2012-11-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kolejny początek (czytano: 252 razy) (POPRAW WPIS , DODAJ ZDJĘCIE)
Po roku walki z kontuzją pięty - czas ten minął na dość niereguralnym bieganiu ale nie wiem jak to się stało całkiem niezłym wynikiem w Szczecińskiej Masakrze Biegowej na 8 km (bardzo udana impreza) i całym wrześniu przerwy w bieganiu. W październiku rozpocząłem treningi żeby w końcu przed ukończeniem 40 był ten pierwszy raz (maraton). I w sumie w październiku wyszło ok 110km głównie truchtem z biegu na bieg, z tygodnia na tydzień coraz dłużej- i tak już spokojnie mogę truchtać ok 1,5 godziny. Biorę się teraz za plan J.S <3 godz (najprawdobodobniej będą modyfikację w szybkości w dół, i nie jestem przekonany czy dam radę 5 razy w tygodniu i nie chodzi mi o motywacje czy też siły choć z tym też może być różnie a raczej o czas - bo to jednak prawie codziennie wyjdzie ponad dwie godziny, np i najważniejsze jest żebym to ja panował nad treningiem a nie trening nademną.....
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora wigi (2012-11-02,21:04): Nie pokręciłeś czegoś z planem <3h na maraton. Chyba bardziej odpowiedni będzie <4h. Prosisz się o kolejną kontuzję. Marysieńka (2012-11-30,15:27): Jeżeli mogę doradzić...ostrożnie z "przymiarkami" na te 3 godzinki...i wcale nie jest to złośliwość...tylko życzliwa rada:))
|