2014-04-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pozytywna zmiana nastroju (czytano: 248 razy)
Szczerze mówi±c, na wczorajszy trening wychodziłem w podłym nastroju. Jeszcze zanim zd±żyłem wyj¶ć z osiedla, miałem ochotę wrócić. Zastanawiałem się: po co mam biegać, skoro i tak na razie nie mam jak planować startu. W dodatku kryzys na drugim kilometrze jeszcze bardziej pogłębił mój podły nastrój.
Dzi¶ już było lepiej. Trening zacz±łem o tej samej porze co wczoraj (z dokładno¶ci± do 5 minut), biegło mi się zdecydowanie lepiej, kryzysu nie było. Ten sam dystans co wczoraj zrobiłem 4 minuty szybciej - a wcale o czas nie walczyłem, biegałem sobie spokojniutko. NajwyraĽniej zamulenie po półmaratonie warszawskim mija - wiem że to może zabrzmieć dziwnie, bo minęły już prawie trzy tygodnie, ale ten typ tak ma. Dopiero teraz odzyskuje ¶wieżo¶ć.
Wesołych ¦wi±t i mokrego Dyngusa!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Honda (2014-04-18,18:37): Wczoraj miałam tak samo. Wyszłam "za karę", biegło mi się okropnie i z zakładanych 10-ciu km wyszło 7. Dzi¶ rano pobiegłam t± sam± tras± i mimo, że na każdym kilometrze o 20 sekund szybciej niż wczoraj - to czułam się wy¶mienicie. Wiele zależy od dyspozycji dnia :) Wesołych ¦wi±t!
|