2014-10-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Gdańsk Biega 2014, czyli... za rok Robert niesie tatę :) (czytano: 715 razy)
Gdańsk Biega 2014, Gdańsk BrzeĽno, dystans: 3.7km, czas: , tempo 12:01/km (bieg z Robertem)
Debiut Roberta bez wózka, czyli na własnych nogach. Zapału starczyło mu w sumie na... jakie¶ 100 metrów, ale wcale się nie dziwię – bieganie po plażowym piasku na pewno nie było łatwe. No to skończyło się na oczywistym "siup i na r±czki do taty" ;). Byłem pełen chęci, w końcu to miał być niecały kilometr, więc damy spokojnie radę, nawet w tych wymagaj±cych warunkach. Tylko że okazało się, że w tym roku biegli¶my pocz±tek po plaży... dwa razy dłużej. Dopiero po 1,6km znaleĽli¶my się na twardym podłożu alejki nadmorskiej – co przywitałem z przeogromn± ulg±. Kolejne kilkaset metrów Robert przebył na własnych nogach i... znów poszedł na łatwiznę – tym razem "na barana" ;). Ale tu już było mi bez porównania łatwiej, można było powoli odzyskać siły, więc już końcówka ponownie po plaży nie sprawiła tak wielkich kłopotów. Ogólnie jednak było ciężko, odczułem ten biego-spacer wszystkimi swoimi mię¶niami. Ale nic to, bo naprawdę było warto. Robert ¶wietnie się bawił, miał wielk± radochę i starał się dać z siebie jak najwięcej. Za rok powinno być już jednak znacznie łatwiej, bo Robert obiecał, że tym razem on będzie niósł tatę ;).
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Henryk W. (2014-11-04,06:20): Dobry ojciec z Ciebie jest. Darek, to kółko miało 3,7 km? Tak mi się wydawało, że miało więcej niż zapowiadane 3,3 km.
BULEE (2014-11-04,17:13): Niestety - bior±c pod uwagę moje męki na trasie - było aż tyle ;). Dwa kółka też miały więcej niż zapowiadane 6km, bo około 6,5km. Wstępnie nawet chciałem biec dwie pętelki, ale już w połowie plaży wybiłem sobie to skutecznie z głowy ;).
|