Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [1517]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Jarek42
Pamiętnik internetowy
Biegnę więc jestem, jestem więc biegnę

Jarek Kosoń
Urodzony: 1962----
Miejsce zamieszkania: Kołczewo
108 / 295


2017-08-19

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Parkrun Świnoujście #58 - 3, 2, 1... (czytano: 1068 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/parkrun-%C5%9Awinouj%C5%9Bcie-1737190336538496/?pnref=story

 

Trzeci start w parkrunie, 2 miejsce ogólnie, 1 miejsce według współczynnika wieku. Wszystko wygląda pięknie, ale niestety nie jest tak pięknie jak wygląda. Zacznę jednak od początku. Postanowiłem trochę potrenować wytrzymałość i siłę, tak by w październikowym półmaratonie w Dziwnowie zrobić dobry czas. Nadają się do tego wyjazdy na parkrun Świnoujście. 60 km jazdy rowerem, kilka ostrych podjazdów - wytrzymałość i siła, 5 km biegu - trochę treningu szybkości przy okazji też nie zaszkodzi.
Treningowo - od biegu w Dziwnowie 3 dyszki crossowe z szybkimi podbiegami i 2 dyszki po szosie. Kulinarnie - makaron w czwartek na obiad i w piątek na kolację. Dzień przed biegiem pod wieczór ostre ulewy, ale na sobotę nie zapowiadano deszczów.
Wstałem o 5.30. Waga - 72,6 kg, tyle co tydzień temu. Zjadłem śniadanie, spakowałem się i wyruszyłem rowerem o godzinie 6.10. Rower trochę podrasowałem - zamontowałem drugi hamulec, bo przy zjazdach z górek bezpieczniej mieć dwa i naprawiłem światła na dynamo. Z trzech takich samych dynam działało tylko jedno, no i to zamontowałem. Jeszcze dzisiaj nie było potrzebne, ale już wkrótce koło 6 będzie ciemno. Pod pierwszą dużą górkę podjechałem, pod drugą i trzecią podjechałem troszeczkę, ale potem szedłem (trochę energii na bieg musiałem zachować). Do Świnoujścia dotarłem o godzinie 8.00 (czas jazdy 1:50) i zdążyłem akurat na prom. Płynąc promem podziwiałem przycumowane do kei wspaniałe jachty - jednomasztowce dwumasztowce i trójmasztowce - tak jak w znanej grze :) Szczególne trójmasztowce robiły wrażenie - były majestatyczne a ich maszty nienaturalnie wysokie. Na drugiej stronie byłem o 8.12. Szybko dojechałem do parku. Postanowiłem jednak nie jechać wprost na start, tylko objechać trasę. Trochę kałuż, dużo nierówności, kamyków - jednym zdaniem trudna trasa. Na miejscu przywitałem się ze znajomymi i nieznajomymi. Coraz więcej jednak jest znajomych. Przebrałem się, rozgrzałem i...

START
Ruszyłem jak zwykle dosyć szybko z pierwszego szeregu...

hostowane

Biegłem pierwszy gdzieś kilkaset metrów. Za mną trwała pogoń. Dogonił mnie jeden z biegaczy (Bartek - zobaczyłem później w wynikach)...

hostowane

Długo razem nie biegliśmy. Był lepszy, więc pobiegł do przodu. Biegłem więc na drugiej pozycji starając się biec równym tempem. Ale jakoś wydawało mi się, że trochę jest gorzej niż w poprzednich moich parkrunowych startach. Oglądałem się do tyłu - nikt jakoś nie chciał mnie dogonić. Skończyłem pierwsze okrążenie. Próbowałem troszkę przyspieszyć, ale dzisiaj noga nie podawała. Jeszcze raz spojrzenie do tyłu - bezpieczna przewaga. Wyprzedziłem kilku uczestników parkrunu no i trzeba było zafiniszować. Spoglądnąłem najpierw na zegarek - niestety swojego rekordu nie pobiję. Udało mi się trochę przyspieszyć i...

hostowane

META

Oficjalny czas - 21.00 (u mnie na zegarku było 20.59), 2 miejsce na 55 startujących. Miejsce jednak jest mało ważne, skoro rekordu nie ma. Po prostu przyszedł jeden szybszy biegacz ode mnie i tyle (lepszych było więcej, ale jakoś im się nie chciało). Współczynnik biegu nie jest jednak zły - 73,17%, no i jestem tutaj najlepszy. Po biegu - woda, ciastka, cukierki. Sponsorzy dopisali. Jeszcze tradycyjnie - zdjęcie pierwszej trójki...

hostowane

Przebrałam się, zapakowałem i można było jechać do domu. Akurat na prom nie musiałem długo czekać. Kilka minut i odbiliśmy od brzegu. Na drugiej stronie byłem po 10. Wyjazd - 10.11, przyjazd do Międzyzdrojów (Netto) - 10.45. Starałem się jechać jak najszybciej potrafię. Zakupy i wyjazd spod Netto - 11.05, przyjazd do domu - 11.50. Jeszcze tradycyjnie zmierzyłem stoperem czas przejazdu Międzyzdroje (biały znak) - Kołczewo (biały znak) - 34:42. Na tym odcinku starałem się pędzić ile sił. Pod górki było ciężko, za to z górki na pazurki. Jednak jakiś rekord pobiłem - poprzednio najlepiej na tej trasie miałem 36:04. Ogólny czas przejazdu prom - dom - 34+45=79 minut, czyli 1:19 (o 31 minut lepiej niż dom - prom).

Wyniki czołówki:
1. Bartosz Ślaski 19:34 (67,04%)
2. Jarosław Kosoń 21:00 (73,17%)
3. Kamil Mazur 21:11 (61,37%)
4. Maciej Gołębiowski 21:36 59,72%)
5. Adam Chlebda 21:43 (69,05%)
6. Adam Brudnik 21:53 (69,61%)
7. Marta Jastrzębska-Majak 22:02 (67,02%)
8. Michał Turlej 22:14 (59,30%)
9. Łukasz Jadach 22:17 (58,19%)
10. Tomasz Szewczyk 22:22 (57,68%)

Podsumowując - trening przeprowadzony zgodnie z planem. Planuję za tydzień i za dwa tygodnie go powtórzyć, o ile nie będzie padać. Swojego parkrunowego rekordu nie udało mi się pobić, ale to nie był główny cel. Dlaczego pobiegłem słabiej? Może za szybko jechałem i straciłem za dużo energii? Może było brak rywali, których można się było trzymać? Może brak opasek uciskowych na podudzia? Może niewłaściwe buty? Może byłem po prostu o te 15 sekund słabszy.




Zdjęcia - Piotr Zgraja i Robert Ignaciuk

Link - strona parkrun Świnoujście na facebooku. Zdjęcia to bardzo mocny punkt tego parkrunu i można je tu oglądnąć.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Gelu (2017-08-21,11:39): Fajnie że jest parkrun w Świnoujściu. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wystartować w jakiejś imprezie w Świnkowie. Chociażby w parkrunie. Pozdrawiam.







 Ostatnio zalogowani
mario.s5
08:30
platat
08:24
kos 88
08:06
michu77
07:56
fit_ania
07:46
lukasz_luk
07:34
edgar24
07:33
dejwid13
07:31
42.195
06:56
jaro109
06:25
biegacz54
05:01
Jerzy Janow
03:11
olos88
23:56
velica
23:21
kubawsw
23:02
VaderSWDN
22:56
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |