2013-11-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kolana (czytano: 2418 razy)
Siedzę i analizuję ból kolan. Czy to kwestia niewłaściwego doboru butów? Przeciążenie? A może kulasy muszą przywyknąć do przeskoku z obuwia neutral/supinator do neutral/pronator?
Przełom października i listopada jest ubogi biegowo. Biegałem 28 X, 3, 7, 9, 11, 12, 14, 19 i 21. W tym zawody 3, 9 i 11. W sumie w listopadzie 79 km. Dla porównania w październiku 141.
Po treningu 14 XI narzekałem na achillesy w okolicach przyczepów, teraz kolana. Trza wrócić do regularności, bez rzucania się na dystanse 15 km.
A 1 grudnia czeka drugi start w Z biegiem natury. Nic. Jakoś się poleci :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu (2013-11-25,07:46): może tak być, że to buty. Pamiętam jak zaczynałem biegać, to najpierw latałem (po asfalcie!) w zwykłych piłkarskich halówkach, twardych bez żadnej amortyzacji i nic nie bolało (inna rzecz że dystansy były krótkie). Po zakupie butków biegowych "prawdziwych" przez parę pierwszych biegów bolały mnie właśnie kolana. Potem przeszło. Ejsid (2013-11-25,10:57): Buty ? Nie na pewno nie. Biegasz bardzo mało km tygodniowo i to jest przyczyną różnych bólów w tym kolan. Organizm nie jest przyzwyczajony w 100% do biegów/aktywności. Z drugiej strony jeśli biegasz gł. po asfalcie to najlepszym sposobem na kolana jest przerzucić się na trail + regularność. Na całą resztę ważne jest rozciąganie po każdym treningu aby uniknąć bólu czy kontuzji. Pozdrawiam snipster (2013-11-25,16:06): dokładnie, przede wszystkim systematyczność i "małe kroki" bez drastycznych dystansów, no i obowiązkowo rozciąganie po ;) sojer (2013-11-25,22:39): Święta prawda koledzy. Ten miesiąc mało. Zerknąłem na garmina, ostatnie 30 dni to raptem 102 km. Dla porównania wrzesień 126, październik 141. Do tego walczę z gimnastyką siłową, a w biegach dominuje siła. 2 na 3 to właśnie siła i to będzie efekt.
Dziś skróciłem dystans. 8 km, w tym wieloskok 10x100/100 Zobaczymy jak będzie jutro. Póki co jest lepiej. Odzywa się jedno kolano.
Założenie jest proste. W tym tygodniu będzie już lekko, jakieś 5-8 km, by nie przegiąć przed niedzielnym Z biegiem natury. A później zacznę zwiększać dystans.
Ejsid (2013-11-26,09:52): Spokojnie zwiększaj dystans a siły biegowej nigdy za mało. Dobrze jest wpleść zwykłe podbiegi. Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Ja od grudnia będę robić 150 km tygodniowo więc nie trzeba się też zbytnio ze sobą pieścić :D ale stopniowo bo jak pewnie każdy też biegałem od 30-40 km tyg. ;-) Jak będzie zmęczenie można potruchtać i na koniec zrobić np. przebieżki i człowiek odżywa momentalnie :D a na kolana zawsze dobry jest trail ;]
|