2012-11-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| A jednak trudno zakończyć sezon:) (czytano: 355 razy)
Tak sobie myślę,że naprawdę mam problem...JESTEM UZALEZNIONA OD BIEGANIA!!!Planowałam już dwukrotnie zakończyć cykl zawodów w tym roku,ale to wcale nie jest takie proste, gdy kalendarz imprez jest taki bogaty. No jak tu było w Dzień Niepodległości nie pobiec:)))I tym własnie sposobem wybrałam się z synem i znajomym biegaczem na jedenastkę Niepodległości do Oświęcimia."Oświęcimską zadyszkę" zaskoczyła liczba zawodników.Imprezę planowali na ok 120 ludzi a było nas ponad 240.Start i meta przy szkole Salezjańskiej,pierwszy raz tam byłam,zatem z zainteresowaniem obejrzałam zabytkowy gmach szkoly oraz okolice. Bieg zorganizowany bulwarami Soły i po okolicy wzbudzał moją ciekawość i ciekawość przechodniów zdziwionych pędzącym tłumem:)Na mecie oczywiście zbrakło dla nas merdoli,ale organizatorzy obiecali przesłać tym poszkodowanym.Czas mojej jedenastki jeszcze nie jest wywieszony atoli bazuję na moim zegarku i powinien być poniżej godziny.Na myśl o pysznym bigosiku salezjanskim po imprezie jeszcze dziś język mi ucieka do kolan.I chyba muszę coś zjeść bo grozi mi wstrząs myslowy!!!Podsumowując...do trzech razy sztuka...zaś probuję zamknąc sezon biegowy...czy mi sie to uda?A jak się nie uda to tez nie będzie tradegii...to tylko plany...zawsze można zmienić...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora jacdzi (2012-11-13,07:32): A moze na zamkniecie sezonu do Torunia na Polmaraton Sw. Mikolajow?
|