowiłem zebrać się w sobie i przyśpieszyć. Początkowo to mi się nie udaje, ale w końcu odskakuję …
41 km - już czuje się i widać stadion. Słychać odgłosy kibicowania dobiegające ze stadionu. Dość sporo kibiców też mocno dopinguje na trasie … Wreszcie tunel stadionu. Dość mocny zbieg na bieżnię. Przytłaczająca cisza … Wreszcie wbiegam na bieżnię i dochodzi mnie niesamowita wrzawa i burza oklasków. Widok obiektu zapierający dech w piersiach. Wracają siły. Niesamowite ostatnie 300 metrów po tartanie … Już teraz mogło by się tak biec, biec, biec bez końca. Nie chce się przyśpieszać. Ale czas ucieka …
Meta, uzyskuję zakładane złamanie 3.30. Czas 3.29.19 ( 3.29.02.) - jestem zadowolony, biorąc też pod uwagę, że trasa maratonu nie należy do łatwych. Uzyskany wynik też w konwencji kopiuj, wklej prawie identyczny jak na Maratonie Wrocławskim …
Podziwiam stadion z pozycji zawodnika. Nie wiem czy będzie mi to jeszcze kiedyś dane. Upajam się chwilą. Chcę, aby trwała ona długo. Wreszcie wychodzę na zaplecze obiektu …
Po przebraniu się wychodzę ponownie na stadion. Lecz teraz mam możliwość pooglądania obiektu z punktu widzenia kibica. Niesamowity widok …
Nie był to mój start docelowy, chciałem się tu sprawdzić. Sprawdzian wyszedł więc pozytywnie. Teraz pozostaje mi tylko czekać na kolejny start w Maratonie Rzeszowskiem dnia 09.10.2017.r., a więc już za tydzień. Jako amator, żyjący bez sponsorów, bez trenerów, z ambicją i głową pełną pomysłów udowodniłem po raz kolejny sobie, że z dala od domu jeszcze mi się chce i nie jest ze mną jeszcze tak źle …
PS
Miejsce open: 254 / 1808
Miejsce w K 50: 18 / 184

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
Rychu67
13:07
chris_cros
12:56
orfeusz1
12:55
zecikos
12:51
martinn1980
12:33
LukaszL79
12:08
platat
11:43
romangla
11:42
fit_ania
11:09
Henryk W.
11:07
42.195
10:54
Bartuś
10:38
zbig
10:22
StaryCop
10:05
anielskooki
08:47
marek.d
08:27
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |