2014-05-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wejście smoka (czytano: 212 razy)
W Hamburgu na razie nie biegam, ale za to dużo chodzę. A dużo chodzę dlatego, że mam problemy ze znalezieniem najkrótszej drogi z metra do domu i na odwrót. Niby sprawdzam mapę kilka razy, ale zawsze gdzieś pójdę w złą stronę.
Wczorajszy trening, gdybym nie podróżował, to i tak bym chyba odpuścił. Dużo było biegania w ostatnich tygodniach, trzeba trochę wyluzować. W sobotę już nie ma zmiłuj, pobiegnę może nad Alster, z mapy wygląda, że to nie daleko. Ale wolałbym nie zgubić się podczas długiego wybiegania i wracać później ostatkiem sił.
Jak rano szedłem do pracy, zaciekawiły mnie złote kwadratowe tabliczki wmurowane w trotuar. Okazało się, że są to tabliczki upamiętniające mieszkańców tych okolic, którzy zostali stąd wywiezieni, głównie do Auschwitz. Oczywiście tabliczki nie wspominają, kto ich zamordował. A niedaleko mojego mieszkania jest budnek, w którym w latach 1911 - 1939 znajdowała się "Szkoła realna Tory i Talmudu".
Jutro urodziny hamburskiego portu, a w niedzielę, dla uczczenia tego wydarzenia, przypływa jeden z największych statków wycieczkowych świata - Qeen Mary II.
Na koniec dnia miła niespodzianka - włączyłem komputer i widzę, że Legia prowadzi z Wisłą 5:0. I znowu wejście smoka zaliczył powracający po kontuzji Marek Saganowski, strzelając gola chwilę po wejściu na boisko.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |