Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [46]  PRZYJAC. [9]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Ja0306
Pamiętnik internetowy
Opisowe Zdarzenia i Przygody Biegowe

Tomasz Michał Roszkowski
Urodzony: 1986-06-03
Miejsce zamieszkania: Warszawa
716 / 1495


2015-09-14

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
13.09.2015 Przegranie Grzania Nawiewowego (czytano: 343 razy)

 

Gotowe Wszystko o 09:24
13.09.2015 Przegranie Grzania Nawiewowego

Już zastanawiałem się nad Tytułami Tego Wpisu, wybrałem Taki jak powyżej. Cel Pierwszy to pomysł od Wielu Lat jak Biegam to Wystartować i ukończyć Ten Półmaraton, a wybierałem się chyba od 2010 roku i tak zwlekałem i zwlekałem aż dopiero teraz się wybrałem, choć może to ostatnia Chwila bo niewiadomo co na świecie będzie za niedługo. Jeżeli natomiast będzie wszystko ok to Spełnię kolejna Obietnice swoją, Powrócę na Ta Imprezę w ciągu 5 Lat jako M30 i Nie Pozwolę Sobie na takie denne swoje pokonanie trasy! To do 2017-2020.

Wszystko zaczęło się wreszcie spełniać, tak Marzenie Poznać Wyjątkową Impreze Biegową. Zastanawiałem się od samego początku jaki pakiet, jest za 50zł mniejszy ale ceny z mego limitu i większy za 20zł więcej, hm, chwilowo się zastanawiałem i wybrałem jednak Pakiet Bogatszy.
Wszystko ok jak dotarło do zatwierdzenia kosztów.

No i tak po Biegu Czwartkowym który tez może miał odbicie tutaj i nocnej jednej zmianie wyruszyłem w Późny czas Soboty na Zachód.

Gotowy z Owocami, ubiorem i biletami wyruszam. Najpierw 179+M1 do Młocin a potem czekanie na PolskiegoBusa. W międzyczasie jedne zakupy orzeszki i wyjście ze sklepu gdzie jeden gość z zachowaniem za które ktoś go powinien zabić się wyżywać minimalnie próbował słownie zanim zapewne by zaczął siłowo, ludzie tacy to śmieci i powinni być pozabijani, stwarzają chuligańskie zagrożenie widocznym zachowaniem i to wystarczy do tej oceny. Gość został w miejscu jego obecność jest nieważna a odzywki sugerują że ktoś powinien coś z tym zrobić jak wyżej opisane. Dobra, dalej idę do Polskiego Busa i zjadam orzeszki i już. P3 jest no to wsiadam i po podaniu cyfr do miejsca odpoczynku do godziny 04:30 podczas jazdy.

04;30 Poznań, teraz 100 minut przerwy przed przybyciem PKS jadącego przez Gniezno, Pierwsza Stolica Polski z Pierwszym Półmaratonem Polskim. Tak po 100 minutach włóczenia się i robienia radiowykazu Nocnego w Poznaniu przy Dworcu PKS/PKP ruszam dalej do Gniezna. Autokar zatrzymuje się przy Parku z Jeziorem, dobrze że nie przespałem bo byłem senny podczas tego przejazdu, jak i miedzy Łodzią a Poznaniem też senny, dobrze że nic nie przegapiam bo do Berlina nie chcę trafić z nadpłata na która nie mam kasy. Tam to powinni dalej wpuszczać masowo emigrantów skoro oni tak chcą a nie wprowadzać kontrole na granicach i zmniejszać strefę schengen czy nawet ja zawieszać itd.

Dotarłem do Gniezna. teraz idę do miejsca gdzie są jakieś namioty i chorągwie od Imprezy Biegowej, pytam jak dotrzeć do ul.Łubieńskiego no i dalej idę jak pokierowali, tam gdzieś prosto dalej to idę dalej. także przy okazji słucham se stacji radiowych tak co tutaj z jaka jakością odbiera.
No i docieram do biura ale Informacja o Biurze Zawodów była tylko Banerem na wejściu do Bramy a przy skrzyżowaniach nie było żadnych informacji o tym jak je mijałem ale no przydałoby się aby informacja o drodze do biura była przy każdym skrzyżowaniu w Gnieźnie w dniu Imprezy na 21km czy tez na 10km. Wchodzę do terenu biura zawodów i dalej po pakiet, odbieram i ok, co tam mam, Dwa Kubki, Koszulkę Wentylacyjną Długorękawkową, to tez chciałem mieć, poprzednio dostałem taką ale Nie Wentylacyjną bo takich chyba jeszcze nie dawali jak byłem w 2010 roku na Biegu Europejskim 04.06 zamiast 10.04. z Powodu Tragedii Smoleńskiej Samolotu z 96 Osobami Ważnymi dla Polityki i Kultury co Niestety skończyły Tragicznie. Wszyscy to wiedzą o Smoleńsku 10.04.2010.

Jesteśmy jednak w Dniu 13.09.2015 i dalej odebrany pakiet dodatkowo zawiera izotonik niebieski, przyda się. Drewniana łyżka jeszcze i ulotki różne. No to sprawdzone i idę dalej, jeszcze potrzebne mi cos do jedzenia jak cebulowe chipsy według opisów zdrowsze od innych, ale mniejsza teraz z tym, na pewno smakują i je zjadam w 50%. Reszta to pora na przebranie się i pozbycie kłopotów przedstartowych z wewnątrz. Pogoda chłodna i powiewa chłodząco, mając to na uwadze i myśląc że się to nie zmieni ubieram się w Koszulkę technologiczną z Biegu Tego i zakładam jeszcze czapkę.
Po wszystkim pora do autobusu do zawiezie do Parku-Muzeum na Ostrów Lednicki.

Autokar rusza 08:55, chyba to drugi, raczej nie pierwszy skoro miał tamten wyruszyć 10 minut wcześniej.
Tak trasą pokręconą docieramy po jakimś czasie na Miejsce Startu. Ostrów Lednicki. Tutaj poświęcam czas zanim zrobię rozgrzewkę, oglądam i czytam o tym jakie tutaj są dzieje grodu, o ruinach kościoła, o czasie zamieszkania tego miejsca, o tym kiedy robiono badania archeologiczne, kiedy jest czynne muzeum w Niedziele. No i tam zaglądam do jednej chaty gdzie manekin pisarza jest oraz garnków starych sporo.
Poza tym to jeszcze słuchałem wymysłów o garnkach i o tym jak to w Inowrocławiu sportowo gorzej niż w okolicznych gminach. Dobra ale dalej to pora jeszcze korzystać z czasu, rozgrzewkę przedstartowa zrobić z nadzieja że pobiegnie się szybko cały dystans. Pogoda nadal chłodna jak na poranek i miałoby to być nieszkodliwe skoro wybrałem bluzkę z pakietu i czapkę na siebie nałożone. No i tak. Zaraz Start a teraz jeszcze zachęcają do wspólnej rozgrzewki i potem zapowiadają Najważniejsze Osoby Biegnące w Półmaratonie, Najwierniejsi Startujących w Edycjach Półmaratonu, Dyrektor Biegu i Dyrektor Mistrzostw Lekarzy w Półmaratonie. Najszybsi obecni zawodnicy, Mistrzowie.

No to Odliczamy..
10 09 08 07 06 05 04 03 02 01
Start i Ruszają Biegacze, Pierwsza część sama, reszta z Pacemakerami na 01:30 01:40 01:50 02:00.
No i tak to wszystko wystartowało spod bramy do Skansenu Ostrów Lednicki. Na początku po 1km do 2km Agrafka we wsi i tutaj mijać trzeba skrajem prawym drogę bo z kierunku przed zawrotką tłum biegnie i słychać Ktoś Mnie Wspiera kibicując: "Warszawa Górą!" Hm ja myślałem żeby Jak najszybciej ukończyć ten Półmaraton. Tak to trwało i Biegłem Szybko ile sił, jednak pogoda nie była już taka jak do 11:00, wszystko się ogrzewało i chmury poznikały, a myślałem że pochmurnie i chłodno będzie cały dzień, a tutaj mamy ciepło i cały czas wieje w twarz wiatr dość silny.
Pokonuje dalej trasę po Wioskach to bocznymi drogami a to kilka kilometrów Szosą 197. Na punkcie zasilania 4,5km nic nie biorę, czekam na ten na 9km, tam jak dobiegam po wymijaniach już na 8km przez kogoś jednego a może dwóch z Biegaczy biegnę swoje, są takie przestrzenie że ciągle trzeba walczyć z wiatrem. Na punkcie zasilania tylko woda, to na każdym, pozostałem przy zasilaniu się wodą dwa razy, szkoda ze nie ma izotoników żadnych to dodatkowo dobija/zniechęca do walki. Tak biegnę i czasami nawet są wzniesienia ale ogólnie to słabnę biegnąc i w tym ubiorze i z powodu słabego zasilania a pogoda od Startu Biegu stała, ciepłość wietrzna. Dobra, myślę sobie, teraz to tylko ukończyć chcę ten Półmaraton. Od 12km do 13km spowalniam do tempo WB1 i potem dalej się zrywam i już ciągnę umiarkowanie dość szybko jak na wydajność. Dalej jednak mnie pokonują szybsi a raczej wytrwalsi. gdzieś przed 11km minęła mnie 5-osobowa grupka co biegła chyba na 01:20:00. Potem dalej przy 15-16km Ktoś kto mnie zachęcam do ścigania się a ja jednak nie miałem już na to chęci, tak To jak Wystartowałem to Mój Upadek w Tym Półmaratonie. To co mnie wyróżnia to chyba tylko to że jako pierwszy w koszulce z Pakietu Dobiegnę do mety, tylko ta koszulka daje jakieś wyróżnienie. Tak za 17km Zaczynam mijać Kibiców co to śpiewają a to robią sztuczki dopingujące i nawet zachęcają do przybijania piątek oraz nawołują do Szybszego Biegu, co czasami zachęca. Jednak to niewiele z siebie dałem, kończę po brukowanej i asfaltowej drodze przy Starym Mieście w Gnieźnie i Katedrze Gnieźnienśkiej zanim wbiegnę na pole Mety. 01:26:12 i 23 OPEN, Totalny Upadek.

Tylko dlatego ze zwolniłem bardzo między 12 a 13 km nie bola mnie nogi, a nie jedna prawa ucierpiała i to czułem na szybkości jak biegłem ostatnie 2-3km. Ech, całą piszczel czuła to i to bolało, jednak to już finisz. Dobra, myślę sobie że teraz tylko czekać na losowanie i może dostanę coś jeszcze ale jednak tylko robię ćwiczenie po biegu, sprawdzam wyniki by się załapać na Nagrodę trzeba było tylko złamać 01:20:00, może to wskutek tego co pisałem a może Czwartkowy Bieg tez swoje w tym zrobił, swoje miejsce i dalej mam tego dość, nawet nie wiem gdzie wydają posiłek po biegu i to se daruję. Wracam do Biura Zawodów i pora się przebrać i wracać do Poznania z Gniezna.

Powrócę Tutaj Zmierzyć się Jeszcze z Tą Trasą w Ciągu 5 Lat o ile nie skona Europejski Świat. Za dwa-trzy lata lub za pięć. Jako M30.

Dobra, po tym jak nie wiedziałem jak dokładnie dotrzeć na przystanek PKS/Dworzec PKS i PKP zostałem pokierowany bo na tablicach nie wyczytałem żadnego info że Dworzec PKP/PKS w ta stronę i szedłem na Ślepo jakoś tam. Dotarłem, jeden PKS co był planowo do wybrania to mi zwiał i trza było czekać do 15:09 na pociąg na który bilet kupiłem, miałem do wyboru tańszy lub droższy i oba pasowały ale wolałem szybciej być w Poznaniu. No i tak po kolejnej nudzie i sprawdzaniu radioodbioru byłem tez na Peronie lecz informacja z Rozkładów nie zgadzała się z tym co miało być naprawdę przy Pociągów Przyjazdach. U obydwu niby Peron 2 i inne tory a tutaj jednak pociąg potrzebny podjedzie na inny tor i inny peron, no dobra że patrzyłem na wykazy z klatek nazw liter na stacjach i grupy ludzi. Zmieniłem peron na właściwy a potem do pociągu gdzie na bilecie przewozy regionalne, klasa 2 a pojeżdżą InterCity. No to o 15:09 a nie 15:38 z wyboru pora jechać do Poznania a potem po przerwie do Warszawy.

15;40 jestem znowu w Poznaniu i tym razem jest ciepło ale czas spędzam tylko przy stanowiskach podjazdów PKS i w okolicy Przemysłowej ulicy, jeden tylko wypad na przystanki Tramwajowe, tutaj nie działa jednak sygnalizacja, a i tez już nie ma tej grupki 27 28 29 co na początku lipca, ech co to były za dziwne linie z powodu remontów i połączeń trasami, dwa razy linia się przecinała na swojej trasie. HAHAHA. Dobra, teraz tylko trzeba czekać na PolskiegoBusa co o 18:00 stąd do Warszawy rusza.
teraz co ciekawe na antenie na 100,9 MHz słuchałem jak to Zwycięzca Dzisiejszego Biegu opowiadał o trasie że Było Ciężko, Słońce i Wiatr przeszkadzały, chciał powalczyć jeszcze ze Znajomym Rywalem ale nie było na to sił u kolegi i ten Walczył Sam do Mety. Zwycięzca miał czas 01:15:xx.
No chyba nie wiem ale coś mi się w głowie pojawiało ze czas 10 minut gorszy od Najlepszego, ale to chyba tylko wydumane.

Dobrze i tak po 18:00 powracam i słucham se już stacji Radiowych a w nich wieści sportowych różnych z Wielkopolski i Kujawsko-Pomorskiego na Antenie Merkurego, dodając jeszcze info o tym jak to Drużyny Męskie i Żeńskie szykują się do Hokeja trawiastego i Lodowego. Dalej chyba jeszcze muzyka, później na Radio Złote Przeboje Pabianice słyszałem o Projekcie Rodzinne Biegi, Biegi Przełajowe jako Nowe Grand Prix w Województwie Łódzkim. A Województwo łódzkie ma Swój Grand Prix w Biegach Ulicznych. Od Wiosny do Jesieni.

Tak dobra, noga prawa znowu mnie boli i nie mogę tego znieść jak ją sztywno trzymam, tak w rejonie Łódzkim to odczuwam. Ech, jak to dokuczliwe. Tylko rozluźnienie mi pomoże i przestawienie plecaka i worka z pakietem z Półmaratonu. A dalej postój w Łodzi i 21:00 jazda do Warszawy na 23:00. No i tyle taka noc trwa, urozmaiceniem jest to że w łodzi też Nadaje radio WAWA i ich słucham jak trwa Program Wielka Płyta, tym razem Piosenki Miłosne T.Love. Dalej jak już zasięg spada a na 99,8 MHz się radio Maryja z Grójca wkrada to pora na co innego i tak se słucham stacji różnych aż dotrę do Warszawy, teraz N44 uciekło mi a N46 też i pozostaje czekać na N01, a znowu kłopot z toaleta, że trzeba lać, że drzwi nie dają się zamy-kać. Tyle, ech tam, Olać to i po wszystkim czekać na N01 i wracać na Ursynów i oby nie zasnąć. Powrót z muzyka u siebie na przejeździe N01 i N34 i tak do domu, jeszcze coś przegryźć i zostawić swoje rzeczy na balkonie oraz spać by rano w Poniedziałek który już trwa Wstać.

Zastanawia mnie tylko jedno, jak ja po tym Półmaratonie w Powiecie Gniezna w Łowiczu pobiegnę, tam też zasilają tylko wodą a brukowej nawierzchni sporo, no zobaczymy, ABY LEPIEJ niż W Gnieźnieńskim Półmaratonie!

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
Admin
07:15
Ryszard N.
07:11
kos 88
06:46
jaro109
06:25
biegacz54
06:20
schlanda
05:26
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |