2014-08-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieganie uzależnia (czytano: 629 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://biegiemprzezpola.blogspot.com/2014/08/blog-post.html
Mówi±, że nikotyna, alkohol, narkotyki. Nie mówi±, że cukier, choć to fakt (oj lubię z rana strzelić sobie do kawy lidlowe ciastko z morel±). Podobnie jest z bieganiem. Wci±ga jak tokarka rękę. Potrafi zawładn±ć umysłem, sprawiać, że kilka razy dziennie rozmy¶la się i planuje treningi, starty, układa się ich scenariusz, wizualizuje...
Nie wiem czemu. Lubię ten widok
Nie daję rady kompletnie odci±ć się od biegania. Co 5-6 dni muszę wyj¶ć na parę kilometrów by sprawdzić czy noga boli. Tak było także dzi¶. Wyskoczyłem z łóżka, łydki odziałem w kompresję i wyskoczyłem w pola. Założyłem, że tak jak ostatnio nie wbiegnę do lasu. W lipcu było tam makabrycznie. Ogromne ilo¶ci gzów latały wokół głowy, obijały się o ni± i niemalże za nic miały warstwę odstraszaj±cego OFFa. Niemalże, bo szczę¶liwie nie miały ochoty gryĽć, ale próbowały się do mnie dobrać. Dzisiejszy poranek okazał się łaskawy i nie było żadnego lataj±cego tałatajstwa.
Jak poszło? Nijak. Noga boli na milion sposobów. W zgięciu kolanowym i ponad. Po zdjęciu skarpet kompresyjnych także w łydce. Postanowiłem chrzanić doustne leki przeciwzapalne. Poczekam na wynik RTG i opinię ortopedy.
Zrobiłem 4,16 km w czasie 23:38. Na końcówce trochę przycisn±łem. Zauważyłem, że daję radę biegać równo. Dzi¶ pierwsze trzy km robiłem w czasie 5:52; 5:50 i 5:48. Czwarty trochę szybciej.
A w południe ruszyli¶my do Inowrocławia by poszaleć w parku linowym. Przyjemne miejsce, ceny zno¶ne, wszyscy zadowoleni. Może nie był to zbyt dobry pomysł dla mojej nogi, bo trochę j± powyginałem, ale zabawa była przednia. Zanim zamknęli¶my inowrocławskie harce kawałkiem koncertu Green Grass wyskoczyli¶my na pizzę do restauracji o subtelnej nazwie "Róże, Fiołki i Aniołki". Smacznie.
Pod linkiem parę zdjęć więcej.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |