2014-12-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| bożonarodzeniowy biegacz (czytano: 4671 razy)
bożonarodzeniowy biegacz
Już znikają ze stołów ostatnie ciasta. Już prezenty odłożone na swoje miejsca. Jeszcze tylko kilka godzin. A jak było przez te ostatnie kilka dni?
Zakupy
Biegacz jest osobą bardzo przewidywalną w czasie zakupów. Najlepiej, żeby było jak najmniej kalorycznie. Karpik? Może być. Śledzik? Może być. Buraczki na barszcz z uszkami też. Ogólnie to co na Wigilii mieści się w wyobrażeniach biegacza. Gorzej ze słodyczami. To nie jego działka. To niech ona czy on kupuje. Biegacz przecież takich rzeczy nie je. To tylko oni. Ale, ale, czy tych cukierków czekoladowych to nie za mało kupiłaś?
Choinka
Biegacz kupuje ją najczęściej po porannym treningu. Najlepiej w dzień Wigilii. Stawia w wyznaczonym miejscu, zakłada lampki i… Medale spełniają w zasadzie tylko jedną funkcję – są pamiątką z biegów. Ale nie w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Wtedy konkurują czasem z kolorowymi bombkami. W ocenie biegacza medale są zdecydowanie ładniejsze. I się nie tłuką.
Wigilia
Biegacz wie, co zje w czasie Wigilii. I ile zje. Dużo. Bo w ten jeden dzień, w ten jeden wieczór, biegacz daje sobie dyspensę. Tym bardziej, że wszystko w kaloriach jest do przyjęcia. Ale zanim biegacz zje, podzieli się opłatkiem. Biegacz już wie, czego mu będą życzyć. Ze spokojem przyjmuje kolejne życzenia udanych startów i dobrego zdrowia, oczywiście niezbędnego do udanych startów. Ale… zbliża się ona… „ókohana „ teściowa. Biegacz łudzi się, że może chociaż raz. Zaczyna się dobrze – no synku, życzę ci zdrowia, i żeby ci się dobrze biegało te twoje maratony – jest coraz lepiej, jest nadzieja – a ten maraton to ile kilometrów jest? Yeeessssoooo!!!
Prezenty
Żeby chociaż raz krawat, krem do golenia. Nie. Biegacz zawsze dostaje kartę podarunkową z Decthlona, książkę Jurka Skarżyńskiego, witaminy. Jakby na nic innego nie zasługiwał. Może za rok?
Pierwszy dzień świąt
Biegacz nie pracuje w Święta, ale wstaje jak do pracy. Bo biegacza całą noc męczyło sumienie i żołądek. To pierwsze bardziej. Trzeba uzyskać rozgrzeszenie w lesie czy pośród pól. Wszyscy śpią a biegacz idzie biegać. I biega sam, czasem tylko spotykając innych szukających rozgrzeszenia. A kiedy biegacz wraca do domu to patrzy na wszystkich z wyższością człowieka rozgrzeszonego. On znowu może jeść.
Drugi dzień świąt
Biegacz nie biega w ten dzień. Biegacz opowiada. Bo biegacz albo z własnej woli albo w formie przesłuchania opowiada na spotkaniach rodzinnych o bieganiu. Mógłby o czymś innym, ale czy jest coś ciekawszego, coś piękniejszego w życiu biegacza?
Jeszcze klika godzin, więc…
Wesołych Świąt, Biegaczki i Biegacze!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu thorunczyk (2014-12-26,23:21): Wesołych Świąt :) bartus75 (2014-12-27,06:35): w ten czas świąteczno-noworoczny zawsze mam wybiegane najwięcej km :) pozdrawiam i dużo zdrówka na przyszły roczek osasuna (2014-12-27,10:59): Zdrowych i wesołych Świąt :) paulo (2014-12-27,13:08): Zapewne wiesz, co będzie robił biegacz po świętach... :) Spełnienia marzeń! Jolaw1 (2015-04-21,11:53): ;-)
|