Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [22]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
madawydar
Pamiętnik internetowy
Biegać każdy może

Story Wieńczysław
Urodzony: 1960-05-14
Miejsce zamieszkania: WROCŁAW
11 / 14


2012-12-15

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
IV Mikołajkowy Bieg Santarun Wrocław 2012 (czytano: 1570 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://powolniak.bloa.pl/2012/12/15/iv-mikolajkowy…n-wroclaw-2012/ ‎

 

IV Mikołajkowy Bieg Santarun Wrocław 2012.


Jeszcze zdążyłem po raz pierwszy tej zimy pobiec po śniegu, bo ten śnieg jeszcze był. Wszystko wskazuje na to, że to był ostatni biały krajobraz w tym roku w mojej okolicy.
Ten bieg to kameralna impreza. Startowało nas nieco ponad 100 osób (dokładnie 112). Bardzo lubię takie kameralne imprezy. Panuje tu bardziej swojska atmosfera. Więcej tu znajomych niż nieznajomych.
Trasa dzika i urocza, przez dwa lasy – Wojnowski i Strachociński , w rozlewiskach Odry i strumieni, w zupełnie zaśnieżonym pejzażu przez 10 kilometrów. Jak zwykle, szybko spotkała mnie samotność długodystansowca, choć za sobą słyszałem dopingujący głos przyjaciela. Ponoć nie mógł mnie dogonić ( no tak mi później powiedział).
Biegłem swoim rytmem, ale szybko przekonałem się, że ćwiczenia na siłowni, choć bardzo intensywne, to jednak nie to samo, co prawdziwy cross. Tu było ślisko, grząsko i mokro. Na domiar złego raczej źle dobrałem sobie ubranie do aury. Panowała temperatura powyżej zera, a ja przygotowałem się raczej na minusowe wskazania termometru. Dres, a pod nim dwie warstwy koszul i kalesony wcale nie były dla mnie komfortem. Ale czapka mikołaja się przydała. Uszy nie marzły. Doskonałe oznaczenie trasy: czerwone strzałki na śniegu, strzałki na drzewach, i w newralgicznych miejscach wolontariusze. Nie można było zabłądzić, ale czasami wątpliwości były, choć prawdę powiedziawszy szybko rozwiewane.
Czuję iż taka tendencja już u mnie pozostanie na stałe. Coraz bardziej odchodzę od szosy. Coraz bardziej pociąga mnie cross i prawdziwy naturalny teren. Pod tym względem krystalizuje się u mnie program startowy na przyszły sezon. Niestety, z powodu kryzysu mocno w starty okrojony.
Miałem wspaniały doping na mecie. Nawet na Hasco – Lek takiego nie miałem.
Dostałem pomysłowy ekologiczny medal.
Wypiłem po biegu gorącą kawę i zjadłem ciasteczko.
Spotkanie przyjaciół – bezcenne.
Wszystko za 5 zł.
WIELKIE DZIĘKI ZA ORGANIZACJE TEGO BIEGU.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
AntonAusTirol
13:13
simov
13:11
Henryk W.
12:55
eldorox
12:47
runner
12:38
romangla
12:37
jaro109
12:35
alex
12:10
CZARNA STRZAŁA
12:07
42.195
11:51
malkon99
11:41
marczy
11:32
kmajna
11:29
Jorgen P..
10:59
BOP55
10:51
lemo-51
10:45
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |