2012-11-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kościan - niewiarygodne (czytano: 507 razy)
Pobiegłem półmaraton w Kościanie. Słyszałem, że trasa płaska, szybka i w ogóle. Pogoda teżbyła super.
Ale to co sie stało sprawiło, że aż zaniemówiłem.
Pobiłem zyciówke o prawie 4 minuty z 1.27.11. na 1.23.15!!!
Aż trudno coś analizować - po prostu biegło się szybko, spokojnie i luźno. I były siły na finisz!!!
Liczyłem się, że mogę pobić życiówkę, ale - jeśli już - myślałem w kategorii sekund,a nie minut...
Potwierdza się zasada, że sport (amatorski tym bardziej) jest nieprzewidywalny.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu grzes_u (2012-11-04,20:45): Ej tam. Biegając 3 (czasem 4) razy w tygodniu, głównie po pracy - to jednak totalne amatorstwo :) renia_42195 (2012-11-04,22:46): Gratulacje :) Nie brałeś chyba nic na doping ;) i nie skracałeś trasy ;) ??? grzes_u (2012-11-04,22:53): Odmawiam zeznań w tym temacie. Szczególnie, że człowiek nigdy nie wie co je:) Ale faktycznie odkąd piję sok z buraków to lepiej biegam - aż strach pomyśleć skąd te buraki pochodzą:) a.Klimczak (2012-11-04,23:37): niezły progres, teraz nie mam już z Tobą szans na zimnarach. paulo (2012-11-05,09:35): brawo!!! Gratuluję. Masz się z czego cieszyć. grzes_u (2012-11-05,23:04): Adaś - w twoim wieku to wystarczy tydzien nie pić i forma wystrzela jak z kapelusza. Jeśli więc na sylwestra nie będziesz szalał to zaczniesz zimnara tak, że jak ja dobiegnę do mety to bedziesz konczył 3-cią herbatę ;) Piotr Fitek (2012-11-08,02:36): super wynik, gratulacje :)
|