2013-03-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Jak to na randce.. (czytano: 842 razy)
No i po "randce".
Jak wypadła???
Chyba dobrze skoro umówiliśmy się na powtórną.
Jarek(tak mi się przedstawił) okazał się sympatycznym facetem z Chojnowa dla którego wysiłek fizyczny nie jest żadną nowością, albowiem bardzo dużo chodzi po wysokich górach...stąd ta jego opalenizna(a już posądzałam go o spędzanie wielu godzin w solarium).
A w okolice Pszczewa zawitał na tygodniowy wypoczynek.
Wytrzymałości mu nie brakuje, gorzej z utrzymaniem tempa, jakim się "chwalił".
Zaliczyliśmy 15 kilometrów w średnim tempie 8min/km...i im dłużej maszerowaliśmy tym bardziej Jarkowi pot oczy zalewał...i coraz mniej mówił. Kurczę...dziwne to uczucie iść z kimś kogo się nie zna i milczeć...jakość tak nieswojo się czułam...Milczenie z kimś bliskim jest inne....i trudno mi wytłumaczyć dlaczego.
Może dlatego, że maszerując z osobą bliską sercu nawet w milczeniu potrafimy "wyczuć" o czym myśli???.
Nie mogłam znieść tej ciszy dlatego zapytałam dlaczego nic nie mówi..
-No wiesz, w tym roku zaśpiewam sobie...czterdzieści lat minęło....więc nie tak łatwo znosić taki wysiłek...usłyszałam
-Za 3 latka mój syn sobie to zaśpiewa odrzekłam
-Kto???? Twój syn?? O jasna cholera.....To ile Ty masz lat???? zapytał...
-Ile...??? Tyle ile mi dajesz...i urwałam "dysputę" na temat mojego wieku.
Stanęło na tym, że zjawi się u mnie w sklepie i umówimy się na kolejne NW.
PS...a na fotce moje biedne paluszki po ostatnich wyczynach NW....nie ma, że boli..
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Truskawa (2013-03-06,08:52): Kobieto, coś to porobiła z tymi kończynami! snipster (2013-03-06,09:09): hehe :) wkrótce to się skończy tak, że jeden góral się będzie czołgał, a Maryś będzie krwawiła... i każde będzie darło do przodu ;) jacdzi (2013-03-06,10:09): Marys ale on mial pojsc z Toba w srednim tempie 5"00sek/km andbo (2013-03-06,11:45): O żesz w mordeczkę - palce lizać!!! No ale w imię czego, przecież miało być radośnie i przyjemnie??!!! Marysieńka (2013-03-06,13:34): Iza....najdziwniejsze jest to, że podczas łażenia nic nie czułam....no i teraz też nie boli...takie dziwne te "odciski":)) Marysieńka (2013-03-06,13:36): Snipi.....tak źle nie będzie....coś mi się wydaje, że Jareczek nie wcześniej jak "kole" piątku się zjawi...troszkę wycisku dostał, ale zniósł go dzielnie...:)) Marysieńka (2013-03-06,13:37): Jacek.....no nie wiem czy dałabym radę....biec po 5 minutek...:)) Marysieńka (2013-03-06,13:38): Andrzej.....nie taki diabeł straszny na jakiego wygląda....a poza tym tych okazałych pęcherzy przez 5 dni się dorabiałam:)) bodekem (2013-03-06,15:06): ładne palce , czego to nie robimy na pierwszej randce , aby tylko dobrze wypaść :):):) Truskawa (2013-03-06,15:45): Może i Ciebie Maryś nie boli ale mnie tak.. Normalnie nie mogę i aż mi Cię żal.. Marysieńka (2013-03-06,19:41): Bodek....rozumiem, że i Ty na pierwszej randce starasz się jak najlepiej wypaść....:)) Marysieńka (2013-03-06,19:42): Iza...już wyglądają jak nówki sztuki...powycinałam co się dało i jest w miarę ok:)) irko58 (2013-03-07,09:50): Marysia! Dobre to z 40 !!!! dario_7 (2013-03-07,11:44): No widzisz, "koguciki" wcale nie takie słabiutkie są jak sądziłaś ;))) Choć przechwalać się uwielbiają!!! No, ale jak się ma takie piórka! :))) Marysieńka (2013-03-07,11:55): Irena.....trzeba było zobaczyć jego minę:)) Marysieńka (2013-03-07,11:58): Darku....niestety miałam rację...po 5 minutek nie maszerowaliśmy....po 8 nawet ja wytrzymałam i śmiem twierdzić, że lepiej to zniosłam niźli on...co do piórek...aż tak nie byłam ciekawa:) Maria (2013-03-07,12:26): To jak musiały wyglądać Jego dłonie?;)
|