2014-07-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Dzień, w którym pękło niebo... (czytano: 1257 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: https://www.youtube.com/watch?v=Ao1Waqw7i4A
Kiedyś, dawno, dawno temu, w moje ręce trafiła płyta: Dżem The Singles.
Młodziutka byłam i nieco nadwrażliwa.
Płytę pokochałam całą sobą, choć to nie były moje ówczesne klimaty (te oscylowały wokół wytwórni 4AD).
W tym przypadku (tej właśnie płyty Dżemu) potwierdzenie znalazła teoria, że ważne jest, kto ci puści coś "nie twojego" i w jakich okolicznościach ma to miejsce.
A okoliczności były takie, że za oknem szalała majowa burza, moje przemoczone buty stały w przedpokoju, a ja słuchałam sobie tej płyty przypatrując się błyskawicom za oknem (powiało kiczem - wiem :)
Ale to wtedy właśnie pokochałam bezgranicznie "Dzień, w którym pękło niebo".
Nie wiedziałam, że można tak prosto, tak dosadnie, a zarazem tak pięknie napisać, że homo homini lupus est i że nie zawsze tak przecież było.
To najbardziej hipisowska piosenka, jaką znam. A jednocześnie jest dojmująco smutna.
Wiecie co?
Wyrzućmy te noże!
Dzień, w którym pękło niebo
Powiedział Pan, powiedział Pan:
"Daję Wam ogień, podajcie sobie ręce
I żyjcie w zgodzie,
Żyjcie w zgodzie z ptakami.
Niech płoną serca i oczy Wasze niech
Nigdy nie znają łez. Nie znają łez."
Odszedł, a ciało swe pogodził z ptakiem.
I wiecznym cierpieniem
I była miłość i była zgoda,
Każdy był wolny, wolny był każdy ptak.
Pewnego dnia, pewnego dnia pękło niebo
I lunął straszny deszcz.
Wtedy krzyknął ktoś
I chłód ogarnął wszystkie serca,
A w oczach pojawił się strach.
Ludzie podali sobie noże zamiast rąk
I upiekli ptaki!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Peepuck (2014-07-30,22:52): Jeden z niewielu utworów tej kapeli, który na prawdę lubię. Tak, wyrzućmy noże...
|