2013-02-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Cierpliwość.... (czytano: 774 razy)
Normalnie szalona
...tymi "słowy" skomentował Darek moją drugą 30-stkę.
Dareczku, muszę Ciebie zmartwić, nie od Ciebie pierwszego to usłyszałam i zapewne nie raz jeszcze to usłyszę.
I wiesz co?.....całkowicie się z Tobą zgadzam.
Jestem szalona i żeby była jasność nie zamierzam się zmieniać.
To moje "szaleństwo" uskrzydla mnie, motywuje i dodaje wiary w samą siebie.
To ona jest moim "motorem" napędowym....ale głównodowodzącym jest głowa. To ona tak naprawdę o wszystkim decyduje.
Ona uczy mnie cierpliwości, ona wie kiedy pochwalić, a kiedy wytargać za uszy i "pogrozić paluszkiem".
Lata temu moje nogi buntowały się, dziś...dziś wiedzą, że nie do nich "władza" należy.
Zawsze tak miałam, że jeżeli zdecydowałam się na jakiś start, to przygotowywałam się do niego maksymalnie dobrze.
A że latka już nie te, więc i bieganie całkiem inne.
Zresztą w Lavaredo nie prędkość, ale cierpliwość i wytrzymałość odegrają najważniejszą rolę.
Dlatego od dnia w którym zdecydowałam się na start na tym "morderczym" wręcz dystansie, wszystkie treningi i starty podporządkowane temu "celowi"
Dlaczego???
Ano latka lecą.
Dlatego właśnie w ostatnich 4 dniach zrobiłam co zrobiłam..
21.02 - 20.3 km w średnim tempie 5.42/km
22.02 - 20.7 km w średnim tempie 5.27/km
23.02 - 30,01 km w średnim tempie 6.53/km
24.02 - 30.03 km w średnim tempie 6.21/km
Szaleństwo to...może i tak, ale gdyby to było ponad moje siły z pewnością nie wykonałabym tego.
Fakt większość z tych kilometrów była "łażona", ale nie na prędkości mi zależy, lecz na wytrzymałości.
A na fotce...miłych chwil wspomnienie:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu snipster (2013-02-24,17:39): Ultra....fajowo ;) miło się biegołazikowało podczas tej jednej wspólnej trzydziechy ;) ale i tak, Szalona dario_7 (2013-02-24,18:17): No to jestem Maryś tak cirka 15 km z tyłu za Tobą!!! Oj, cosik czuję, że najbliższe 4 miechy będę dłuuuugo pamiętał ;)) Nie dość, że szalona, to jeszcze prowokatorka!!! :))) maleńka26 (2013-02-24,18:47): Marysiu ,te kilometry to ,chyba za mnie biegasz i za siebie.
Kedar Letre (2013-02-24,18:48): Bo Ty po prostu SZALONA TRZYDZIESTKA jesteś! Trzymaj się ciepło Marysiu! paulo (2013-02-24,20:22): fajnie to ujął snipster. Marysiu, jak Ty to robisz? :) dako (2013-02-24,20:41): super Marysia !!! tak trzymaj ;) oj gdybym ja tak potrafiła tyle kilosków pobiegać na treningu .....??? no ale ja nie mam z kim a samej się nie chce :( BRAWO :) Marysieńka (2013-02-25,08:12): Snipi...ano miło, musimy to powtórzyć:))) Marysieńka (2013-02-25,08:14): Dareczku.... zapomniałeś o małym szczególiku, mianowicie, że w grudniu i styczniu ja prawie wcale nie biegałam..no ale kto by się przejmował taką "duperelą" :)) Marysieńka (2013-02-25,08:15): Lucynka....większość z tych kilometrów jest "wychodzona"....te biegowe muszą jeszcze poczekać:)) Marysieńka (2013-02-25,08:16): Radeczku....szalona trzydziesta...bardzo, bardzo dziękuje:))) Marysieńka (2013-02-25,08:17): Pawle...jak ja to robię???? Kocham to co robię i "wyciskam" z życia ile tylko się da:)) Marysieńka (2013-02-25,08:18): Dorotka...treningi w takim towarzystwie jak na fotce to rodzynek....najczęściej sama "łazikuję" po lasach:)) Truskawa (2013-02-25,09:03): Wcale nie chodzi o to, że się wymądrzam ale Snipi jest nieco blady przy waszych ogniście czerwonych kurteczkach. :) Marysieńka (2013-02-25,09:05): Iza..bo Snipi lubi być zauważony...a my nie...hahahaha:)) Truskawa (2013-02-25,09:07): :))) I ciekawe co on na to. Marysieńka (2013-02-25,09:09): Iza...co On na to??? Pewnie nic, bo to prawda...chociaż ostatnim razem, jak przyjechali do mnie oboje na czarno byli odziani....ciekawe dlaczego??? :)) Truskawa (2013-02-25,09:24): Pewnie myśleli, że z życiem nie ujdą. :)) Marysieńka (2013-02-25,09:27): Iza...a ja myślę, że chcieli być bardziej widoczni w lesie...wszak w piątek śniegiem sypnęło i "ichna" czerń aż raziła:)) irko58 (2013-02-25,14:29): !!!!!!!!!! ;-))) !!!!!!!!!!
dario_7 (2013-02-27,09:03): Ja wspomnę tylko, że jak po drodze do Marysi zajechaliśmy ze Snipim na stację benzynową to pani z obsługi zmierzyła wzrokiem nasze odziane w rajtuzy nózie i zapytała: "A panowie to co będą robić???" :))) darianita (2013-02-28,11:35): ...w szaleństwie jest coś pociągającego , jakoś nie zdziwiło mnie to ,że akurat Ty pokonujesz w tygodniu 100 km ...budzi podziw :)...życzę spełnienia się celu , pozdrawiam. Marysieńka (2013-02-28,19:29): Darku....w tygodniu pokonałam więcej kilometrów...te 100 zaliczyłam w 4 dni:))
|