Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [92]  PRZYJAC. [131]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
BULEE
Pamiętnik internetowy
BULEE (w końcu!) maratończyk

Dariusz Lulewicz
Urodzony: 1979-01-24
Miejsce zamieszkania: Gdańsk
280 / 476


2014-03-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
75 okrążeń wokół stadionu, bo ile można zwiedzać miasto? :) (czytano: 2485 razy)

 

Długie wybieganie trochę tak nietypowo, bo ile można zwiedzać miasto? ;) Na czym polegała nietypowość zdarzenia? Mianowicie zrobiłem dziś solidne 30km biegając... na bieżni stadionu – sumie 75 okrążeń po 400 metrów, tadaaaa! ;) Dodatkowym wyzwaniem był fakt, że stało się to po długonocnej imprezie (pępkowe!), byłem bardzo niewyspany, ubrany zdeeeeeecydowanie za grubo (witaj, wiosno!), do tego biegałem raz z wiatrem, a raz pod wiatr (znowu wiosna!), więc po ledwie kilometrze bałem się, że może być bardzo ciężko. Z czasem jednak się rozkręcałem, choć wylewałem hektolitry potu, a ubranie stawało się coraz cięższe. Bałem się jednak, że jak zacznę biec w samej koszulce, to mnie konkretnie przewieje i skończy się chorobą, więc męczyłem się dalej. Wokół mnie zmieniali się inni trenujący zawodnicy (sprinterzy, oszczepnicy, skoczkowie w dal), a ja dzielnie robiłem swoje. Do połowy trochę mi się dłużyło i w pewnym momencie już chciałem sobie odpuścić i jednak polatać po okolicy, dopiero druga część – paradoksalnie, pomimo coraz większego zmęczenia – zleciała bardzo szybko. Dodatkowo było jeszcze 3km rozgrzewki do stadionu i 3km schłodzenia ze stadionu, więc razem wyszło 36km, a biorąc pod uwagę samopoczucie (spać mi się chciało!) i warunki – trzeba to uznać za naprawdę bardzo dobry biegowy dzień ;). A takie robienie kółeczek to wbrew pozorom fajne doświadczenie i z pewnością kiedyś to powtórzę – kto wie, może tych okrążeń będzie więcej? ;)

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


mciomn (2014-03-13,10:23): Wielki szacun. Ja bym jajo zniósł, gdybym miał tak w kółko ganiać. Naprawdę aż tak bardzo znudził się Gdańsk do biegania? Ile razy tu jestem i chcę sobie poganiać to zawsze coś nowego znajdę. Miasto, promenada wzdłuż nabrzeża, albo podbiegi na drogach prowadzących z miasta do obwodnicy... Ale może rzeczywiście dopadło cię przekleństwo autochtona, że wszędzie już się było. pzdr
Ejsid (2014-03-13,10:33): Hmmm.... to następnym razem proponuję bieg 24 godzinny po 2km pętli :D Takie zawody gdzieś są ;-)
snipster (2014-03-13,11:50): tia... na kacu człowiek robi ciekawe rzeczy ;)
proch (2014-03-13,17:37): Na kacu robi się życiówki. Wiem coś o tym... Pierwsze kilometry to masakra, ale jak się wypoci truciznę z organizmu i uzupełni płyny na punktach odżywczych, to ho, ho!
bartus75 (2014-03-14,09:32): jak gpsik ładnie łapał kółka :)
BULEE (2014-03-14,11:01): mciomn - trochę nie rozumiem tego podziwu dla faktu, że też tak mi się chciało w kółko, bo "ja bym jajo zniósł". Wbrew pozorom nie siadało to na psychice - może dlatego, że słuchałem audiobooka i raczej skupiałem się na fabule książki niż na pokonywanych kilometrach. Ale jak wspomniałem w wpisie, do połowy faktycznie ciężko było się przyzwyczaić, a raczej przestawić się na to nietypowe bieganie.
BULEE (2014-03-14,11:02): snipster, proch - kaca absolutnie nie było, bo raptem było tylko kilka toastów, bo wiedziałem, że czeka mnie długie wybieganie, więc trzeba było się oszczędzać ;). We znaki dawało się raczej zmęczenie z niewyspania.
BULEE (2014-03-14,11:03): bartus75 - właśnie nie tak do końca to tak ładnie wyglądało, bo GPS co jakiś czas gubił metry. Kółeczka robiłem po pierwszym, czyli wewnętrznym torze, więc teoretycznie musiał on mieć równe 400 metrów. Okazało się jednak, że nie zawsze było tak pięknie i równo - więc musiałem co 2-3 okrążenia korygować odległość biegnąc po 2-3 torze, by wyrównać stratę. Co prawda nie była ona duża, bo maksymalnie wynosiła ona 20 metrów, ale jednak to jakieś przekłamanie.
Krzysiek_biega (2014-03-15,00:25): ja swego czasu robiłem przez dwa tygodnie z racji bólu okostnej treningi po 20-25km na pętli długości 200m po trawie:)
(2014-03-17,14:31): Cześć! Czy wiesz może, w jakich godzinach można wejść na AWFiS i pobiegać na bieżni?







 Ostatnio zalogowani
mar_ek
16:22
uro69
16:17
Raffaello conti
16:05
mieszek12a
15:45
Hubert87
15:28
CZARNA STRZAŁA
15:16
szalas
15:05
Maciex
14:35
kos 88
14:17
13
14:11
kryz
14:10
czewis3
14:00
marian
13:40
malkon99
13:13
Rychu67
13:07
chris_cros
12:56
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |