2013-03-27
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zatęskniłam za ... (czytano: 899 razy)
Do licha!!!
Po "kiego czarta", dosłownie z uporem maniaka staram się wrócić do biegania????
Czasami się nad tym zastanawiam(no zdarza mi się myśleć) i nie znajduję sensownego wytłumaczenia.
No chyba, że fakt iż bieganie nadaje mojemu życiu sens, i że zwyczajnie kocham bieganie...można uznać za...sensowne wytłumaczenie.
Całe szczęście, że w tym swoim kochaniu nie zapominam o upływającym czasie i treningi bardziej spacery niźli bieganie przypominają...
Czasami jednak "budzi się" we mnie....zadziora, która od czasu do czasu ma ochotę "przetestować" siebie samą..
Tak własnie było wczoraj...
Zwyczajnie zatęskniłam za takim mocnym treningowym zmęczeniem, chyba dlatego całkiem niespodziewanie dla siebie samej...po 4 kilometrach truchtu, zafundowałam sobie mocniejsze "lotanie" czyli 10 kilometrów biegu zmiennego i...
...i okazało się, że jestem dużo "dalej" niż sądziłam.
Może OWM okaże się być dla mnie "łaskawy"???
A niżej...wczorajsze moje bieganie..
1 km 5:52
2 km 5:17
3 km 5:14
4 km 5:11
Od tego kilometra zaczął się trening "właściwy"..który sprawił mi miłą niespodziankę. Szczególnie cieszą mnie kilometry wolniej biegane, ponieważ traktowałam je jako odpoczynek przed "mocniejszymi".
5 km 4:17
6 km 4:55
7 km 4:08
8 km 4:48
9 km 4:00
10 km 4:44
11 km 3:56
12 km 4:46
13 km 3:57
14 km 4:27
Takie bieganie "trza" było roztruchtać..
15 km 5:10
ŚREDNIE TEMPO - całego treningu 4.43 a treningu "właściwego" niespełna 4.23...
Na fotce ostatnie metry sobótkowego półmaratonu:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu bartus75 (2013-03-27,08:27): nio poniżej czwórki to już szybko :) powodzenia snipster (2013-03-27,08:29): nieźle zasuwa ten twój dyliżans, jak pykasz poniżej czwórki tauzeniki ;) będzie gut pilatto (2013-03-27,08:37): czytam i się załamuję bo Pani trucht jest szybszy niż moja prędkość startowa na maratonie do którego się przygotowuję :( paulo (2013-03-27,08:45): czyli masz więcej sił i potencjału niż myślisz. Marysieńka (2013-03-27,08:53): Bartus....poniżej czwórki to dla mnie prawie "kosmos"....łudzę się, że tylko na chwilę obecną:)) Marysieńka (2013-03-27,08:54): Snipi...szczerze...sama nie wiem skąd mi się to "wzięło", wszak moje treningi w większości to marszobiegi tylko...zresztą dobrze o tym wiesz, bo na endo wszystko jest:)) Marysieńka (2013-03-27,08:56): Jarku....podobno lubisz endo...więc możesz zajrzeć do moich treningów i przekonasz się, że więcej w nich marszu niźli biegania:)) Marysieńka (2013-03-27,08:57): Paweł...nie sądziłam, że z "marszobiegania" można tak biegać:)) dario_7 (2013-03-27,09:08): No duduś, w końcu będziesz miał pranie! ;)) Gratki Maryś, piękny trening!! :)) Emi (2013-03-27,09:09): Nawet nie wiesz, jak miło mi się zrobiło, jak ujrzałam Cię tak niedaleko przed sobą w Sobótce, a potem nawet na chwilę wyprzedziłam (choć bałam się tego jak diabli;) ale do tych prędkości treningowych jeszcze sporo mi brakuje;) no ale może kiedyś;)) irko58 (2013-03-27,09:43): Marysia!! A może to dobra metoda treningowa!!! ;-))) Marysieńka (2013-03-27,09:52): Dareczku.....nie mów, że masz "cykora", bo i tak nie uwierzę:)) Marysieńka (2013-03-27,09:53): Emi...jasne, że wiem co czułaś...mam tak samo jak "dognam rywalkę"....jeszcze troszkę, a będziesz śmigała dużo szybciej ode mnie...masz charakterek do biegania:)) Marysieńka (2013-03-27,09:54): Irena....chwilowo to najlepsza metoda na jaką mnie stać:)) Arkadiusz Trojan (2013-03-27,12:18): Maryś, jak to sie stało, żem Cię w Sobótce nie spotkał!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gerappa Poznań (2013-03-27,12:45): winno się Ciebie przez kolano przełożyć i porządnie tyłek złoić... zapomniałaś dodać, że roztruchtanie to było na wieczornym treningu ... tylko 10 km... DamianSz (2013-03-27,14:28): Szlifujesz szybkość ? Też musze w anjbliższym czasie zrobić podobny trening, ale raczej tak ksiażkowo czyli 6x1 km na przerwach w truchcie. (2013-03-27,19:56): Co zrobić, zeby tak szybko biegać? jacdzi (2013-03-27,22:02): Szaleniec!!! Marysieńka (2013-03-28,09:05): No właśnie Arku...jak to się stało??? !!!! :))) Marysieńka (2013-03-28,09:06): Aga.....zawsze mocniejszy akcent staram się "roztruchtać"...a to popołudniowe bieganie było na "łapanie" kilosków:)) Marysieńka (2013-03-28,09:08): Damek...w tej chwili zależy mi na szybkości....wszak nie stać mnie na przebiegnięcie maratonu poniżej 3.20...więc bez sensu bym zamęczała się szybkim bieganiem :)) Marysieńka (2013-03-28,09:09): Piotr...co trzeba robić.....trzeba wierzyć w siebie no i systematycznie biegać....wraz z kilometrami przychodzi szybkość:)) Marysieńka (2013-03-28,09:10): Jacku....a wiesz, że wiem:)) renia_42195 (2013-04-03,00:30): Nie Jacku, Marysieńka to istna "wariatka" ;) Dlaczego ja jestem taka normalna? Ja chcę też tak zwariować :)
|