2013-08-27
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Znaki końca świata (czytano: 1304 razy)
Uwielbiam koniec lata. Pogoda zdecydowanie bardziej przyjazna biegaczom- choć to w moim przypadku brzmi dumnie, lecz są i tego konsekwencje. Zdecydowanie wcześniej robi się ciemno, a wiadomo że nie ma to jak bieganie po dziurawych "trasach" kiedy widać tyle co w d...e. Z braku czasu najczęściej biegam wieczorami i właśnie wczoraj połowa miasta utonęła w "egipskich ciemnościach". Nie mam pojęcia co się stało, bezpieczniki wywaliło czy miasto już bliskie bankructwa oszczędza, tego zwyczajnie nie wiem. Wiem tylko że strach o zwichnięcie nogi zniweczy mój kolejny już misterny plan. Szurałem więc powolutku, starając się wypatrzeć potencjalne zagrożenia, no i udało się. Zastanawiałem się czy aby nie trzeba będzie zainwestować w czołówkę. Tylko jak to będzie wyglądało. Dziwak zamiast leżeć na kanapie z piwkiem męczy się i biega po nocach a jeszcze jakiego świetlika sobie zapodał na czoło. No normalnie sąsiadko wariaty latające po ulicach to znak że koniec świata nadchodzi o którym ksiądz dobrodziej wspominał.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu sojer (2013-08-27,15:57): Dziwka w mieście to nic. Wyobraź sobie dziwaka z czołówką na wsi, w której biegacze występują w sile jednego :D armaco (2013-08-27,16:12): Podejrzewam ze doniesienia o ufo to nic innego jak biegacz z czołówka na wsi. W każdym razie przypomniałeś mi ze człowiek do dobrego łatwo się przyzwyczaja Kaja1210 (2013-08-27,19:27): Też mam taki problem, tyle że u mnie do kwadratu. Biegamy we dwoje:) Zgorszenie i zgnilizna moralna ot co :) na wsi pewnie zakłady co też nam jeszcze przyjdzie do głowy:)
|