2013-12-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| biegowe Smerfy (czytano: 1129 razy)
biegowe Smerfy
W naszych lasach nie widziałem nigdy Smerfów ale wczoraj byłem na trasie XI Półmaratonu Św.Mikołajów w Toruniu. Fascynujący był widok wybiegającego z lasu tłumu biegaczy ubranych w czapeczki i czerwone koszulki. I tak bez przerwy prawie godzinę. Wszyscy jednakowo ubrani (no prawie wszyscy, bo niektórzy z nich to…, ale o tym późnej).
Jak Smerfy.
Papa Biegacz
„Ma 542 lata (niektórzy powiadają, że wygląda na 530), posiadający wielka białą brodę, czerwoną czapkę i spodnie.”
Naszego Papę nazywamy czasem pieszczotliwie Orgiem. Lat tylu nie ma ale problemów z biegaczami o wiele więcej. I nie tylko z biegaczami. Oj niełatwe jest życie Orga. Ale on to lubi, więc się o niego nie martwmy.
Ważniak
„Przemądrzały i apodyktyczny, chyba jedyny smerf niezbyt lubiany przez resztę mieszkańców.”
Znamy takich, prawda? Wszystkich w koło pouczają. Orgów, osoby obsługujące biura zawodów, wolontariuszy na punktach żywieniowych czy zabieganą obsługe depozytu. Innych biegaczy też. Wiedzą wszystko lepiej, bo biegają już 3 m-ce albo 30 lat. Może dlatego na biegach nie mają towarzystwa?
Osiłek
„Najsilniejszy ze smerfów, bardzo odważny i bojowy. O formę fizyczną dba ćwicząc na domowej siłowni. Na ramieniu ma tatuaż: serce przebite strzałą.”
Chodzą na siłownię. Chodzą, chodzą i nagle dowiadują się, że ich cienki jak patyczek kolega przebiegł maraton. Jak to? On może a ja nie? I wsiąkają w nasza biegową rodzinę bardzo szybko, bo często z tych umięśnionych herosów wychodzi sympatyczny towarzysz treningów i zawodów.
Łasuch
„Zawsze wesoły łakomczuch”
Jak może nie być wesoły ze swoja śmieszną walką ze zbędnymi kilogramami? Uśmiech traci tylko wtedy kiedy stoi przed nim talerz smakołyków. Cierpi dla słusznej sprawy. I wzdycha jak Maks Paradys w Seksmisji - "Żeby chłop nie mógł z gołą babą w windzie?!"
Harmoniusz
„Ma duszę muzyka, ale brak mu talentu.”
Biegającego Harmoniusza można poznać po słuchawkach w uszach. A czy nie ma talentu? Może i nie ma. Wystarczy ze biega.
Maruda
„Czego by ktoś nie powiedział lub nie zaproponował, Maruda zawsze jest do tego negatywnie ustosunkowany i odpowiada: "Nie cierpię...".
No tych to w każdym biegu nie zabraknie! Za zimno, za ciepło, medal brzydki, trasa krzywa, koszulka za duża, pakiet za ubogi, zupa za słona….. Koszulki na bieg danej przez Papę Orga nie założą (oj byli tacy w Toruniu, byli). To swego rodzaju masochiści płacący wpisowe za to, żeby im było źle. No nie cierpię.. .
Ciamajda
„Zawsze się przewróci, potknie i uderzy w głowę.”
Czy są wśród nas ciamajdy? Czasem się taki trafi. Baterii w Garminie nie załaduje, czipa nie przypnie, numerek na trasie zgubi, butów na bieg nie zabierze. Jak to Ciamajda.
Zgrywus
„Uwielbia żarty i wygłupy.”
Trudno być innym w bieganiu niż jest się w codziennym życiu. Jak się ma taki charakter zgrywusa to się go nawet pod biegowa koszulką nie ukryje. Najłatwiej ich rozpoznać na biegach z przebierańcami.
Laluś
„Zakochany w swojej osobie. Uważa się za najprzystojniejszego ze wszystkich smerfów.”
Nasi Lalusiowie nie tylko dbają o swój wygląd – śliczniutkie koszulki, getry renomowanej firmy, czyściutkie butki czy skarpety pod kolor ale też często zachwycają się swoimi wynikami. Oczywiście zawsze w gronie biegaczy, którzy debiutują.
Śpioch
„Gdziekolwiek położy głowę, momentalnie zasypia.”
Przyznać się, kto się pakuje na ostatnią chwilę przed wyjazdem na zawody?
Malarz
„Uwielbia obrazy.”
Można ich spotkać na obrzeżach rozbawionej biegowej czeredy. Wszystko robią tak jak inni tylko ich oczy błądzą po okolicznych pięknych widokach. Oni jako jedyni zauważają coś więcej niż trasa biegu.
Poeta
„Ma duszę artysty. Jednak kiedy zaczyna czytać swoje wiersze, inne smerfy uciekają z powodu niewrażliwości na piękno poezji.”
Ileż niektórzy wkładają fantazji w opowieści o swoim bieganiu. Czasem już się słuchać nie da. „Normalnie patrzę, patrzę i aż mi się chce wyjść z kina, proszę pana. I wychodzę”.
Pracuś
„Smerf, który dyryguje wszystkimi pracami w wiosce.”
Po czym poznać pracusia? Spróbuj się z nim umówić na zdrowotne piwo. W poniedziałek trening, wtorek basen, środa interwały, czwartek sala, piątek podbiegi, sobota długie wybieganie. No to niedziela? Wiesz co? Może zamiast myśleć o piwie pojechałbyś ze mną rowerem. Tylko 100km.
Marzyciel
„Smerf o dużej fantazji. Często śni na jawie.”
Ma już zaliczone dwa biegi na 10 km i jeden półmaraton. Zmieścił się w limicie czasu. Jutro pobiegnie maraton w 3:45
Reporter
„Reporter jest ciekawski, uwielbia zadawać dużo pytań i wtykać nos w nie swoje sprawy.”
Znam takiego jednego, z Torunia. Wszyscy go znają. I lubią.
Cherlak
„Jest przeciwieństwem Osiłka.”
Przeważnie pochodzi z afrykańskiego kraju.
Niechluj
„Chodzi w dziurawych butach i połatanej, krzywo włożonej czapce.”
Nasz biegowy Niechluj charakteryzuje się czym innym. Rzuca opakowania po żelach i butelki po izotonikach byle gdzie. Pluje i smarka nie zważając na innych. Brzydal.
Doktor
„Z wielką chęcią pomaga każdemu, który jest w potrzebie. Nie wiadomo jednak czy leczy, czy też wywołuje choroby.”
Przydarzyła Ci się kontuzja? Doktor zna na nią 1000 sposobów ale nie pamięta który jest skuteczny.
Krawiec
„Szyje przeróżne rzeczy dla smerfów, a czasem naprawia buty.”
A szyjąc tnie ostro. Zakręty.
Na koniec ta najważniejsza, jedyna postać wśród Smerfów.
Smerfetka
„Nosi białą sukienkę i białe pantofle.”
I wszyscy biegacze za nią się oglądają. To co, że czasem marudzi, udaje ważniaka, tnie zakręty jak krawiec. Smerfetkom wolno. Bo też marzą, malują, piszą wiersze. Bez Smerfetek bieganie byłoby smutne jak bieg przez cmentarz, pod górę, w deszczu i pod wiatr.
Tacy to jesteśmy my, Biegowe Smerfy.
Nie wiem, czy mi się wydawało ale jakbym słyszał miauczenie kota i głos – „jak ja nie cierpię tych Smerfów”. Chyba czas kończyć ten tekst.
Do zobaczenia na biegowych trasach, Smerfy kochane :)
ps.Cytaty opisujące Smerfy pochodzą z Wikipedii
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu mamusiajakubaijasia (2013-12-09,19:54): Jooooj... jakie śliczne :) jacdzi (2013-12-09,21:07): SUPER!!!! BULEE (2013-12-09,22:12): Jako że ostatnio - za sprawą mego 2-letniego syna - niemal non stop jestem zmuszony oglądać Smerfy, sam też pamiętam jak w dzieciństwie z wypiekami na twarzy śledziłem przygody niebieskich ludzików, w dodatku znam z życia wielu smerfowych biegaczy tu wymienionych, czytało mi się to świetnie. Rewelacyjny artykuł! Truskawa (2013-12-10,08:07): :) paulo (2013-12-10,08:55): biegać z takimi smerfami to sama przyjemność :) michu77 (2013-12-10,09:30): ...smerfy były niebieskie, a nie czerwone, o ile mnie pamięć nie myli... kasjer (2013-12-10,09:40): ale charakterki podobne :))) andbo (2013-12-10,10:24): Nooo...!! dla mnie bomba!!! birdie (2013-12-10,15:12): Grześ, to jest w moim prywatnym rankingu postów biegowych - najlepszy post roku :) piTTero (2013-12-10,23:32): super sprawa, no naprawdę rewelacja ten opis:D trafna puenta na końcu ;-) Honda (2013-12-13,21:19): bardzo nam, Smerfetkom, miło :)))
Szkoda, że w tym roku nie dojrzałam Pana na trasie :(
|