2016-09-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Back to basic. (czytano: 524 razy)
Nawet meta będzie tam, gdzie kiedy¶.
Będzie tam, gdzie była za pierwszym razem, 10 lat temu.
Wtedy płakałam z bólu.
Teraz też pewnie będę. I też będzie bolało.
Wtedy chwilę przed met±, na którym¶ skrzyżowaniu, stał pomarszczony, przygarbiony staruszek i widz±c, jak ci±gnę za sob± nogę krzykn±ł, że jestem jego bohaterk±. Nie miałam siły odpowiedzieć. Pomy¶lałam sobie tylko: "człowieku, Ty przeżyłe¶ wojnę, gdzie w moim bieganiu jest jakie¶ bohaterstwo?"....
Będę spała na sali, jak ongi¶ wiele razy.
Rano spotkam się z innymi klubowiczami, mamy wspóln± rozgrzewkę, postaram się na ni± zd±żyć.
Zupełnie nie mam pomysłu w co się ubrać, co ze sob± zabrać. Zupełnie, jakbym pierwszy raz gdzie¶ wyjeżdżała, pierwszy raz startowała.
41. maraton...
Będę gonić, czy uciekać?
I meta, znowu bez Ciebie.... Cięgle czekam.
Pomy¶lałam "byle przetrwać ten bieg", ale wkurzyło mnie to stwierdzenie. Przecież potrafię, mogę i chcę więcej.
Autor zablokował możliwo¶ć komentowania swojego Bloga |