Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [29]  PRZYJAC. [86]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
robaczek277
Pamiętnik internetowy
FunOfRun

Jacek Będkowski
Urodzony: --
Miejsce zamieszkania: Łowicz
150 / 197


2015-03-02

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Przygotowania do sezonu – wiosna 2015 (czytano: 377 razy)

 

Zawalidroga i bieganie głową na sprawdzianie czyli trenig mentalny.

Ostatnio dawałem sobie mocno w kość, dlatego nie inaczej było w tym tygodniu, taki zawalidroga, ktory nic tylko kiloski nabija. Troszke to jednak inaczej było, a to za sprawą sprawdzianu, który miałem w Marburgu i butów, które poszły na emeryture.

Ponieważ w weekend z przyczyn technicznych nie biegałem, to postanowiłem nadrobić stracony czas w poniedziałek, ale z tego też za wiele nie wyszło. W poniedziałkowy poranek zrobiłem ponad 34 km (tempo 4:42 min/km) z planem, że pobiegam jeszcze wieczorem. Zaczeły boleć mnie kolana i postanowiłem odpocząć.

We trowek już nie było taryfy ulgowej i biegałem 2 razy, rano ponad 24 km (tempo 4:59 min/km) i wieczorem ponad 32km (tempo 4:47 min/km), zrobiłem ostatecznie 56,5 km tego dnia. Ponieważ coraz bardziej zaczeły boleć mnie kolana nie biegałem w środę, tylko przeskoczyłem na rower. Rano i wieczorem przejechalem po 10 km.

Zastanawiałem się co jest przyczyną i okazało się, że moje buty Mizuno przekroczyły 2000 km, a Asics 1400 km, co oznaczało zasłuzoną emeryturę. To typowy objaw z tymi kolanami i szkoda, że nie zerknąłem w zapiski „przebiegowe” butów wcześniej. To wszystko przez to, że ostatnio sporo więcej biegam. Zaczłałem się zastanawiać jak to jest z tymi butami, bo oficjalnie to chyba powinno się biegać coś koło 800 km, a to oznaczałoby w moim przypadku zmianę obuwia co miesiąć.

Po wolnej środzie przyszedł czas na czwartek i tu kolejny raz dwa treningi. Rano prawie 13 km w tempie 4:39 min/km, a wieczorem równo 30 km w tempie 4:44 min/km. Zrobiłem takie mocniejsze przetarcie przed sobotnim sprawdzianem. Piątek miałem wolny, aby troszke się zregenerować.

W sobote pojawiłem się w Marburgu, aby pobiec 50 km. Wszystko poszło dobrze i zaliczyłem ten sprawdzian w czasie 3:38:24 (średnie tempo 4:22 min/km). Bałem się troszkę, żebym się nie rozchorował bo ostatnie dni bolało mnie gardło i miałem lekki kaszel. To był typowy dzien walki, ale takiej mentalnej. Fizycznie czułem się dobrze pomimo tego, że jestem na pełnych obrotach, ale walka o utrzymanie równego tempa kosztowała mnie dużo, szczególnie obciążona była moja głowa, która pracowała na 200%. Więcej o starcie w Marburgu w poprzednim wpisie.

W niedziele byłem już w dobrej formie. Tak jak pisałem ten bieg nie był taki ciężki fizycznie, dlatego spokojnie mogłem wyjść na rozbieganie, ale postanowiłem dobrze odpocząć i skupić się na najbliższych 2 tygodniach. To już ostatni szlif przed kolejnym startem, dlatego musze już dopracować ostatnie okcenty biegowe i popracować nad taktyką biegu.


A tak to wyglądało dzień po dniu.

W poniedziałek
Rano 34,1 km w 2:40h (tempo 4:42 min/km).

Wtorek
Na poczatek poranna rozgrzewka 24,1 km w 2h (tempo 4:59 min/km).
Wieczorem 32,4 km w 2:35h (tempo 4:47 min/km), razem 56,5km.

Środa
Rano i wieczorem rower po 10 km.

Czwartek
Rano spokojne rozbieganie 12,9k w 1h (tempo 4:39 min/km)
Wieczorem wybieganko 30 km w 2:22h (tempo 4:44 min/km). Razem 42,9km

Piątek
Wolne

Sobota
Start kontrolny, 50 km w 3:38:24 (tempo 4:22 min/km)

Niedziela
Wolne

Przez cały tydzień biegałem 4 dni i zrobiłem 183,5 km co daje średnia 45,9 km/dzień. Dodatkowo 20 km na rowerze.



Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
Andrea
00:03
STARTER_Pomiar_Czasu
23:04
Gryzli
22:36
INGL66
22:31
MagKosz
22:24
rys-tas
21:59
kos 88
21:54
BOP55
21:50
egus75
21:50
Stonechip
21:47
Admin
21:46
anielskooki
21:21
modzel11
21:20
rolkarz
21:14
Volter
20:55
bula
20:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |