Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [91]  PRZYJAC. [91]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Magda
Pamiętnik internetowy
Ziorko do ziorka

Magdalena R-C
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: hożuf
896 / 949


2016-02-18

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Refleksja. (czytano: 663 razy)

 

"Napisałem, że Twój list zasługuje na odpowiedź odręczną, do skrzynki. I że napiszę, ale pewnie nie zdążę wysłać dzisiaj (była północ) więc jak to z listami- potrwa to dłużej. I że mógłby być mail, ale chciałbym do Ciebie napisać (...)"

Data tego smsa- 17.09.2010.

Konkluzja 1
prawie 6 lat czekam na ten list, a to wcale nie był pierwszy obiecany (nie, kartka na święta i koperta z ładowarkami się nie liczą)
Konkluzja 2
ja pierdzielę, jak ja długo mam ten telefon!!!!


Nocka się dłuży, a to mnie jakoś od środka męczy. Nie wiem czemu tak, znienacka w sumie. Tak nagle i intensywnie.
Ale czuję, że to nie tak, że źle się dzieje. Że nie powinno tak być.


Czytam ostatnie nasze smsy. Nie budzą już żadnych emocji. Przypominam sobie ostatnie nasze docinki i zastanawiam się, co się u licha dzieje. O co tak naprawdę chodzi? Bo nie wierzę w to co widzę.

Więc głębszy wdech i rachunek sumienia. A może to też wina naszej historii? Gdy ktoś jest przyjacielem, kochankiem i raz prawie stał się kimś więcej, to później łatwo o utrudnienia w komunikacji, bo nigdy nie wiesz z jakiej pozycji właśnie rozmawiacie. A może coś jeszcze, coś do czego żadne z nas się nie przyzna, jakieś mniej lub bardziej określone żale i pretensje o to co nie- i było?
Znamy się dobrze, wiemy gdzie wbić szpilę. Warczymy na siebie, odgryzamy się....
Ale ja tak nie chcę......


Cóż.
Nocka się dłuży, nic się nie dzieje. Mogę do woli rozmyślać. Pierwsza myśl to było napisać list, ale chyba dość się już ich do Ciebie napisałam. Dalej trzymasz je wszystkie w szufladzie?


Co bym chciała napisać?


Chyba przede wszystkim PRZEPRASZAM.
Przepraszam, że daję się wciągnąć w te wszystkie głupie pyskówki. Kiedyś potrafiliśmy normalnie rozmawiać. O wszystkim, czasem do bólu szczerze, ale zawsze z szacunkiem.
Przepraszam... jeśli Cię kiedykolwiek w czymkolwiek zawiodłam. Jako przyjaciółka. Może w którymś momencie trzeba Cię było po prostu palnąć w ucho z potępiającym "stary, co Ty odpierdalasz, weź się ogarnij i skończ zachowywać jak skończony dupek". Może po prostu być przy Tobie. Może wystarczyło rozróżniać z jakiej pozycji do siebie rozmawiamy. Może za późno coś zrozumiałam, a może nadal tego nie rozumiem. Gdzieś na pewno popełniłam błąd. Więc przepraszam.

Co jeszcze?
DZIĘKUJĘ.
Za to, że otworzyłeś mi oczy na tak wiele rzeczy. Że wtedy pomogłeś mi zrozumieć pewne kwestie, które określiły mnie i motywy moich działań, zachowań, w paru ważnych aspektach życia. Że pomogłeś uwierzyć w siebie. Że wskazałeś drogę i dałeś siłę, by nią podążać. Wreszcie- za wszystkie spędzone wspólnie chwile. Godziny rozmów przez telefon. I gotowaną babkę.




Jest mi jakoś cholernie przykro, gdy widzę jak rozmawiasz z ludźmi. To nie jesteś Ty...
A może tylko mi się zdaje? bo tak naprawdę w ogóle Cię nie znałam?

Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga







 Ostatnio zalogowani
Andrea
00:03
STARTER_Pomiar_Czasu
23:04
Gryzli
22:36
INGL66
22:31
MagKosz
22:24
rys-tas
21:59
kos 88
21:54
BOP55
21:50
egus75
21:50
Stonechip
21:47
Admin
21:46
anielskooki
21:21
modzel11
21:20
rolkarz
21:14
Volter
20:55
bula
20:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |