2013-05-14
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Niedzielne wycieczki po ciekawych zakątkach miasta... (czytano: 920 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.sports-tracker.com/#/workout/stealmach/58ncv1rhpvss39d0
Po pierwszym starcie w maratonie dałem tydzień odpocząć i zregenerować się organizmowi. Drugi tydzień był pod znakiem rowerka... Dopiero w niedzielę postanowiłem sobie pobiegać. Dodatkowo umówiłem się na wycieczkę biegową z kolegą - 1szy raz nie gnałem sam, z muzyką na uszach lecz przyjemnie gaworzyłem sobie o pierdołach przebierając nogami.
Wrażenia?
Z początku trudno mi się było przyzwyczaić, jakieś 2÷3km zabrało mi dopasowanie się do tempa i toru biegu (na zakrętach trochę większe łuki :) ) potem już było tylko lepiej.
Zrobiliśmy pętelkę dookoła jeziora Bagry, potem skierowaliśmy się w kierunku kamieniołomów na Krzemionkach, ale z racji, że biegłem tam pierwszy raz trochę pomyliłem ścieżki i wylądowaliśmy na ul. Wielickiej. Niestety 3a było się wrócić wzdłuż niej (kamieniołom następnym razem)... Po zbiegnięciu z Wielickiej znów zrobiło się cicho, wbiegliśmy na podgórze, u podnóża kopca Kraka, przebiegliśmy fajnymi, spokojnymi uliczkami - kiedyś Podgórze było odrębnym miasteczkiem...
Dotarliśmy do jednego z miejsc, które chciałem zobaczyć - stary stadion Korony Kraków! Naprawdę robi wrażenie, usytuowany na szczycie wzniesienia, na skale. Cała architektura jest kamienna - zupełnie jak mały stadionik gdzieś w Walii lub Szkocji. Klimat niepowtarzalny... spokój... zieleń... świeże powietrze... a to wszystko w samym środku miasta! Aż dziwię się, że nie jest to pod ochroną konserwatora zabytków - widać zniszczenia spowodowane przez czas jak i przez niewyżytą młodzież...
Zrobiliśmy sobie "kółeczko" na stadionie i wybiegliśmy z jego drugiej strony przed budynek TVP Kraków.
Podążaliśmy dalej przez dzielnicę Podgórze i dotarliśmy do zadeptywanych już bardzo Bulwarów Wiślanych. Okazuje się, że 50m od drogi, którą kursowałem nieustannie jest piękny mały park - zielony i spokojny. Naprawdę aż miło jest przebiegnąć przez jego główną aleję!
W końcu dotarliśmy do domu. ponad 20km zrobiły lekkie wrażenie na moich czwórkach. Kolega trochę gorzej, bo ma problemy z kolanem, ale ogólnie trzeba stwierdzić, że żadna mp3/4 nie zastąpi kogoś, z kim można sobie popaplać o głupotach, pośmiać się, zgubić drogę itd.
Pod koniec czerwca będę biegł Półmaraton Księżycowy i to też, można powiedzieć, będzie debiut ponieważ dotąd startowałem samotnie, a tam pobiegniemy w stadzie znajomych...
Już się nie mogę doczekać!
(na zdjęciu opisywany stadion Korony)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Truskawa (2013-05-14,15:50): Ale zdjęcie.. Twoje? (2013-05-14,17:14): Niesamowite, że miasto na biegowo zawsze wygląda inaczej :-) jacdzi (2013-05-14,19:04): Gdy jezdze sluzbowo do nowych miast, zawsze staram sie je poznawac na biegowo. To naprawde ekscytujace! stealmach (2013-05-14,19:15): Nie zrobiłbym takiego zdjęcia biegnąc. :) niestety ukradłem fotkę. Biegam już trochę po tym Krakowie i poznaję miejsca, które powinny być zwiedzane, a nie są! tylko ten wawel i wale + rynek...
|