2016-03-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ku Szczytowi Piętro zaPiętrowi RONDO 1 Warszawa (czytano: 9320 razy)
Ku Szczytowi Piętro zaPiętrowi RONDO 1 Warszawa
Tak Pamiętajcie o Pomocy Dla Półmaratonu Św.Mikołajów w Toruniu.
Dzisiejszy dzień zaczynam od wstawania 06:00-06:40, słabego śniadania i szyfro-krzyżówek rozwiązywania. Dzisiaj Pokonam coś Wyjątkowego co zawsze wcześniej pokrywało się z Finałowym Biegiem w Falenicy i mi nie pasowało, W Tym Roku jest Inaczej!
Docieram szybko, późno wyruszając i dobiegając od bloku do przystanku 504 daleko, poza tym wszystko ok. Co ciekawego po drodze, remonty chodników przy F.Żwirki i S.Wigury za Racławicką. No i tak docieram i zaraz 08:15 jestem i Zaczyna się Akcja RONDO 1
C.D.N./T.B.K. Akcja będzie w Opisie trwać.
Na Biegowym wydarzeniu sporo reporterów i wywiady to z Biegaczami Zawodowymi i Wypowiedzi też o Biegu przez Amatorów.
No to skoro już dotarłem to czas poszukać Biura Zawodów i dalej reszty by w Biegu Biec w porządku. No i wszystko oznakowane i zapewnione, szatnie to tylko zrobione ze ślepych zaułków. Tak się przygotować 09:20 i to po sprawdzeniu czy są harmonogramy startów, listy startowe i co tu jeszcze. Osób które tam skądś kojarzę jest kilka, reszta to nieznajomi, czasami znajdzie się temat do rozmowy, Maratony, Półmaratony, Zdrowie, Funkcja na Biegowej imprezie dla której Warto Startować. No i tak czas mija a że start mam po 09:50 to bez ParkRUN.
Dobrze, tutaj po 09:00 wystartowała Elita na Dystansie Sprinterskim 19 pięter i przez ekrany było filmowane na bieżąco kto wystartował i kto pokonuje 29 piętro.
Tak do 09:30 kiedy to zaczęły się starty amatorów w których brałem udział, co ważne całość imprezy odbywa się wewnątrz budynku Rondo 1 a nie że start gdzieś na zewnątrz i wbieg w budynek jak Altus Cup które w 2009 i 2012 roku Zaliczyłem dla Swoich czasów. Altus Cup pokrywa się z innym biegiem który polubiłem i jest na nim Jedzenie.
No i tak po wyczytywaniu numerów, kolejnych dziesiątek oraz dodatkowo dodanych uczestników poza kolejnością już po tym jak zrobiłem wszystkie ćwiczenia które pomogą mi w Biegu na Szczyt Rondo 1 by nie skończyło się boleśnie. I tak po 09:55 i po wyczytaniu czy jestem oraz komendzie gotów, START! Miałem biec spokojnie a biegłem żwawo i czułem to już na 12 piętrze i dalej ale Biegłem i Nie Rezygnował choć nawet chwilami myślałem że zastopuje na marsz, ale nie, to był ciągle Bieg, im szybciej skończę, tym mniej to boli.
Na Szczycie po wbiegnięciu z poziomu Parter na Poziom 37 czuje jak nogi bolą ale NIE MOGE SIADAĆ bo rozboli jeszcze bardziej, Potrzebny Marsz by rozruszać nogi i tak z 3-4 razy w ta i z powrotem by złagodzić dolegliwości a potem zjazd windą i jeszcze te same ćwiczenia co przed Startem.
Efekt taki że nie boli mnie nic, czuje się dobrze i chodzę normalnie, tylko oddech w płucach karze się wykasłać i to bardzo, nie jest tak źle jak to wtedy gdy bieg na 30 piętro Altusa w 2012 zakończyłem w 03:38 i kaszlem z wypluwaniem, teraz to co najwyżej dokuczał katar do natychmiastowego wycierania jak zawsze to robię sobie. Po biegu słyszałem zapowiedź kolejnych Biegów Po Schodach jak Bieg w Pałacu Kultury i chyba Bieg PASTy, poza tym o Wrocławiu, o Innym Wieżowcu w Warszawie, o Mariocie co akurat już w tym roku było. No przydałoby się jeszcze Postartować w Innych Biegach po Schodach dla Urozmaicenia o ile nie pokrywa się ze startem już Wybranym w tym roku.
Po Starcie jeszcze patrzyłem na Starty Grupki VIPów oraz start Sztafet, Pierwsza Zmiana. Dobrze że były przekąski w postaci cukierków z kokosowa posypką i można było bez głodu dalej popatrzeć i pokibicować. Po Serii VIP i Sztafet z powodu błędu w pomiarze czasów z Serii Startowej Elity miała być powtórka Biegu Sprinterskiego na 19 pięter a to wpakowane w czas między biegami na 37 Piętro. No ja tam miałem już dość i po 11:35 się zmywałem i szedłem z powrotem na 504, jednak przystanek dla wysiadających uznałem za zwykły i kierowca mi tylko przypomniał o napisie dla linii na naklejce przystankowej, teraz to wszystko na jedno tło i inne napisy tylko, ech, wcześniej łatwo się to wyróżniało jak otoczka zielona NŻ czy Niebieska Wysiadający.
Ech... No to przystanek zaraz obok i tak zaraz autobus rusza i wsiadanie, pora wracać z gadżetami z biegu oraz odpoczywać do jutra. Wbiegnięcie w czasie 00:05:36 nie jest złe a miejsce i tak nie ma znaczenia, to tylko dodatek a Starty Ważne to 5km by Nabiegać Nowy Życiowy Rekord, i dalej 10km 21km i może 15km później, chyba. No i rzecz jasna 42km 08.05 w Lublinie.
No to wracam i to samo, widoki przebudowywanych chodników przy F.Żwirki i S.Wigury oraz częste Zielone światło na trasie aż do Dereniowej, jak i co dziwne na Ochocie te 504 przepuszcza 128 przy Pl.Zawiszy i przystanku raszyńska który dla 504 Nie Obowiązuje, no normalnie jakby to nie było 504 a 104. Ech, poza tym spać mi się chce i a to śpię a to budzę się i wracam do domu, bez przegapienia przystanku, pogoda ok i pora coś zjeść, odpoczywać znów przy TV i Szyfro-krzyżówkach.
Dobra, to jutro Dalsze Trenowanie Przełajowe pod zakończenie by zrobić Życiówkę Nową na 5km, Żywiecki Półmaraton wypadł z powodu braku kursu 00:00-05:00 Warszawa-Katowice PolskiegoBusa i braku Dogodnej Alternatywy, nawet z Krakowa na czas. Ech, 20.03. tylko Wybieganie 90 Minut i Zacznę Trening Biegowego Kwitnienia do Maratonu. Info za Tydzień o Planie ale będzie to Nowe i Oby Skuteczne, Mniej Biegania ale Intensywne częściowo oraz więcej powtarzania Gimnastyki.
THE END THIS WPIS.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |