2013-02-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Równowaga... (czytano: 758 razy)
"Pamiętaj, synu, żebyś zawsze latał środkiem, między morzem a niebem. Nie wolno ci zbyt wysoko szybować, gdyż gorąco promieni słonecznych roztopi wosk, który spaja skrzydła; ani nie zlatuj zbyt nisko, aby wilgocią wody nie nasiąknęły pióra".
Te słowa powinnam sobie "wbić" w głowę".
28 czerwca powinny towarzyszyć mi przez całe 118 kilometrów biegu po włoskich Dolomitach.
Muszę zachować równowagę między rozsądkiem a chęcią jak najszybszego dotarcia do mety.
Nie mogę próbować "przełknąć" więcej niźli zdołam połknąć.
Nie mogę dać się "ponieść" emocjom, bo mogę się "rozczarować, a tego chciałabym uniknąć.
Nie mogę zaprzepaścić okazji zrealizowania marzenia.
Muszę dotrzeć do mety w jednym kawałku i na własnych nogach.
Innej ewentualności nie biorę pod uwagę.
Jak fotka sugeruje, każdy inaczej na "widoki" ze szczytu reaguje:))
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu dario_7 (2013-02-20,19:05): Obawiam się, że tego naszego swojskiego określenia z ostatniego obrazka w Dolomitach nam nie zabraknie ;))) dario_7 (2013-02-20,19:06): Ino nie będzie to z powodu zachwytów nad widoczkami :D adamus (2013-02-20,19:15): Maryś, ostatnie 14km tego biegu to będzie ZBIEG!!! Wtedy będziemy mogli zwolnić nasze hamulce, wtedy damy ognia, wtedy będziemy tylko wyprzedzać :)))) (2013-02-20,19:51): piękne wyzwanie! Emi (2013-02-20,21:24): a ja będę śledzić was na żywo i trzymać kciuki, żebyście za bardzo nie płakali;) snipster (2013-02-20,22:05): w ramach wyjazdu trzeba podszkolić coś włoskiego "na język" ;) jann (2013-02-21,07:13): Z moim małym Rzeźniczkiem nawet nie próbóję myśleć o Dolomitach. Bedę tzrymał kciuki za Twój sukces Truskawa (2013-02-21,11:09): Nie mogę się zgodzić Maryisu. Ten rysunek mówi wszytko o Polakach. :)) Marysieńka (2013-02-21,11:28): Darku...no nie wiem czy będę miała siły by powiedzieć...."o ja pi...olę"...nareszcie koniec:)) Marysieńka (2013-02-21,11:32): Darku...jak nie, jak tak??? :)) Marysieńka (2013-02-21,11:33): Mirek...i właśnie tego zbiegu obawiam się najbardziej:)) Marysieńka (2013-02-21,11:34): Piotr...powiedziałabym...bardzo wymagające:)) Marysieńka (2013-02-21,11:35): Emi...jak już będziesz widziała, że zaczynam "marudzić" "zasadź" mi porządnego kopala:))) Marysieńka (2013-02-21,11:36): Snipi...ja już szkolę...a co??? :)) Marysieńka (2013-02-21,11:36): Jan....od czegoś zawsze się zaczyna:)) Marysieńka (2013-02-21,11:41): Iza....no nie mów, że nie zdarzyło się Tobie użyć "brzydkiego" słowa?..uważam, iż lepiej żeby o Polakach mówiono, że przeklinają aniżeli, że są złodziejami.....bo swego czasu taka opinia "krążyła":)) No i nie mogę powiedzieć, czy jak już przekroczę linię mety nie użyję tych słów...z dodatkiem...nareszcie meta!!! renia_42195 (2013-02-21,22:04): Marysiu, dasz radę - włączysz na starcie "ręczny hamulec" ;) i nie wyrwiesz do przodu, a na mecie będziesz w jednym kawałku i na własnych nogach. Chciałabym być na mecie, żeby Ciebie zobaczyć jak wbiegasz i napawasz się swoim szczęściem :) Marysieńka (2013-02-22,07:22): Reniu..nigdy nie podejmuję się czegoś, jeżeli nie mam wiary, że stać mnie:))
|