2013-03-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| O sobie i swoim bieganiu sprzed blogowania (czytano: 1137 razy)
DANE
Kamil, rocznik 1978, wzrost 182 cm, nadmierny pronator, nie palę papierosów od 5.12.2010r.
SPRZĘT
Asics GT-2170
Tel. LG L5 + Endomondo, Garmin FR310XT od 30.05.2013r.
Opaski kompresyjne na uda i na łydki, skarpety kompresyjne
SŁABE STRONY
Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc (POChP)
Mięśnie krawieckie ud. Są słabe - szczególnie prawy, po prostu taka moja uroda. Gdy zaczynają boleć i biegam dalej to zaraz będą bolały kolana. Gdy za mocno przeforsuję - kuleję przez dwa miesiące. Na szczęście po styczniowej (2013r.)wizycie u ortopedy wiem co i jak aby było dobrze.
HISTORIA
2011
Od stycznia robiłem pompki, gdy siadł bark postanowiłem potruchtać. Długo jednak nie podtruchtałem, bo złamałem sobie żebro na zajęciach MMA/BJJ (upadek). W związku z tym musiałem całkowicie przerwać aktywność fizyczną. Do biegania wróciłem gdy zapisałem się na 21 Bieg Powstania Warszawskiego. Biegałem więc intensywnie przez 3 tygodnie i mięsień krawiecki zaczął doskwierać. Oczywiście wystartowałem w Wawie uzyskując zaskakujący dla mnie wynik 54:07 (spodziewany to 60-70 min.). Po tym biegu nie chodziłem przez 2 tygodnie - jeszcze nie wiedziałem czemu dolne wewnętrzne udo tak kuje, że ustać na prawej nodze bez stabilizatora nie mogłem. Przerwa prawie roczna do czerwca 2012r.
2012
23 czerwca 2012r. po namowie kolegi startuję w Stargardzie Szczecińskim (z dwutygodniowym przygotowaniem) na 10 km z wynikiem 50:07. Po tym starcie boli kolano i znowu przerwa 2 tygodnie. Pod koniec lipca z tym samym kolegą biegniemy ciężki 22 Bieg Powstania Warszawskiego na 10 km. Czas stosowny do warunków i moich możliwości 55:28.
Po tym biegu zaczynam liczyć kilometry. Wychodzi to tak w 2012r.:
603,5 km; 2d:07g:46m:48s; 5:33 min./km
Startuję też w 3 półmaratonach:
Piła - 1g:51m:55s
Szamotuły - 1g:51s:59s
Kościan - 1g:42:43s
Ten ostatni jak się okazało za mocny jak na moje przygotowania, zbyt krótka przerwa (2 tyg.) od wcześniejszego półmaratonu oraz zwyczajne przetrenowanie. Skończyło się bólem mięśnia krawieckiego i przerwą dwumiesięczną.
2013
Styczeń - wizyta u ortopedy i diagnoza - felerne mięśnie krawieckie. Jeśli raz jeszcze przetrenuję to rehabilitacja - ostatecznie leczenie steroidami. Bardzo chcę tego uniknąć, więc moje bieganie całkowicie zmieniło priorytety.
Do dnia 8 marca w 2013 r. przebiegam:
272,90 km; 1d:02g:57m:56s; 5:56 min./km
Biegam na razie częściej ale wolniej i mniejsze dystanse. Średnia jednego treningu to nieco ponad 5,5 km.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |